POV. Lija
.- Jak mogłaś jej to zrobić ?! Czy ciebie w ogóle dotyka sumienie ?!
- Przestań na mnie krzyczeć Eragon , sam pozwoliłeś mi z nią porozmawiać.
- Gdybym wiedział , że tak się zachowasz nigdy bym ci nie pomógł !
- Ejejej , zaraz moment , co się dzieje ?- Przerwał nam czyjś głos.
- O Weridia , może ty przemówisz jej do rozsądku.
- Ale co się stało ?
- Nasza kochana Lija weszła w sny Inen i prawie ją zabiła.
- Nic jej nie zrobiłam !
- Wcale , tylko ze strachu jej moc włączyła reakcję obronną i teraz jest w osłonie.
- Co takiego ?! Lija , jak mogłaś ?! Ona może się nie obudzić !
- Wiem , ale zasłużyła na to. Zabiła mnie !
- I dobrze , przez ciebie ludzie , których miałaś chronić ginęli z twojej ręki !
Poczułam łzy zbierające się pod oczami. Eragon zawsze stał po mojej stronie , a teraz jest przeciwko mnie. Myślałam , że mogę na niego liczyć.
Wybiegłam z komnaty i skierowałam się w stronę mojego domu. Gdy byłam na miejscu zamknęłam się w swoim pokoju i opadłam na łóżko. Pozwoliłam łzą swobodnie płynąć po moich policzkach nie zważając na to , że moja poduszka zaraz będzie cała mokra..
Inen przez cały czas mówiła prawdę. Widziałam to w jej oczach i umyśle. Tęskni za mną i nie chciała mi zrobić krzywdy.
Mimo to , jestem na nią zła. Chciałabym wrócić na ziemię. Zmieniłam się po tym jak w otchłani zobaczyłam , jak wiele krzywd wyrządziłam.
Niestety mój ojciec powiedział Inen , że nadal jestem taka , jak przed śmiercią. Wie , że się zmieniłam , ale ukrywa to przed wszystkimi. A ja głupia przez wejście do snu Inen potwierdziłam jej obawy co do mnie. Teraz na pewno mi nie zaufa.- Psss. Lija...
Odwróciłam się słysząc cichy głos. W oknie zobaczyłam malutką niebieską flagę i dłoń , która ją trzymała. Podeszłam zobaczyć kto to i zaczęłam się śmiać. On jest niemożliwy.
Był cały mokry , a w blond włosach można było dostrzec liście i gałązki.- Kan , co tu robisz ? I dlaczego jesteś mokry ?
- Mała wpadka , nic wielkiego.
- Znowu podglądałeś dziewczyny w szatniach ?
- Taaa i skończyło się na tym , że któraś mnie zobaczyła i musiałem wiać... przez bagna.
- Hahah , właź do środka , ogarniesz się.
- Dzięki. Ratujesz mi życie.
- Po raz setny.
- Wiem , wiszę ci przysługę.
- Kolejną.
YOU ARE READING
Łzy - Creepypasty
FantasyI znowu krzyk. Kłótnia I bicie. Zamykam się w łazience słuchając przekleństw zza drzwi. ---------------------------- To jej wina. Przeze nią teraz JEJ nie ma. Spojrzałam ostatni raz w lustro. To nie będzie mój koniec. Pokaże im co potrafię. Prawo...