9

11.1K 321 45
                                    

Obudziłam się chwilę przed Antonio, przez co mogłam przyglądać mu się jeszcze chwilę, kiedy spał. Co było niezmiernie pięknym widokiem, w szczególności, obserwując jego wpół okryte ciało i niezwykle przystojną twarz. 

Włosy były zmierzwione, czarne jak noc, dość przeciętnej i modnej w tej chwili długości. Jedna ledwo widoczna zmarszczka mimiczna na czole, która tylko dodawała mu uroku, ciemne grube, ale nie za grube proste brwi. Średniej wielkości prosty nos. Powieki obdarzone wachlarzem czarnych rzęs, i pełne, średniej wielkości usta i lekko zaznaczony łuk kupidyna. Szczęka i kości policzkowe były mocno zarysowane, co dodatkowo podkreślał ciemny zarost. Perfekcyjny ciemny zarost, dodający mu seksapilu.

On ogólnie po prostu wyglądał jak seks. Chodzący seks.

Mój wzrok powiódł niżej na zaznaczone obojczyki i bardzo zarysowane mięśnie klatki piersiowej i brzucha, na których były drobne włoski, nie przypominał wyglądem niedźwiedzia, a jedynie to dodawało mu męskości. Skórę miał za to całkowicie inną od mojej, jego była bardziej opalona, a moja blada jak ściana.

W jednej chwili jednak jego ramie się unosi, a ja  zostaję w sekundzie przyciągnięta do twardego torsu, który jest ciepły mimo braku okrycia jest ciepły.  I prawie się przez niego duszę, ale nie zamieniłabym tego na nic co byłoby inne. Zbyt dobrze jest mi w jego ramionach. Wtulam się w niego bardziej, z tą różnicą, że ja go nie planuję zmiażdżyć w swoich ramionach.

-Udusisz mnie. - szepczę, a on wprawdzie niewiele, ale rozluźnia uścisk i pozwala mi odchylić głowę. - Hej. - mruczę, odsuwając się bardziej.

-Hej. - mówi po chwili z lekkim uśmiechem, jego palce od razu zaczynają kreślić wzorki na mojej tali, co tak, bardzo mi się podoba, ponieważ jest w tym tak delikatny, że mogłabym się rozpuścić. - Wszystko w porządku? - cały wczorajszy wieczór wraca do mnie szturmem, a ja zaczynam czuć lekkie pieczenie, w niektórych miejscach mojego ciała, jednocześnie, chcąc odchylić kołdrę i zobaczyć, czy coś z tego odbiło się na moim ciele na dłużej. Masochizm. Wiem. Jednak dzięki niemu mogę poznać rodzaj bólu, który jest kontrolowany. Nie taki, który ktoś zadaje ci na torturach, nie taki, który ma na celu cię zabić. Taki, który jest pod twoją wodzą. A to magnetyzujące i cholernie uzależniające.

-Tak. Wszystko w porządku. - potwierdzam, bardziej wtulając nagie ciało w jego. To najbardziej intymne chwile w moim życiu. I nie zamierzam wypierać, że mi się podobają. I że są w pewnym sensie idealne. Bo on jest idealny.

-Jesteś pewna? - bada moją skórę palcami, a ja mruczę zadowolona, co jest najwyraźniej dla niego odpowiedzią. Pochyla się i delikatnie składa pocałunek na moim czole. - Byłaś bardzo grzeczną i dzielną dziewczynką. - chwali mnie, a ja czuję ciepło na policzkach.

-Antonio, dzieci! - mówię podnosząc się gwałtownie z łóżka, zasłaniając się kołdrą. Cholera, przecież Max i Lily zostali sami, a ja dopiero teraz sobie o nich przypominam. Jestem koszmarna i nieodpowiedzialna. Przecież to małe istotki, które są same w obcym miejscu i...

-Spokojnie, bella, jest dopiero szósta, zdążymy się jeszcze wykąpać i zjeść śniadanie zanim wstaną, a na dole jest w końcu Anna. - śmieje się i delikatnie pociąga mnie z powrotem na łóżko. - Daj mi się tobą nacieszyć. - uśmiecha się szeroko i zawisa nade mną, okryty nadal ciężką kołdrą. - Jesteś taka piękna, mia amore. - przeciąga po mojej twarzy wzrokiem.

-Aha, piękna i rozmazana. Zapomniałam zmyć makijaż. - krzywię się. Nie lubię mieć niezmytego makijażu. To nie w moim stylu. No i nie jest zbyt dobre dla skóry.

-Nadal piękna. - śmieje się i jest to tak beztroskie, że i ja muszę się uśmiechnąć. Widzieć w nim tego wewnętrznego chłopca było naprawdę dobrze. A fakt, że dla mnie porzuca maskę potwora jest onieśmielający. - Miło się z tobą zasypiało. - mruczy z uśmiechem, a moje serce zaczyna wybijać szybszy rytm, przez co mózg zaczyna protestować i spowalniać chaotyczne bicie. Nie mogłam poczuć do niego nic więcej niż przyjaźń. Nie chciałam poczuć do niego nic więcej niż przyjaźń.

HadesWhere stories live. Discover now