42-

244 15 19
                                    

Pewnie się zastanawiacie ci było dalej.
No cóż Clockwork się wkurzyła i pobiegła na górę, wiec ja i Masky mogliśmy wrócić do namiotu.

Zrobiliśmy to.

Heheheeehhehege.
I to tyle.

Później z rana wróciliśmy na śniadanie. Zjadłem gofry, a Senpai sernik.

Później poszliśmy na górę.
Na górze był Hoodie.
Powiedział, że nie będzie nam przeszkadzał, bo czyta se mangę Yaoi.

No dobra.

Masky położył się na łóżku, a ja pomiędzy jego nogami.
Zaczął mnie głaskać, a ja mruczeć.

Później gadaliśmy na różne tematy.
Hoodie zerkał na nas i się uśmiechał, chociaż trudno to nazwać uśmiechem:

Hoodie zerkał na nas i się uśmiechał, chociaż trudno to nazwać uśmiechem:

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.


- Hoodie - zagadnąłem, a on od razu na mnie popatrzył.
- Tak? - spytał.
- Weź ściągnij worek.
- Ale po co?
- Bo chcę coś zobaczyć

- Ale pod jednym warunkiem
- Tak?
- Pocałujecie się na moich oczach, ale tak długo.

Spojrzałem na Masky'ego, a on skinął głową.
- Okej - powiedziałem.
Hoodie ściągnął worek i miał normalną twarz!
Znaczy, że ten ziemniak, to był tylko mój sen.
Ale ja nie spałem...
A może śniło mi się, że nie spałem, ale tak naprawdę spałem, tak jak chłopakom wtedy śniło się, że Hoodie chrapał i nie mogli zasnąć, ale tak naprawdę spali i im się tylko śniło że nie spali?

To ma sens.
Sens: Nie to wcale nie ma sensu!
No tak, nie ma..

- Teraz wasza kolei - ponaglił nas.
Masky z zakłopotaniem na mnie spojrzał, podczas gdy ja się uśmiechałem zadziornie.
Kiedy odwrócił wzrok przyciągnąłem go do siebie za kołnierz i na siłę pocałowałem.

Po chwili oddał pocałunek.

Kiedy się od siebie oderwaliśmy zobaczyliśmy, że Hoodie'mu leci krew z nosa.

Ale tak baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo krwi z nosa...

Zastanawiamy się teraz czy nie wezwać do niego karetki, bo to trwa już ponad godzinę ;-;

✔️ ~ Mój Senpai ~ TicciMask ❤️ Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang