15.New obstacle

1.2K 80 120
                                    

Uczucie, którym Jeongguk darzył Jimina było coraz głębsze. Sprawiało też większe kłopoty. Jungkook pragnął coraz bardziej, aby blondyn odwzajemnił jego miłość, lecz cały czas przekonywał się, że Jimin nie uważa tego za nic więcej niż bardzo mocną przyjaźń. Wiele słów wypowiedzianych przez starszego dało mu o tym znać. Choć w głębi duszy miał nadzieję, że jego przyjaciel czuje do niego coś więcej. To uczucie go po prostu przerastało. Nie umiał sobie z nim poradzić. Czas z przyjacielem wydawał się zarazem tak wspaniały i tak okropny. Jimin był nieświadomy, co naprawdę siedzi w tym małym serduszku, które coraz częściej biło na dotyk starszego. Na każdy jego gest. Na czułe spojrzenie. Na radosne spotkanie.

Grudzień dobiegał końca, a styczeń zbliżał się wielkimi krokami. Śniegu było zdecydowanie mniej, niż wcześniej, a nastrojowe lampki świąteczne zostały już dawno ściągnięte, poszły w niepamięć.

Jimin właśnie przemierzał korytarz szkolny, kiedy przed nim upadła pewna dziewczyna. Natychmiast pomógł jej wstać i posłał uśmiech. Odwzajemniła gest po czym podała mu rękę.

— Kim Yerim, ale nazywają mnie Yeri — posłała chłopakowi kolejny szeroki uśmiech.

— Park Jimin — powiedział sceptycznie i uścisnął jej dłoń.

— Dziękuje ci, że mi pomogłeś — odrzekła pewna siebie.

— Nie ma za co — odpowiedział i wzruszył ramionami, mając zamiar udać się już do przyjaciół.

— Wydajesz się bardzo miły, chcesz się może spotkać po lekcjach? — zapytała z nadzieją.

— Czemu nie? Taka okazja nie zdarza się często — uniósł brew do góry, zauważając, że spotkanie z dziewczyną to nie głupi pomysł.

— W takim razie po lekcjach będę czekała przy wyjściu ze szkoły — powiedziała i odeszła z szczerym uśmiechem na ustach.

Jeongguk przyglądał się temu wszystkiemu z ukrycia, kiedy przechodząc zobaczył Jimina i mimowolnie się zatrzymał. Zastał dwójkę uśmiechających się do siebie ludzi. Rozmawiający o czymś z szerokimi uśmiechami na twarzy. Poczuł lekkie ukłucie w sercu. Czuł, że to będzie nowa przeszkoda.

Jimin poszedł dalej z rosnącym podekscytowaniem na twarzy. Jeongguk go nie gonił, szedł powoli w zamyśleniu, z którego wyrwał go Taehyung.

— Co jest, Jeonggukie? Coś cię gryzie? — zapytał troskliwie.

— Jakaś dziewczyn- — przerwał.
— Znaczy nic — odpowiedział obojętnie z ciągłym zamyśleniem na twarzy.

— Powiedz to co zacząłeś — poklepał Jungkooka po ramieniu, aby jakoś dodać mu otuchy.

— Jakaś dziewczyna przystawia się do Jimina — powiedział zły, nie udawajac już swoich emocji. Czuł się zazdrosny, co przyprawiało go o zdenerwowanie.

— Ach, króliczku może daj sobie z nim spokój? On uważa cię tylko za dobrego przyjaciela... Nie chcę nic sugerować, ale to raczej nieodwzajemniona miłość, poza tym nie każdy jest gejem — z każdym słowem Taehyunga, Jeongguk czuł się jakby ktoś wbijał mu nóż w serce. Najgorsze było to, że starszy mówił prawdę. Przykrą i bolesną prawdą, która rozdzierała drobne i delikatne serce Jeongguka na pół.

Jeon momentalnie przygasł i poszedł dalej bez słowa. Ruszył w stronę klasy, w której miał mieć zajęcia, a tam ujrzał szczęśliwego Parka. Nie musiał go nawet pytać o powód, bo sam mógł się domyśleć. Ominął chłopaka i usiadł na jednej z wolnych ławek, ponownie oddając się myślom. Ocknął się dopiero po lekkim krzyku zdenerwowanej nauczycielki, wstał i szybko usiadł na swoim miejscu. Oczywiście obok Jimina, który miał wyjątkowo dobry humor i to nie dzięki Jungkookowi. Tylko dzięki tej całej Yerim, którą Jeongguk kojarzył z opowieści Taehyunga, jak to wpadła na niego prawie tak samo jak na Jimina. Miał wrażenie, że dziewczyna po kolei wywraca się o chłopców, by ich poderwać

Stay with me, please | jikookWhere stories live. Discover now