Rozdział LVI

182 19 11
                                    

–Igor– zaczęłam go szturchać– Proszę wstań...– mówiłam do niego zapłakana.

–Co się dzieje?– szybko się obudził.

–Patrz– pokazałam mu wiadomość.

–Fuck!– momentalnie wstał– Nie wiem kto to, ale znów to robi– powiedział do Juli i Franka siedzących w kuchni– autentycznie boję się tej trasy.

–Też się jej obawiam...– rzekł Franek– Nie możecie sobie darować? Wasze bezpieczeństwo jest najważniejsze.

–Franek, gdybym miała ogromną sławę i wyjebane na fanów to jeszcze bym spała. W tym momencie najważniejsi są moi fani i nikt poza nimi się nie liczy. Ja dla nich zrobię wszystko. Julia sama o tym wie. Staram się każdemu odpowiedzieć na relacje i zdjęcia dodawane ze mną. Kocham ich! Oni dają mi wszystko– powiedziałam.

–Rozumiemy to, ale... No właśnie, ale chcemy widzieć was żywe– odparł Igor.

–Możesz mnie odwiedzać na każdym koncercie i zawsze będę miała miejsce w harmonogramie, żeby wcisnąć „Melodia 5.0"– oznajmiłam– Ale teraz musimy się już zwijać, bo za 30 minut chłopacy przyjadą.

Przebrałyśmy się i wraz z chłopakami zeszliśmy na dół.

–Dzięki, że wczoraj przyjechaliście. Pamiętaj, że w ciągu trasy zawsze jesteście mile widziani– przytuliłam go.

–Nie ma za co. Pisz do mnie, dużo pisz i dzwoń, bo nie wytrzymam w niewiedzy co się z wami dzieje– mocno mnie przytulił.

–Pa– pomachałam mu i wsiadłam do busa.

–Hej, jestem Alex. Ten ochroniarz od Igora– przedstawił się.

–Hejka, Rita, a to Julia, moja menagerka– przedstawiłam .

Trasę zaczęliśmy od Łodzi, która była oddalona od nas o półtorej godziny. Pierwsze co zrobiłam po wyjściu z busa to zapaliłam.

Dostałam kolejną wiadomość.

Od: Nieznany

Śliczna nie pal tyle, bo twój piękny głosik zniknie no i możesz być bezpłodna, a chyba chcesz małe... Walaszki? Właśnie Walaszki, bo Zalefki to już wątpliwa sprawa

–Julia! Znów napisał– pokazałam jej wiadomość– On tu jest...

–Ja już nie mam pojęcia co mamy robić. Wyślij to Igorowi– powiedziała– ja zadzwonię, żeby ktoś po nas przyszedł.

Wysłałam tą wiadomość Igorowi, który w sekundę zadzwonił.

–Rita, proszę wracaj... zrób to dla mnie. Będę czuł się bardziej spokojny, gdy będziesz na miejscu– wyznał.

–Nie mogę– podążałam za Julią do Sali, przed którą był tłum fanów– Słuchaj– wszyscy w tym samym momencie krzyczeli moje imię– Nie mogę im tego zrobić.

–Wiem... ale uważaj na siebie i wszędzie chodź z Alexem– ostrzegł.

–Uwierz mi, że boję się do takiego stopnia, że nawet do łazienki będzie ze mną chodziła– oznajmiłam– A teraz muszę kończyć, bo rozpoczynamy próbę, pa– rozłączyłam się.

Poszliśmy do garderoby, w której się przebrałam, a następnie poszliśmy na próbę. Telefon oddałam Alexowi i pozwoliłam mu czytać wiadomości, aby wiedział czy nie ma tu żadnego zagrożenia. Na próbach w stu procentach oddałam się muzyce i zapomniałam o obecnych wszędzie prześladowcach. Po trzygodzinnych przygotowaniach przebrałam się i wróciłam do Juli i Alexa.

Miłość Miłość || Krzysztof ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz