Rozdział LVII

182 18 23
                                    

Puściłam z dłoni marker i zdjęcie, a następnie za płaczem odwróciłam się i wbiegłam do garderoby.

–Co się stało?!– szybko wbiegł Igor i podszedł do mnie.

–Sebastian...– wyszeptałam.

–Kto?!– zapytał.

–Wytłumaczę ci– weszła Julia– Franek bierz ją i jedziemy do hotelu.

–Chodź Rita– przykrył mnie bluzą i objął.

Wyszliśmy z obiektu i pojechaliśmy do hotelu. Siedziałam przytulona do Franka, a Julia rozmawiałam z Igorem.

–Wiesz co? Chcę wracać do Warszawy– powiedziałam do Franka.

–Wierze i nie ukrywam, że tak byłoby najlepiej, ale... Czekaj– wyjął telefon– Zobacz jakie to piękne– pokazał mi nagranie z dzisiejszego koncertu.

Razem z Igorem „podpaliliśmy" scenę swoją energią. Cała widownia wstała z miejsc i zaczęła śpiewać i tańczyć razem z nami.

–Wiem ile pracy, energii i czasu włożyła w to Julia oraz ty. Bardzo się o was martwimy, ale nie możesz tego zrobić fanom, nie możesz przerwać trasy– oznajmił.

–Wiem, ale mega się boję o nas...– oparłam głowę o jego ramię.

–Jutro podzwonię po organizatorach i poproszę o wzmożoną ochronę na twoje koncerty i wylegitymowanie wszystkich osób wchodzących na obiekt. Zajmę się tym wszystkim, ale proszę, nie przerywaj trasy– powiedział.

–Dobra, trasa trwa, ale bardzo proszę, żebyś załatwił tą ochronę– poprosiłam.

–Bez problemu– odparł.

Po przyjeździe do hotelu udaliśmy się do naszego, 4-osobowego, pokoju.

–Już wszystko wiem– przytulił mnie Igor.

–Zostaniesz ze mną do końca trasy?– zapytałam tuląc się do niego.

–Nie ukrywam, że czułbym się o wiele spokojniejszy– odpowiedział.

–Dziękuję– powiedziałam z uśmiechem.

–Wiesz co? Ja nie chcę się wtrącać, czy coś, ale na moje powinnaś napisać o tym do Krzycha. Powiedzieć mu co się dzieje, może nie jesteście teraz w jakiś świetnych relacjach, ale powinien wiedzieć– powiedział.

–Ale jak ja mam to zrobić... Napisać mu „hej, Sebastian zaczął mnie prześladować?" . Igor proszę cie...– zaśmiałam się.

–Rita, jakby nie patrząc, on jest twoim chłopakiem. Powinien o tym wiedzieć– rzekł.

– No dobra– wyciągnęłam telefon.

Do: Krzysztof

Hej, przepraszam, że piszę tak późno, ale chciałam cię poinformować, że od dnia kiedy pojawiła się Olga, ja i Julia dostajemy smsy typu, że ktoś nas widzi i krytykuje nasze zachowania. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że to Sebastian, zważywszy na to, że dziś był u mnie na koncercie. Tak tylko piszę dla twojej świadomości...

–Może być?– pokazałam wiadomość Igorowi.

–Tak– wysłał ją– A teraz leć wziąć prysznic i idź spać, bo był to ciężki dzień.

Tak zrobiłam. Złapałam za dres, ręcznik oraz telefon i poszłam do łazienki. Podczas prysznicu dostałam wiadomość. Odczytałam ją dopiero gdy się wykąpałam.

Od: Nieznany

Dlaczego uciekłaś? Chciałem tylko podpis. Ale bardzo miło było cię widzieć, wyładniałaś. Mam nadzieję, że na Torwarze dostanę autograf, a teraz idź już spać, bo widać twoje zmęczenie. Poproś Igora, żeby nie był zbyt blisko ciebie, ponieważ będę czuł zagrożenie...

Miłość Miłość || Krzysztof ZalewskiOù les histoires vivent. Découvrez maintenant