różowa herbata

636 77 329
                                    

Nejc wysłuchiwał wielu historii. Wiele zapominał, wiele przekręcał, a jeszcze więcej docierało do niego już przekręcone. Do plotek o elfim kartelu narkotykowym miał szczególny dystans, ale im częściej ktoś o nim szeptał, tym bardziej przegrywał z ciekawością. Jednocześnie musiał się powstrzymać od zadawania zbyt wielu pytań. Nie chciał zdobyć reputacji podobnej do tej Valarie.

Zwłaszcza że zerwał z narkotykami jeszcze w latach siedemdziesiątych. Właściwie nie zdążył się w cokolwiek wkręcić. Palił marihuanę jak wszyscy, dopóki Xanthia nie ogłosiła, że nie wpuści do Mieszkania nikogo z zielskiem, bo Kaeden zaczął się uzależniać.

Jeśli chodzi o Xanthię, zawsze była trochę zdzirowata, ale troskliwa. Przy tym z mlekiem matki wyssała przekonanie, że wszystko jej można i ludzie w to wierzyli, a przynajmniej nie kwestionowali. Większość gości Mieszkania, wiedziała z kim ma do czynienia. Traktowali typowo lustrzane zachowanie Xanthii z przymrużeniem oka. W końcu ciężko było ją winić za przejęcie nawyków rodziców i ich znajomych, skoro większość życia spędziła, podróżując z nimi. Może nie większość, ale wystarczająco dużo, by cztery razy nie przejść z klasy do klasy i zasłużyć na groźbę dyrektora Hansa Harry'ego Goldblooda, że jeśli następnym razem zniknie na pół roku w środku semestru, nie przyjmie jej z powrotem.

Rodzice Xanthii potraktowali groźbę poważnie i postanowili wziąć przykład z rodziców Kaedena, wysyłając dziecko na stałe do internatu. Zanim wcielili plan w życie, Ulysses i Oliverd Diamond-Topaz zmarli, więc Xanthia we wrześniu przyszła do szkoły z misją pilnowania ich syna.

Realizowała ją na swój własny sposób. Dbała, żeby Kaeden nie wypadł z okna, nie przedawkował, nie zadławił się wymiocinami i nie przespał z niewłaściwą osobą. Później odcięła go od marihuany oraz wprowadziła zakaz zapijania smutków, a na ślubnym kobiercu wymusiła przysięgę, że Kaeden nigdy nie sięgnie po alkohol bez jej zgody.

Nikt nie widział problemu w tej trosce, aż do niezwykle zazdrosnego chłopaka Xanthii. Kaeden miał wtedy siedemnaście lat, jego przyszła żona dwadzieścia jeden, Nejc dwadzieścia sześć i już drugi rok praktyk spędzał w Pensylwanii. Minęły dwa lata od śmierci Ulysses i Oliverda oraz dwa lata od kupna Mieszkania.

Xanthia pozbierała Kaedena z kafelek w łazience i posadziła na kanapie, ale jej ówczesny chłopak, zamiast upatrywać w tym cechy dobrej matki, zaczął kłótnię. Nic nadzwyczajnego, dopóki nie uderzył córki lustrzanych podróżników. Xanthia nie czekała na przeprosiny. Skoczyła na dużo silniejszego przeciwnika z pięściami. Teoretycznie powinna przegrać. Praktycznie chłopak był jakimś jasnowidzem, w dodatku słabym, a Xanthia miała telekinezę. Wyglądała jak Darth Vader, dopóki kolega duszonego chłopaka nie rzucił w nią butelką z piwem. Wtedy Kaeden zrozumiał, co się dzieje i aerokinezą odepchnął wszystkich pod ściany. Później zaczął krzyczeć:

– Co do chuja?! Co wy myślicie?! Ty! Myślisz, że możesz ją bić?! Spróbuj jeszcze raz, to urwę ci jaja!

– Może ja urwę tobie!

– Ty chyba nie wiesz, kim ja jestem! Moja matka była pieprzonym Diamondem. Jedno z moich wnuków będzie pieprzonym Diamondem. Moje plemniki są więcej warte niż cała twoja rodzina. Wypierdalaj z mojego Mieszkania!

Nejc uśmiechnął się do wspomnień, chociaż wtedy sytuacja była raczej żenująca. Teoretycznie Mieszkanie należało do Matija. Praktycznie Kaeden za nie zapłacił i Kaeden z niego korzystał. Najpierw próbował imprezować w dormitorium, później w domu swoich i Xanthii rodziców na terenie Granicy Światów. Ostatecznie przyszedł do Nejca z miną zwiastującą kłopoty i zapytał, czy wie, że praktykanci nie mogą sypiać z uczennicami. Przyszły historyk zrozumiał groźbę. Zgodził się zająć formalnościami, czyli podpisaniem dokumentów jako ten pełnoletni. Od czasu do czasu dołączał do wielkich ucieczek Kaedena, który zaprzyjaźnił się z utalentowanym teleporterem, uprzykrzając życie dyrektorowi. W końcu na Hansie spoczywała odpowiedzialność za uczniów, a kilkunastu potrafiło zniknąć bez śladu w środku nocy.

Czarny JogurtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz