#23. Epilogue

982 102 48
                                    


Angelina wyglądała pięknie. Biała, zwiewna suknia kołysała się w rytm lekkiego wiatru, a czarne włosy, ułożone w delikatne fale okalały twarz młodej kobiety, na której widniało jedynie nieopisane szczęście. 

Angelina uśmiechała się tak, jak jeszcze nigdy Ginny nie widziała, a gdy stanęła na końcu usłanej kwiatami alejki obok George'a, spojrzała na niego z miłością, jakiej można było jedynie zazdrościć. Przyszła pani Weasley promieniała i widział to każdy z zebranych, łącznie z tymi, którzy spotkali ją po raz pierwszy.

Malfoy uścisnął dłoń Ginevry, gdy po jej policzkach spłynęły pierwsze łzy szczęścia. W końcu jeden z jej dwóch najukochańszych braci miał zaznać szczęścia, a zasłużył na to przecież najbardziej z nich wszystkich. Fred byłby z niego taki dumny.

Gdyby Ginny była w tamtej chwili młodsza, gdyby była sobą sprzed wojny, pewnie wyobrażałaby sobie, jak sama idzie do ołtarza, tak radosna i pełna entuzjazmu do dalszego życia. Choć oczywiście przez moment nawet przeszło jej to przez myśl, to głównie jednak odczuwała niepokój. Pomimo incydentu z Ronem i wstępnego zaakceptowania, a raczej próby tolerowania, Draco przez jej matkę, Gryfonka wciąż czuła na sobie uważne spojrzenie kobiety. Widziała grymas na twarzy Rona, wielokrotnie powstrzymywanego od podejścia do nich przez Hermionę, która przez to na weselu nie bawiła się praktycznie wcale. Widziała Harry'ego, który po raz pierwszy unikał przyjaciela jak ognia; na szczęście u jego boku stała Lilian: piękna, wyniosła, elegancka i absolutnie bezduszna w swych docinkach kierowanych do Rona, gdy wchodziła z nim w kontakt – podejrzanie często.

Ginny widziała to wszystko i nieprzyjemne uczucie chęci ucieczki jedynie się nasilało. Jedynie chłodna dłoń Malfoya przynosiła chwilowe ukojenie, wciąż jednak niewystarczające. Zdawała sobie sprawę z tego, że teraz relacje z rodziną ulegną zmianie, głównie rozluźnieniu i choć rozumiała tę kolej rzeczy, wciąż było jej z tym źle.

Niemniej właśnie tego potrzebowała.

Ginny Weasley musiała zacząć wszystko od nowa. 


*****

Moi drodzy tym akcentem kończę tę część :) W Lovely Deceit jeszcze wrócimy do tej pary, lecz na chwilę obecną jest to koniec tego rozdziału w życiu bohaterów :) Jak się podobało?

Lovely Lies | Draco x Ginny ✓Where stories live. Discover now