Rozdział 8 - Ciepło wyziębionej skóry

1.7K 231 525
                                    

Dwudziesty grudnia był dla Kohaku dniem wyjątkowo męczącym. Musiała wstać z samego rana, aby zdążyć na pociąg, następnie wytrzymać wielogodzinną podróż w przedziale z chrapiącą mamą, trajkoczącą do telefonu Ruri oraz nadpobudliwą Suiką, co wcale nie było łatwe. A teraz, po przybyciu do domu Ishigamich, latała pomiędzy piętrami, wnosząc do dzielonego z siostrami pokoju wszystkie walizki i torby, których ze względu na zbliżające się święta było znacznie więcej niż zazwyczaj. Dziewczyna westchnęła z ulgą i przetarła przedramieniem nieznacznie spocone czoło, gdy finalnie odłożyła na miejsce ostatni bagaż. Otrzepała dłonie z niewidzialnego kurzu (a był to gest niemalże zwycięski) i wyszła z pokoju. Gdy przechodziła obok łazienki, usłyszała ciche skrzypnięcie zawiasów, po czym odskoczyła odruchowo, co uratowało jej nos przed bliskim, z pewnością bolesnym, spotkaniem z drzwiami.

- Uważałbyś trochę, Senku! - zawołała, chociaż nie zobaczyła jeszcze naukowca. Wiedziała jednak, że nikt inny oprócz licealisty nie korzystałby teraz z pomieszczenia, gdyż na piętrze (oprócz tej toalety oraz gościnnej sypialni) znajdował się tylko jego pokój. - Niewiele brakowało, a bym dostała!

Zza progu wyłonił się czerwonooki, a blondynkę zamurowało, gdy go ujrzała. Jego zazwyczaj stylizowane na pora włosy, teraz swobodnie opadały na ramiona w postaci wilgotnych kosmyków, których kilka przykleiło mu się do nagiego karku. Zresztą nie tylko kark miał nagi - jedynym, co posiadał na sobie nastolatek był przewiązany w pasie ręcznik sięgający mu do kolan i to właśnie ten widok sprawił, że na policzkach niebieskookiej wykwitły dwa ogromne rumieńce. Jak na osobę, która stroniła od wszelakiego sportu, Ishigami miał wyjątkowo smukłą sylwetkę. Na jego bladej skórze rysowały się zarysy mięśni, jednakże nie były one tak wyraźnie rażące jak u przeciętnego kulturysty, co zdaniem dziewczyny, tylko dodawało naturalnego piękna do jego figury. Blondynka zastanawiała się, jakim cudem ciało Senku nie miało żadnych widocznych defektów w postaci blizn czy znamion i ani jednej fałdki zbędnego tłuszczu. Jak on utrzymywał swój organizm w takim idealnym stanie? Szczerze mówiąc, nastolatka nie zdziwiłaby się zbytnio, gdyby okazało się, że naukowiec liczył konsumowane kalorie w głowie, a chcąc spalić niepożądaną nadwyżkę - nie męcząc się przy tym fizycznie - robi skomplikowane obliczenia matematyczne, aby na myśleniu zużyć wymaganą ilość nadprogramowej energii.

- Wybacz, Kohaku - mruknął nastolatek i uśmiechnął się przepraszająco. - Zamyśliłem się i cię nie zauważyłem.

Blondynka żałowała, że nie miała przy sobie aparatu, za pomocą którego mogłaby na zawsze uwiecznić ten śliczny grymas wraz z jeszcze piękniejszą sylwetką.

- Wychodzisz, prawda? - spytała, zmieniając temat. - Byakuya-san wspominał coś o tym, że jesteś gdzieś umówiony...

- Tak, idę na występ mentalisty - odparł licealista, a niebieskooka jęknęła w duchu. Jej plan wproszenia się na spotkanie właśnie spalił na panewce; ten cały Gen w ogóle nie przypadł jej do gustu i nie miała zamiaru przebywać w jego towarzystwie, jeśli nie było to absolutnie konieczne. Poza tym, zdążyła zauważyć, że on oraz Ishigami nawiązali wyjątkowo osobliwą nić porozumienia, której za nic w świecie nie mogła pojąć. Wiedziała, że gdyby wybrali się gdzieś tylko w trójkę, czułaby się w ich towarzystwie jak piąte koło u wozu. Postanowiła zatem spasować. - Niedługo muszę wychodzić, idę się ogarnąć i...

- Jasne, rozumiem - przerwała mu i z trudem przywołała na twarz niewielki uśmiech. - Miłej... zabawy.

Po tych słowach Senku poszedł do swojego pokoju i zamknął za sobą drzwi. Niebieskooka podążyła za nim wzrokiem i zapewne stałaby tak wpatrzona w drewnianą framugę, odtwarzając w pamięci sylwetkę naukowca jeszcze przez dłuższą chwilę, gdyby nie skrzypienie schodów, które nie pozwoliło popaść jej w głębsze zamyślenie. Widok wchodzącej po stromych stopniach Ruri jej nie zaskoczył, natomiast zdziwił ją jej pochmurny wyraz twarzy.

Dr Stone "Endorfiny" (Sengen AU) Where stories live. Discover now