Nowy dzień:
Budzi mnie okropny ból głowy. Prawdopodobnie z emocji... Wczoraj płakałam cały wieczór. Wciąż nie mogę się pogodzić z chorobą mamy.Słyszę dzwonek do drzwi, to pewnie Igor. Zapomniałam go wczoraj poinformować o tym wszystkim.
-Dzień dobry-słyszę, jak wita się z moją mamą.
-Dzień dobry. Sylwia jest w swoim pokoju.
-Dziękuję-odpowiada chłopak. Słyszę jak idzie w stronę pokoju. Puka do drzwi.
-Proszę-mówię, tak, żeby mnie usłyszał.
-Cześć kochanie-podchodzi do mnie i daje mi buziaka.
-Cześć-odpowiadam.
-Ty jeszcze nie gotowa?-robi zdziwioną minę.
-Igor... Ja nie wiem czy pojadę-spuszczam głowę.
-Jak to nie?-pyta unosząc swoją ręką moją głowę-Mała, co jest?-marszczy czoło.
-Moja mama ma raka-oznajmiam i łapie mocno jego rękę.
-O kurwa-klnie pod nosem-Będzie dobrze. Zobaczysz!-mocno mnie przytula-No już, spokojnie-masuje moje plecy.
-Boje się, że jak pojadę, to może jej się coś stać-mówię.
-Poczekaj... Ubieraj się, a ja pójdę porozmawiać z twoją mamą-całuje moje czoło i udaje sie do mamy.
Jestem ciekawa o czym chce z nią porozmawiać...
*Igor*
-Pani Aniu, możemy porozmawiać?-pytam siadając na przeciwko kobiety.-Jasne-uśmiecha się.
-Dowiedziałem się właśnie, że Pani...
-Tylko nie Pani-przerywa-Mów mi Ania-mówi.
-W porządku-odpowiadam-Wracając do tego co chciałem powiedzieć, to dowiedziałem się, że masz ma raka-mówię w prost.
-Tak, to prawda-smutnieje.
-Chciałbym, abyś wiedziała, że zawsze możecie na mnie liczyć, zawsze.
-Kochany jesteś Igor-przyznaje.
-Ee tam, bez przesady. Sam teraz nie wiem czy powinienem zabierać Sylwię na to morze...
-Kochanie, jedźcie, proszę. Odpoczniecie, a poza tym to tylko trzy dni-upewnia mnie.
-Ale proszę, obiecaj mi trzy rzeczy-mówię-Pierwsza to taka, że gdyby cokolwiek się działo, to będziesz dzwonić do mnie lub do Sylwii.
-Obiecuje-mówi kobieta.
-Druga, to, że będziesz chodzić regularnie na wizyty.
-Będę-kiwa na „tak".
-A trzecia, to proszę o to, żebyś walczyła i nie dała się niczemu! Bo jesteś silną kobietą! Dasz radę! Będę was bardzo wspierał-przytulam mamę dziewczyny.
-Jesteś wspaniałym chłopakiem-ocenia-Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że jesteś w związku z moją córką-dodaje.
YOU ARE READING
Dawno, dawno temu...~Igor Bugajczyk „ReTo" [CAŁA]
FanfictionChce w niej opowiedzieć historię, która może przytrafić się każdemu z nas. Miłość na całe życie-czy takie coś istnieje? Nic już nie zdradzam. Miłego czytania ❤️