7-

590 29 22
                                    

>Kilka godzin później<

Bardzo dobrze nam się rozmawiało.
Ciągle płakałem, ale już mniej.
Leżałem pomiędzy jego nogami, a on głaskał mnie po głowie.

- Sądzę, że sernik jest lepszy od Gofrów - odparł i pocałował mnie w czoło.

- Wcale nie! - nie zgodziłem się na to.

- Wcale tak - uśmiechnął się.

- Udowodnij - nakazałem obrażony.
Senpai schylił się i mnie pocałował.

Wytrzeszczyłem oczy w zdumieniu i tego nie odwzajemniłem.

W końcu się ode mnie oderwał.

- I co? Nie mówiłem, że sernik lepszy? - uśmiechnął się.
Ja patrzyłem na niego zdziwiony.
Po chwili wytarłem usta z naszej śliny.

- Chodź zjeść sernik - zaproponował. Wziął mnie na barana i zeszliśmy na dół.

Był już wieczór. A dokładnie noc.
Nikogo nie było w kuchni.

Wszyscy spali.

Masky wyjął sernik z lodówki i ukroił dwa kawałki.
Ładnie wyglądało, ale nie byłem co do tego przekonany.

- Bierz i jedz - wziął trochę sernika na łyżeczkę i przystawił mi do ust.

- Aaaaa - zachęcał mnie otwierając swoją buzię.

- Wiesz, Masky.. nie jestem pewny co do tego pomysłu...

- Oj, bierz - wepchnął mi go do buzi.

Oczywiście wyplułem.

Ja nie mogę jeść sernika.

- Zdradziłem gofry! - zacząłem płakać z tego powodu.

- Nie przesadzaj.

Powiedział. Łatwo mu było mówić.

Nagle na dół zszedł Jeff.
Zobaczył nas.
Podeszłem do niego i go przytuliłem.

- Przepraszam, że tak na ciebie nakrzyczalem - powiedziałem. Jeff stał i pociągnął nosem. W pewnej chwili upadł.

- Jeff! Co się stało?!

- Daj mu ketchup! - Masky rzucił mi ketchup.
Otworzyłem go i wlałem mu do buzi.

Niestety się nie obudził.

- Ketchup nie pomaga!

- To weź dżem! - rzucił mi Dżem ale się rozwalił.
No to go wziąłem na rękę i kazałem Jeff'owi oblizać
Ale on nic nie zrobił.

Padł.
Slender nad zabije.
I będziemy w tym samym świecie co on, gdzie wszędzie są noże, dżemy i ketchupy.
Ale ja nie lubię dżemu..

✔️ ~ Mój Senpai ~ TicciMask ❤️ Où les histoires vivent. Découvrez maintenant