37

628 46 1
                                    

Siedziałam na łóżku od dobrych kilkudziesięciu minut gapiąc się na kartkę.
Fajnie. Dlaczego gdy dziewczyna ma cichego wielbiciela nigdy nie wie kto nim jest ?!
To frustrujące.
Miałam zamiar otworzyć drugi list , ale przetrwało mi pukanie.

- Kto tam ?

- Inen chodź na obiad.- Usłyszałam Jasona.

Wiedząc , co mnie czeka zerwałam się na równe nogi i otworzyłam okno.

- Inen mogę wejść ?

- Daj mi chwilę !

Weszłam na dach i załapałam linę , którą przywiązałam kilku dni temu. Szybko zjechałam po niej lądując na ziemi. Okey mam pięć minut.

W nogi.

.
.
.

POV. Candy

- Gdzie jest Inen ?- Zapytałem Jasona gdy zszedł na dół.

- Zwiała.- Powiedział i dopiero kiedy na niego spojrzałem ogarnąłem , że jest w demonicznej postaci.

- Mówiłem Ci , że tak to się skończy.- Powiedział Helen odkładając szkicownik.

- Nie pouczaj mnie , wiem co dla niej dobre !

- Wmawiaj to sobie dalej to w końcu ją stracisz !- Skomentował i wyszedł z rezydencji. Wszyscy nadal się na nas patrzyli czekając na dalszy bieg zdarzeń.

- Ktoś jeszcze rzuci jakiś komentarz ?- Spytałem patrząc na każdego po kolei. Od razu wrócili do poprzednio wykonywanych czynności udając, że nic się nie stało.- Pójdę ją znaleźć, a ty ochłoń.- Minąłem Jasona wychodząc na dwór.
No to się porobiło.

.
.
.
.

Time skip

Przez kolejne pół godziny łaziłem po lesie bezskutecznie próbując odnaleźć przyjaciółkę.
Wiem, że Jason ma dość trudny charakter , ale naprawdę mu na niej zależy , tylko idiota nie umie tego pokazać.
Z resztą ta nie lepsza , zamiast pogadać wyskoczyła przez okno. Czasem uważam , że oboje są siebie warci.

Przez chwilę nieuwagi potknąłem się o wystający korzeń i wylądowałem twarzą w sterte liści. Zajebiście , właśnie tego mi brakowało !
Wstałem wkurzony , lecz po chwili znów leżałem na ziemi chowając się za krzakiem.
Kilka metrów dalej jak gdyby nigdy nic szła sobie Inen razem z Puppeterem. Dziewczyna śmiała się przeskakując z nogi na nogę , chłopak widząc to śmiał się razem z nią. Rozmawiali idąc w stronę jeziora. Uznałem , że nic jej nie będzie i odwróciłem się wracając do rezydencji.

Łzy - Creepypasty Место, где живут истории. Откройте их для себя