6 lat później... 2019 rok (aktualnie)
*Sylwia nie ma kontaktu z nikim z klasy. Jest singielką. Jej mama zmarła 5 lat temu. Dziewczyna pracuje w biurze podróży.*
*Igor nie ma kontaktu z nikim z klasy, poza Aleksandrą Siemiesz, która jest jego dziewczyną od 3 lat. Chłopak jest raperem-ReTo.*
Wiek bohaterów:
Sylwia Martuszewska-24 lat
Aleksandra Siemiesz-24 lat
Igor Bugajczyk-24 lat
Kacper Musiał-24 lat
Adrian Borowski-24 lat
Dawid Gruszecki-24 latBudzi mnie dzwoniący telefon. Nienawidzę tego.
-Halo-odbieram wkurzona.
-Jest już 10:00-informuje mnie rozmówca.
-I...?-przeciągam słowo-O fuck-zrywam się z łóżka.
Jestem spóźniona do pracy. Gorzej być nie mogło.
***
-Hej-witam się z Damianem. Damian to kolega z klasy. Jest wysokim szatynem z brązowymi oczami.-Cześć. Dlaczego księżniczka się spóźniła?-krzyżuje ręce i stuka jedną stopą o podłogę.
-No przepraszam-siadam na swoim miejscu pracy i wyciągam dokumentacje dla dzisiejszych klientów.
-Mam nadzieje, że był to pierwszy i ostatni raz.
-Nie jesteś szefem, żeby mnie za to karać-mierze go wzrokiem.
Szatyn wzdycha i siada na swoim miejscu.
-Dzień dobry-do biura podróży wchodzi para.
-Dzień dobry-odpowiadam.
-Dzień dobry-wita się również Damian.
-Proszę podejść do koleżanki-mówi Damian wkurzającym głosem.
-Dupek-szepcze, tak, żeby tylko on mnie usłyszał.
Szatyn i blondynka siadają na przeciwko mnie. Zauważam w oczach chłopaka coś znajomego... Tylko nie wiem co. Tak jakbym znała go od zawsze. Pewnie to zbieg okoliczności. Dużo ludzi przychodzi tutaj bardzo podobnych.
-Chcielibyśmy zarezerwować jakieś fajne wakacje do Hiszpanii. Na dwie osoby-mówi.
-Dobrze, macie Państwo już coś na oku?-pytam.
-Tak, hotel: diamond spain*-odpowiada dziewczyna.
Jej głos bardzo mi przypomina głos... No właśnie... Nie mogę sobie przypomnieć czyj to głos. Taki delikatny. Kurczę...
***
Doradziłam parze w którym dniu najlepiej lecieć oraz zarezerwowałam im wspaniały pobyt w słonecznej Hiszpanii.-Wakacje od 14 lipca do 21 lipca...-czytam z komputera-Proszę podać tylko swoje dane, jest mi to potrzebne do rezerwacji-oznajmiam-Imię i nazwisko.
-Igor Bugajczyk-mówi chłopak.
Zakrztuszam się własną śliną.
-Proszę?-spoglądam prosto w jego oczy. Od razu wiedziałam, że skądś znam ten wzrok.
-Coś nie tak?-pyta szatyn.
Zmienił się z wyglądu. Ma tatuaż na twarzy R, oraz więcej tatuaży na rękach.
Nie odpowiadam nic chłopakowi tylko przechodzę do imienia tajemniczej blondynki.
-A Pani jak ma na imię?-pytam.
-Aleksandra Siemiesz-odpowiada.
Moje serce zaczyna szybciej bić, a oddech się przyspieszać.
-Wy jesteście razem?-zmieniam ton głosu.
-Jesteśmy, ale nierozumiem, co Panią to obchodzi?-lekko unosi się Bugajczyk.
-Przepraszam...-mówię nadal spoglądając w ich oczy-Sylwia Martuszewska-mówię swoje imię i nazwisko.
-Sylwia?
-Japierdole-mówi Igor do siebie.
-Heeeej-mocno przytula mnie blondynka-Kochana! Szukałam Cię, Boże-mówi masując moje plecy-Tak bardzo tęskniłam-z jej oczu wypływają łzy.
-Ja też-mówię.
-Dawno Cię nie widziałem, tęskniłem-przytula mnie Igor. Jego ręka plecie moją. Szybko puszczam dłoń z jego uścisku. On z roku na rok jest przystojniejszy. Boje się, że nadal go kocham i te 6 lat nic nie zmieniło. Jednak skoro jest z Olą nie mogę dopuścić do tego, żeby z mojej winy się pokłócili.
-Ja też tęskniłam, bardzo-odsuwam się od niego.
Dałam parze kartki na których była rezerwacja na wakacje, po ich wyjściu przeszłam do swoich pozostałych obowiązków.
-Kto to był?-pyta ciągle Damian.
-Nie ważne-odpowiadam wrednie.
Nie mogę się na niczym skupić. Cały czas myśle o tym jak to możliwe, że są razem?
*nazwa hotelu wymyślona na potrzebę książki.
![](https://img.wattpad.com/cover/206360161-288-k68984.jpg)
YOU ARE READING
Dawno, dawno temu...~Igor Bugajczyk „ReTo" [CAŁA]
FanfictionChce w niej opowiedzieć historię, która może przytrafić się każdemu z nas. Miłość na całe życie-czy takie coś istnieje? Nic już nie zdradzam. Miłego czytania ❤️