XXVI

94 3 1
                                    

-James czasami zachowuje się jak totalny kretyn - warknęła Dorcas, idąc przez korytarz w stronę lochów - Jak on w ogóle mógł coś takiego o tobie powiedzieć? No po prostu idiota.. - urwała na chwilę i odwróciła się w stronę dziewczyn, stając w miejscu - Nie, ja tego tak nie zostawię, należy mu się porządny łomot - skrzyżowała ręce na piersi i wpatrywała się w swoje towarzyszki, szukając u nich poparcia.

-Mnie się nie pytaj, ja nic z tego nie rozumiem, ale coś mi się wydaje, że trochę przesadził... - Suzanne skrzywiła się lekko, przypominając sobie kłótnie, która miała miejsce kilka chwil temu.

-Trochę? Trochę?! Powiedział, że Lily jest taka jak śmierciożercy! A uwierz mi, że nie znam drugiej tak dobrej osoby! Poza tym...

-Poza tym skończcie już - przerwała im ognistowłosa spokojnym tonem - Potter od zawsze był totalnym kretynem i dzisiaj udowodnił to wszystkim wszem i wobec. Nie zamierzam już się do niego odzywać, będę go traktować jak powietrze, skoro tak o mnie sądzi - starała się mówić dumnym tonem, ale w jej głosie majaczyło głębokie zranienie.

-Dobra, może powiesz mi coś o tym Severusie? Jest ze Slytherinu, tak? - White starała się zmienić temat.

-Tak, jest naprawdę dobrym przyjacielem. A i nie słuchaj bzdur wygadywanych o ślizgonach. Każdy ich osądza, a nikt nie pofatyguje się, żeby przed tym ich poznać.

- Już zdążyłam trochę się nasłuchać - pomyślała Suzanne, ale nie powiedziała tego na głos. Wiedziała, że pogrążyłaby tym chłopaków, a zdążyła naprawdę ich polubić. Poza tym nie zamierzała nikogo oceniać po czyichś osądach, chciała sama wyrobić sobie zdanie, w końcu o niej także krążyło wiele, w większości nieprawdziwych plotek.

- Em, a jaki jest ten profesor Slughorn? - zapytała po dłuższej chwili schodzenia po schodach.

- Całkiem w porządku - stwierdziła leniwie Dorcas - Tutaj masz Wielką Salę,  jemy tu śniadania, lunche, obiady i tak dalej, niestety dzisiaj nie zdążyliśmy na kolację, ale zobaczysz rano jak boskie jedzenie tu jest - poklepała się po brzuchu z błogim uśmiechem.

- A ty ciągle o jedzeniu - Lily wywróciła oczami, na co cała trójka zaśmiała się, a parę przechodzących osób skupiło na nich uwagę na dłuższą chwilę - Profesor Slughorn jest naprawdę świetnym nauczycielem eliksirów i jestem pewna, że go polubisz.

- Mam nadzieję. A kojarzycie tego całego Toma Ovea? - powoli dochodziły do wejścia do pokoju wspólnego ślizgonów.

- Nie bardzo, parę razy przemknął mi może Wielkiej Sali, ale nigdy z nim nie rozmawiałam - Meadowes wzruszyła ramionami, opierając się o pobliską ścianę.

- Ja parę razy z nim rozmawiałam...eee... trudno go ocenić. Em..jest świetnym prefektem... - mruknęła bez przekonania Evans, zakładając wypadające kosmyki za ucho.

- Daj spokój, Lily, po prostu nie chcesz powiedzieć o nim niczego złego, bo twoje serduszko tego nie wytrzyma - zaśmiała się brunetka, puszczając oczko White.

- Głupoty gadasz. Po prostu nie znam go, ale z tego co mówiłaś - zwróciła się do Suzanne - to nie za przyjemny z niego gość?

- Delikatnie mówiąc. Koleś ześwirował, gdy powiedziałam, że nie potrzebuję jego pomocy. Zachowywał się tak jakbym obraziła jego całą rodzinę, mało mnie tam nie zamordował na miejscu za obrazę jego majestatu - cała trójka parsknęła śmiechem - Jednak to prawda co mówią, wygląd to nie wszystko - skwitowała na koniec.

- Tak...Aaaa! - krzyknęła Dorcas, gdy nagle poleciała do tyłu. Suzanne i Lily od razu rzuciły się, żeby ją złapać, ale było już za późno - Meadowes leżała już na ziemi w pokoju wspólnym Slytherinu, a nad nią stał młody przystojny chłopak, tak podobny do Syriusza, że White w pierwszej chwili myślała, że stoi przed nią jeden z Huncwotów.

-Jak miło, gdy wita cię widok padającej z wrażenia dziewczyny u twoich stóp - chłopak zaśmiał się wdzięcznie, pomagając wstać brunetce na równe nogi.

-Bardzo śmieszne, Regulus - Meadowes otrzepała się z kurzu i wyprostowała dumnie, unosząc podbródek.

-Cześć - przywitała się Lily, śmiejąc się ze swojej przyjaciółki - Ach.. Poznaj nową ślizgonkę, Suzanne White - dziewczyna przedstawiła szatynkę chłopakowi - Suzanne, to jest Regulus Black, młodszy brat Syriusza.

Właśnie w tym momencie wszystko nabrało dla niej sensu, gdy dokładniej przyjrzała się chłopakowi. Bracia mieli prawie takie same, ciemno brązowe włosy, choć ten, który stał przed nią miał je nieco krótsze. Zawadiacki uśmieszek i błysk w oku były niemal identyczne, ale Suzanne dostrzegła w nim jeszcze pewnego rodzaju wyższość, gdy patrzył na jej towarzyszki.

- Miło poznać - złapał White za dłoń i ucałował jej wierzch, na co ta się zarumieniła.

- Och już nie zarywaj, Reg - prychnęła z boku Dorcas, która znała już jakiś czas chłopaka i wiedziała jaki czasami potrafi być.

- A co zazdrosna? - młodszy z Blacków uniósł brew, wpatrując się w nią z kpiącym uśmieszkiem.

- Masz zdecydowanie za duże ego - przewróciła oczami, prychając - No to Suzanne, my już cię zostawimy. Spotkamy się jutro na śniadaniu, ok?

- Nasza nowa, mała ślizgonka będzie siedzieć raczej przy naszym stole, nie sądzicie? - szatynka od razu przewróciła oczami i prychnęła.

- Kolejny co ma jakieś problemy - powiedziała do siebie - Tak, spotkamy się na śniadaniu, no chyba, że zabłądzę w tych murach i nigdy nigdzie nie dotrę - zaśmiała się, przytulając na pożegnanie dziewczyny.

Weszła do pokoju wspólnego i stanęła oczarowana, wpatrując się w widok przed sobą i myśląc, że ta szkoła jeszcze wiele razy ją zaskoczy. Pomieszczenie zbudowane było z kamiennych ścian, zwieńczonych niskim sklepieniem, z którego zwisały zielonkawe lampy na grubych, metalowych łańcuchach. Częściowo znajdował się pod jeziorem, co dawało światłu w pomieszczeniu zielonkawy odcień. W pokoju znajdowało się wiele czarnych i ciemnozielonych pikowanych sof ze skóry, oraz krzeseł i szafek z ciemnego drewna. Pokój ozdobiony był gobelinami prezentującymi przygody słynnych średniowiecznych Ślizgonów, co kompletnie oczarowało dziewczynę.

-Robi wrażenie, co? - spytał chłopak, stając obok niej.

-Jest po prostu cudowny - podeszła do kominka, patrząc na jego czarny gzyms, mieniący się zielonkawym światłem i usiadła na sofie.

Bạn đã đọc hết các phần đã được đăng tải.

⏰ Cập nhật Lần cuối: Nov 20, 2020 ⏰

Thêm truyện này vào Thư viện của bạn để nhận thông báo chương mới!

Suzanne White i Huncwoci Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ