- Przepraszam Cię , to był wypadek.-Spojrzałam na mokrego Candie'go.
Ledwo powstrzymałam śmiech.- Nie zabijaj jestem za młoda na śmierć.- Spokojnie cukiereczku każdemu się zdarza.
- Ale mi najczęściej.
- Racja , chodź na balkon , musimy pogadać.
Był bardzo poważny.
Poszłam za nim , a gdy byliśmy na miejscu zamknął drzwi od balkonu.- Wyjaśnij mi wszystko.
Od razu domyśliłam się o co chodzi.
- Candy to zbyt skomplikowane.
- Mamy całą noc , więc utknęłaś tu puki mi nie powiesz prawdy.
- Ehhh dobra , co chcesz wiedzieć ?
- Wszystko po kolei.
Zastanawiałam się od czego zacząć.
- Slenderman.. jest moim ojcem.
- To akurat wiem.
- Jak to !?
- Nie trudno było się domyślić. Nigdy nie zależało mu tak bardzo na nikim. Nigdy nie wkładał tyle trudu by kogoś zyskać , ale w twoim przypadku odzyskać.
- Racja.
- Więc , co dalej ?
- Pamiętasz moją siostrę bliźniaczke , Lije. Na mnie mówili Shadow a na nią Dark , tak właśnie powstała
Dark Shadow.- Więc to wy byłyście tymi bohaterkami ratującymi ludzi.
- Tak , ale... Lija zaczęła się zmieniać. Nie chciała już ratować innych. Jej umysł pochłonął mrok i zaczęła zabijać. Ja.. ja musiałam...
- Zabić ją.
Odwróciłam się nie chcąc patrzeć w oczy Candie'go.
Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Tak bardzo chciałabym zapomnieć.
Zapomnieć o tym , co było.
Nie chciałam jej zabić , ale musiałam.Candy przytulił, mnie od tyłu.
Oparłam głowę na jego ramieniu zamykając oczy.
Mogłabym tu tak zostać.
Dokładnie w tym momencie , gdzie myśli zeszły na dalszy plan.
Po prostu patrzyłam na gwiazdy nie martwiąc się niczym.
Dawno nie czułam takiego spokoju.
Dobrze , że powiedziałam mu to.
Ulżyło mi.- Czemu twój brat chciał cię zabić ?- Te piękną ciszę przerwał tak bolesnym pytaniem.
- On jest moim bratem ciotecznym. Zawsze mnie chronił , ale zakochał się w Liji do czego nie powinno było dojść. Rodzeństwo nie powinno się w sobie zakochać. Po jej śmierci trudno mu było ze mną przebywać. W końcu coś w nim pękło. Zaczął brać narkotyki , krzywdził innych i chciał ożywić Lije. Nie akceptował mnie , bo jestem do niej zbyt podobna. I z wyglądu i z charakteru.
YOU ARE READING
Łzy - Creepypasty
FantasyI znowu krzyk. Kłótnia I bicie. Zamykam się w łazience słuchając przekleństw zza drzwi. ---------------------------- To jej wina. Przeze nią teraz JEJ nie ma. Spojrzałam ostatni raz w lustro. To nie będzie mój koniec. Pokaże im co potrafię. Prawo...