4.Hey, won't you wait for me?

1.5K 105 36
                                    

Była 7:06. Jeongguk obudził się zdezorientowany. Nic nie pamiętał, prócz tego, iż oglądał z Jiminem gwiazdy.

— Jimin? — powiedział cicho, a starszy wiedział już, że nie będzie to najprzyjemniejsza rozmowa.

— Tak?

— Nic nie pamiętam, oprócz tego, że podziwiałem z tobą gwiazdy — wytłumaczył, błąkając dłoni po kocyku. Spuścił głowę zmieszany, bojąc się reakcji blondyna.

— I co? Mam ci to teraz tłumaczyć? — spytał, otwierając szerzej oczy. Szczerze, sam mało pamiętał z wczorajszego dnia.

— Fajnie by było, hyung — odpowiedział już pewniej, posyłając lekki uśmiech drugiemu.

— Przyszedłeś tu bo chciałeś mnie zabrać do siebie, ale się nie zgodziłem. Zaproponowałem ci podziwianie nieba. Gadaliśmy trochę, a potem to już sam nie pamiętam - powiedział łagodnie i oddał delikatny uśmiech młodszemu.

— Okej, hyung. Musimy iść do szkoły. Tylko muszę podebrać mój plecak z domu, dobrze, że moja mama pojechała już do pracy — odrzekł z króliczym uśmiechem, jednak krzywiąc się na samo słowo "mama". Nie mógł przeciez powiedzieć chłopakowi, że tamci go nie chcą. Wyznałby mu swój sekret, który znają tylko odpowiednie osoby, takie jak Taehyung.

— Ty pójdź po plecak, a ja już ruszę do szkoły — powiedział zaspany, przecierając oczy dłońmi.

— Nie poczekasz na mnie, hyung? - zrobił maślane oczka i słodką minę, a Jimin musiał przyznać, że wyglądał uroczo. Nie mógł mu odmówić.

— Nie rób tak — powiedział stanowczo.

— Jak? — ponowił czynność i uśmiechnął się niewinne, odsłaniając tym samym białe ząbki.

— Właśnie tak — odpowiedział, nawet nie racząc szatyna spojrzeniem.

— Czemu? — zapytał jakby nie był tego świadomy, co różniło się od prawdy. Wiedział, że mało kto jest w stanie ulec urokowi Jeon Jeongguka.

— Jesteś wtedy zbyt uroczy, dzieciaku — powiedział, marszcząc lekko swój nos i czoło.

— Chce przypomnieć, że jestem młodszy tylko kilka miesięcy i do tego wyższy od ciebie — wystawił mu język, niczym małe rozgoryczone dziecko.

— Ale twoje zachowanie mówi co innego — odrzekł wprost.

— Idziemy? — zapytał po chwili i spojrzał na niego tym samym, błagalnym wzrokiem.

— Okej — Jimin chwycił za swoją torbę i poszedł za Jeonggukiem. Szli w ciszy, obok siebie. Była to dosyć niekomfortowa cisza.

Jimin myślał, czy jego rodzice w ogóle się nim interesują. Przeszli okrężną drogą, żeby nie przechodzić obok domu rodziców Jimina.

— Jimin? — słysząc ten głos, blondyn automatycznie się denerwował. Potrzebował ciszy i spokoju, a w zamian dostał Jungkook zagadującego na każdym kroku. Nigdy nie pomyślałby, że jego właśnie imię zacznie go irytować.

Co ty znowu chcesz? — pomyślał starszy.

— Tak? — odpowiedział grzecznie. Próbował nie dać po sobie poznać lekkiej złości.

— Na pewno nie chcesz u mnie na razie zamieszkać?

— Jeongguk, uwierz wreszcie. Pytasz mnie już o to po raz piąty, a moja decyzja prędko się nie zmieni - powiedział rozgoryczony.

— No okej, ale pamiętaj, że mój dom jest dla ciebie zawsze dostępny, pamiętaj — powiedział troskliwie, w ogóle nie zwracając uwagi na ton głosu starszego, który byk zniechęcony. — U każdego z nas możesz zamieszkać, mówiliśmy ci.

Stay with me, please | jikookWhere stories live. Discover now