23

2.3K 172 8
                                    

- strzelisz? - zapytał siadając wygodnie w fotelu, wiedział dobrze, że jego kochanek nie wystrzeli, nie miał na tyle odwagi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.



- strzelisz? - zapytał siadając wygodnie w fotelu, wiedział dobrze, że jego kochanek nie wystrzeli, nie miał na tyle odwagi. i choć w duchu coś podpowiadało mu, że Jimin się zmienił i był jakiś procent szans, że w tym szale strzeli.

- Jisung miał racje, od początku mogłem go posłuchać, skąd masz pieniądze? - zapytał zalewając się kolejnymi łzami, nie miał siły był wyczerpany a mimo to stał tam z bronią wyciągniętą przed siebie. Chciał uzyskać odpowiedzi na pytania, chciał wiedzieć dlaczego przez tyle miesięcy był okłamywany.

Starszy powoli odetchnął w wygodnym fotelu gestem ręki pokazał by jego towarzysz zajął miejsce naprzeciwko, niestety tamten tylko pokręcił głową i dalej stał niewzruszony. - Mam zacząć od tego skąd mam pieniądze czy od tego dlaczego ktoś chce cię zabić? - zapytał. Sam nie wiedział co było w tej sytuacji lepsze, przyznanie się do narkotykowego biznesu wiązało się z konsekwencjami.

- Skąd masz pieniądze - wycedził, złość gościła w jego całym ciele kiedy patrzył jak Yoongi znowu gra w tą swoją grę. Nie miał cierpliwości, chciał jak najszybciej to zakończyć i poznać prawdę która wszyscy przed nim ukrywali.

- zacznę od początku wtedy wszystko zrozumiesz. Kiedy byłem w twoim wieku nie miałem niczego, rodzina mnie nienawidziła, byłem czarną owcą podczas gdy wszyscy dookoła myśleli, że jestem tylko kolejnym zbuntowanym dzieciakiem, poznałem pewnych ludzi gdy byłem w klasie licealnej. Towarzystwo w jakim się obracałem to był koszmar, zaczęło się na jednej z imprez, kiedy pokazali mi jak wyglada sprzedaż narkotyków, jak to robić komu sprzedawać a przede wszystkim jak to dobrze ukryć by nie dać się złapać. - zamyślił się wspominając stare czasy. - później wszystko się rozkręciło ja miałem pieniądze, miałem znajomych miałem wszystko. Któregoś dnia zdałem sobie sprawę w jakie gówno wpadłem, znalazłem ludzi, którzy zaczęli robić dla mnie towar i ludzi, którzy będą go dla mnie sprzedawać.

- Taehyung i Jeongguk - wyszeptał młodszy zdając sobie sprawę, że to oni zawsze wyjeżdżali, to oni zawsze byli przy Yoongim.

- Tak, im ufam najbardziej, ale nie tylko oni, wszystko rozkręciło się na wielką skale, wygodne życie, trochę adrenaliny, pieniądze, drogie samochody, wszystko co najlepsze. - powiedział zdając sobie sprawę, że dalsze kłamstwa nie mają sensu.

Jimin wypuścił bron, nie potrafił sobie poradzić z otrzymaną prawdą - ty cały czas kłamałeś! - krzyknął.

- wiążąc się z tobą wiedziałem ilu mam wrogów, i jak może się to skończyć, ale nie potrafiłem sobie ciebie odpuścić, sądziłem, że zdołam cię ochronić.

- ochronić mnie?! - krzyczał próbując zapanować nad sobą, był na skraju załamania a dodatkowe informacje powodowały, jakby chłopak zaraz miał opuścić ten świat. - to wszystko to kłamstwa! Proszę cię powiedz, że to są kłamstwa! - Starszy mężczyzna nie odzywał się siedział tam obserwując go w spokoju chociaż w środku cały drżał. - jeszcze powiedz mi, że to wszystko co do mnie czułeś to też jest kłamstwo!

- Nigdy nie skłamałem mówiąc ci, że cię kocham - wyszeptał zdając sobie sprawę, że sytuacja jest zbyt napięta. - nigdy nie pozwolił bym cię zabić ani skrzywdzić.

- Nie wiem w co mam wierzyć Yoongi - roztrzęsiony chłopak ostatni raz spojrzał w oczy kochanka zanim znów zniknął za drzwiami, wybiegł zostawiajac go tam samego, nie wiedział co było prawdą a co fikcją, jakie miał wyjście z tej sytuacji? Jednego był pewien zbyt mocno kocham Min Yoongiego, uczucie jakim go darzył było zbyt silne i choć jego ciało całe drżało a rozum  mówił mu, żeby uciekał jak najdalej to serce z rozpaczy łamało się na kawałki.



Następny rozdział prawdopodobnie ujawni psychopatę jak myślicie kto to?

Cerise |Yoonmin|Where stories live. Discover now