60-

216 10 15
                                    

Dzisiaj odbył się pogrzeb Masky'ego.
Strasznie płakałem, ale próbowałem to ukryć, dopóki Slender nie poklepał mnie po ramieniu.
Popatrzyłem na niego, a on powiedział, abym wylał wszystkie swoje emocje.

Padłem na kolana przed jego grobem i położyłem na nim ramiona, po czym zacząłem wyć.

Później kiedy było czas wracać ja zostałem.
Ann prychnęła, powiedziała, że i tak jej na nim nigdy nie zależało i poszła.

A ja nadal nie wiem co mu się stało.

Stałem nad jego grobem.
Teraz straciłem dwie ważne dla mnie osoby: Lyrę i Tima..

Lyra z nieba: No w końcu ;-;
Masky z piekła: Xd

Pierwszy raz w życiu złożyłem ręce, popatrzyłem w niebo i zacząłem się modlić.
Za ich oboje.
Czuję, że to będzie długie życie...

✔️ ~ Mój Senpai ~ TicciMask ❤️ Where stories live. Discover now