Rozdział 009 „Powikłania"

36 7 0
                                    


Kroniki Proroka Codziennego 010:

Hej kochani!
Witam serdecznie w kolejnym rozdziale. Już traciłam nadzieję, na śnieg i w ogóle zimę w tym roku, a tu proszę. Taka niespodzianka, gdy rano wstałam do pracy powitała mnie biała poświata. A że dzisiaj jest piątek biorę aparat i z pewnością pokażę wam moje efekty pracy. No i jeszcze mam problem z tytułami. Nie wiem, czy będzie pasował do rozdziału. No cóż sami ocenicie, prawda? Myślę również o napisaniu opowiadania wzorowanego na świecie z TO. Mam kilka pomysłów i kto wie co z tego wyjdzie. Tymczasem zapraszam do rozdziału. I jak zawsze miłej lektury.

*~*~*

Freya i Marcel podnajęli mieszkanie u starszej pani niedaleko baru The Grill.

Chcieli mieć wszystko na oku, gdyż sytuacja w Mystic Falls od początku im się nie podobała. Coś było nie tak i nie mieli zielonego pojęcia co. Z pewnością podejrzewali iż chodzi głównie o Eve Forbes. Ta wampirzyca od początku coś knuła. W dodatku Freya wyczuwała dziwną magię unoszącą się w powietrzu. Nigdzie też nie widziała Stefana Salvatore o którym wiele słyszała. Zdecydowanie coś było nie tak i zamierzała to sprawdzić jak najszybciej. Szczególnie, gdy przypomniała sobie o dziwnym urządzeniu zamieszczonym tuż przy tablicy Mystic Falls. Od niego wyczuwała największą moc.

- Co zatem robimy? – Marcel również podzielał obawy Freyi. Miał szczęście, że przyjechali tu razem. Jeżeli to czarna magia pomoże mu lepiej niż ktokolwiek inny z rodziny. Była dość potężna. Po za tym zależało mu na niej. Chyba dobrze zrobił wiążąc się z nią. Podobała mu się i imponowała. Przyciągała w jakiś dziwny, niebezpieczny sposób. Od dawna nie miał nikogo tak niezwykłego. – Musimy sprawdzić tę całą Eve Forbes. Jest w niej coś dziwnego.

- Też to wyczułeś? – przytaknął, gdy go zapytała. Westchnęła cicho. – Dobrze. Zrobimy tak. Spróbujemy namierzyć Stefana. Z tego co słyszałam do Klausa, jest jednym z najrozsądniejszych osób tutaj. Może nam pomóc. Ty pójdź do The Grill. Podobno to najpopularniejsze miejsce w Mystic Falls. Jess sporo o nim mówiła. Pewnie tu bywa. Popytaj o nią. Spróbuj znaleźć Alarika. To podobno jeden z jej przyjaciół. Ktoś musi coś wiedzieć.

- Oczywiście! – przytaknął Marcel. Ten plan miał swoje dobre zalety. Pocałował Freyę na pożegnanie i odszedł. Swoje kroki skierował prosto do baru. Dochodziła siódma wieczorem. O tej porze miejsce powinno być tłoczne, ale ku jego zaskoczeniu nie było prawie nikogo. Zmarszczył brwi i podszedł do barmana. Zamówił zimne piwo.

- Jesteś tu nowy? – zauważył cicho Matt Donovan, będący za barem. Chociaż starał się o inną posadę, lubił te miejsce. Poznawał nowych ludzi. Między innymi grupę do walki z nadnaturalną przestępczością. Jednak wciąż miał wyrzuty sumienia. Myślał o Jess. Czy dobrze postąpił zdradzając dziewczynę. Czy podobnie zrobiłby z Eleną? W końcu była jego najlepszą przyjaciółką. Zawsze sobie ufali, pomagali. Pojawienie się Salvatorów wszystko zmieniło. Zniszczyło ich przyjaźń, życie. Stracili wielu wspaniałych ludzi. To nie mogło trwać dalej. Kiedy poznał grupę do walki z nadnaturalną przestępczością wiele mu powiedzieli. Dzięki nim zrozumiał jak bycie wampirem zmienia człowieka. Pamiętał dobrze jak bardzo zmieniło Elenę. Zasługiwała na coś więcej. W zamian za to dostała śmierć. Zaklął pod nosem i szybko się opanował. Marcel Gerrard. Tak przedstawił mu się nieznajomy. Skądś znał to nazwisko. Nie mógł sobie przypomnieć tylko skąd.

- Tak! – przytaknął. – Nigdy tu nie byłem, ale przyjaciółka i owszem. Freya Michaelson. Jest siostrą Klausa. O nim z pewnością słyszałeś.

W niewoli Uczuć.Where stories live. Discover now