Rozdział 016 "Odwróceni"

32 5 0
                                    


„Tylko w ciemności możesz zobaczyć gwiazdy"

Kroniki autorskie 018:

Ahoj kochani!

Witam serdecznie w kolejnym rozdziałem. Za oknem żar. Tak. W końcu nadchodzą wakacje. Przynajmniej kiedy pisze mamy czerwiec, a ja szykuje się do wymarzonego wyjazdu do Grecji. Już nie mogę się doczekać. Tymczasem zapraszam was na kolejny rozdział. Właśnie niedawno też zakończyłam oglądanie Legacy i mam mieszane uczucia do całego serialu ale czekam na sezon drugi. No cóż. Zżera mnie ciekawość po zakończeniu. Zapraszam i życzę miłego czytania:

*~*~*

- Dziękuje Stefanie! Sprawdzę ten sklep...

Mruknęła Caroline do słuchawki i zakończyła połączenie. Minęło kilka tygodni. Związek Jess i Damona rozpadł się z niewiadomych przyczyn. Po za tym Matt znalazł martwą dziewczynę na cmentarzu. Nikt nie umiał powiedzieć kim była. Wszystko wskazywało jednak na śmierć naturalną. Całe szczęście. Mieli mnóstwo innych kłopotów. Dzisiaj mieli ze Stefanem urządzić sobie randkę. Coś zwykłego, bez żadnych ekstrawagancji. Dawno tego nie robili. W końcu mogła poczuć się jak normalna, zakochana dziewczyna. Chwilę wcześniej rozmawiała też z Tylorem. Wyjechał z Mystic Falls załatwiając jakieś rodzinne szczegóły. Pogodził się iż nigdy nie będą parą. Ich związek został zniszczony. Sama go zniszczyła spędzając noc z Klausem. Właściwie szybki numerek ciężko było nazwać nocą. Teraz zyskała to czego pragnęła od zawsze, jednak Elena ją ubiegła. Miała Stefana. I zamierzała wykorzystać każdą spędzoną wspólnie chwilę. Aż do samej śmierci. Która jak miała nadzieję nastąpi dużo, dużo później. Teraz wchodziła do The Grill. Chciała porozmawiać z Mattem. Musiała wyjaśnić parę rzeczy. Spróbować naprawić ich stosunki. Jak tylko dotknęła drzwi poczuła niepokój. Coś niezrozumiałego. Tknął ją niepokój. A świeży zapach krwi wyostrzył zmysły. Pchnęła drzwi i od razu to poczuła. Zapach śmierci. Dostrzegła leżące ciała klientów przy stolikach. Tu zaszło coś bardzo złego.

- Caroline ... - z zza baru usłyszała słaby głos Matta. Leżał na blacie baru. Z rany na jego szyi pociekła krew. Natychmiast do niego podbiegła.

- Matt.... – wyszeptała oszołomiona. – Kto ci to zrobił?

- Witaj Caroline .... – drgnęła rozpoznając kolejny głos. To był Kevin Stones. Przyjechał do Mystic Falls kilka tygodni temu. Wyglądał dziwnie. Nienaturalnie. Wampirzo. Miał tu dziewczynę. Nagle sobie przypomniała. Kiedy była jej siostra. Wyłączyła swoją ludzkość. Zaatakowała ich. Dziewczyna miała chyba na imię Loren? Nie bardzo pamiętała. Ją zabiła pierwszą. Keva... jego przemieniła i zupełnie zapomniała.

- Witaj Caroline ... - mruknął przeciągle wyraźnie zadowolony z ich spotkania. – Długo czekałem na moment by ci podziękować, co dla mnie zrobiłaś.... Uczyniłaś mnie silnym. Zmieniłaś mój świat. Jednak wcześniej zabiłaś ukochaną kobietę... jedyną jaką miałem....

- Tak mi przykro.... Kev.... – Caroline próbowała go przekonać. Matt potrzebował pomocy. Wyczuwała jak bardzo był ranny. Zapach jego krwi uderzał w nozdrza.

- Przykro ci? – wycharczał wściekle. Wyglądał niczym anioł zemsty. Wysoki, jasnowłosy. Niegdyś bardzo przystojny mężczyzna. Robił prawdziwe wrażenie na kobietach. Nie dostał szansy. Ona mu ją odebrała. – Zabawiłaś się naszym kosztem. Odebrałaś mi wszystko. Teraz ja odbiorę ją tobie. Wiesz, że Matt od bardzo dawna nie brał werbeny? Nie zdawał sobie sprawy, że zatrudnił wampira. Ten chłopak wyglądał naprawdę niewinnie. – Tylko na tyle cię stać? Zwykłe przykro mi? Ona umierała na moich rękach. Dopilnuje, by krew tych ludzi spoczywała na twoich. Być może wówczas zrozumiesz, co ja czułem kiedy odchodziła. Poczułaś ten ból...

W niewoli Uczuć.Onde histórias criam vida. Descubra agora