° 24 ° × 2

802 53 48
                                    

Od autorki: piszę ten rozdział już trzeci raz. Danke, watt. :)

Pro.Zane dodał/a nowy post.

Pro

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Pro.Zane
Nie ma czasu na siedzenie z założonymi rękoma. Trzeba działać, bo czas jest naszym największym wrogiem.

Fot. @Garmadon

LBrookstone, Misako.G, BrownNinja oraz 7, 354 osób polubiło ten post.

Komentarze:

Piorunek: CO SIĘ ZNOWU STAŁO

Seliś:  >^<

Master_Wu: Co to za misja? Bez mojej zgody??

Garmadon: Dzięki, że mnie zabrałeś ze sobą, stary.

Ka_fire_i: Woah, a dlaczego bez nas?

BrownNinja: Misja beze mnie to nie misja 😒

Skylor.Chen: Kai ty zostajesz.

Nynya: Szukasz Pix na własną rękę?

Twój nick: Twój komentarz

Lloyd wyszedł z pokoju, widząc post przyjaciela. Był zły, że ten wyruszył bez drużyny. W sumie zabrał ze sobą Garmadona, ale to tylko bardziej martwiło Zielonego Ninja. Idąc na mostek, zawołał Kaia, który akurat całował Skylor. Razem stanęli na środku mostku. Nya sterowała statkiem, Jay grał na telefonie, a Cole przyglądał się chmurom.

Lider odchrząknął, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Wszyscy spojrzeli na Mistrza Energii.

— Słuchajcie. - zaczął, spoglądając na każdego. - Jak pewnie wiecie Zane wyruszył wraz z moim ojcem na poszukiwania Pixal. Musimy ich znaleźć i pomóc.

— Ja sprawdzę bazę danych. Może Zane szukał jakiejś lokalizacji czy coś takiego. - odezwała się Nya. Lloyd skinął głową, wyrażając zgodę. Dziewczyna włączyła autopilota i podeszła do komputera głównego.

— Kai, Jay, wy pójdziecie przeszukać pokój Zane'a. Może coś znajdziecie. - westchnął.

— A to trochę tak nieładnie grzebać w rzeczach przyjaciela. - odezwał się Niebieski Ninja, a Smith zgromił go wzrokiem. Obaj Ninja zeszli pod pokład.

Lloyd spojrzał na Cole'a, który machnął ręką.

— Wiem co chcesz. Chodź. - powiedział, idąc śladami Jaya i Kaia.

***

W tym samym czasie Mistrz Lodu i Garmadon, który przeglądał instagrama, szli przez gęstą dżunglę. Zane starał się zlokalizować dokładnie ostatnie położenie nadajnika Pixal. Według komputera to właśnie tutaj wykryto ostatni sygnał urządzenia. Jedną ręką odsuwał gałęzie zasłaniające drogę, a w drugiej trzymał broń. Na wszelki wypadek.

— To jaki mamy plan, szefunciu? - zapytał nagle starszy, ciągle wpatrując się w ekran telefonu. - Poza tym twój net siada. Mógłbyś coś z tym zrobić?

— Nie. - rzucił krótko.

— Nah, to jaki plan? - westchnął, chowając telefon do kieszeni.

— Znaleźć dokładne położenie nadajnika Pixal. Możliwe, że znajdziemy coś na miejscu. - odpowiedział, bojąc się o swoją dziewczynę. Nie mówił nic o planie reszcie drużyny, ponieważ wiedział, że ci wymyślą inny plan. Garmadon przyłapał go na ucieczce. Zane zabrał go ze sobą. - Wiesz może kto za tym wszystkim stoi, Mistrzu?

— Po pierwsze - rzekł. - Nie nazywaj mnie tak. Mówiłem to już tysiące razy. Czuję się wtedy tak mądrze, jak mój brat, a nie chcę nim być. Stary dureń. Poza tym to miałeś z kimś ostatnio zatargi? Ktoś chciał twojej pomocy?

Ninja Lodu pokiwał głową na nie.

— No to jesteśmy, tak delikatnie mówiąc, w dupie. - Garmadon uśmiechnął się i usiadł na kamień.

°°°
TAK, WIEM, ŻE KRÓTKIE. NASTĘPNY ROZDZIAŁ TO CAŁKOWICIE OPIS. POZA TYM MARATON 4/4, WIĘC CZEKANIE NA NEXT GWARANTOWANE :P
Miłego!

✔️ Ninjago || Instagram || 1 & 2 ✔️Where stories live. Discover now