~13~

9.5K 290 13
                                    

Lexi zapaliła światło Rozejrzałam się po tym wielkim pomieszczeniu. Miało one wysoki sufit i pełno w nim było urządzeń do ćwiczeń. Drabinki, bieżnie, maty do walki, sztangi można tu było znaleść na potęgę.

- Szybciej, nie będę czekać - teraz dopiero zauważyłam, że się zamyśliłam, a Lexi jest po drugiej stronie sali. Szybkim krokiem do niej podeszłam.

- I co my tu będziemy robić? - Zapytałam wchodząc na drabinki. Od zawsze lubiłam się wspinać.

- No, ja tam się porozciągam, a ty możesz so.. - nagle przerwała, a ja zdziwiona popatrzyłam na nią - Kobieto co ty robisz? Złaź bo jeszcze spadniesz, patrz jak wysoko wlazłaś, już wystarczy - zaczęła panikować. Fakt, trochę już jestem wysoko, ale bez przesady. To jest dopiero połowa drogi jaką chce pokonać. Co ja poradzę, że lubię to robić? A spaść nie spadnę. Nawet jeśli to będę mieć nauczkę na następny raz i.. wejdę niżej.

- Spokojnie, nic mi się nie stanie. - powiedziałam i kątem oka widziałam jak mi się przypatruje. - Oj daj spokój, przeci..-nie dokończyłam bo obsuneła mi się noga. Powietrze przeszył krzyk blondynki.

- Madison nic ci nie jest?! - krzyknęła z dołu - Na prawdę, to nie jest zabawne złaź, albo po ciebie wejdę.- martwiła się o mnie.

No naprawdę.. Najpierw mnie wyciągają z domu i karzą się rozerwać, a potem gdy sobie znajdę zajęcie to mówią, że mam przestać.

Nagle usłyszałam donośny ryk. Oho i nawet wiem od kogo on pochodzi. Tyle, że nie spodziewałam się, że ta osoba jest tak blisko. Jakby poczułam jego oddech na mojej szyi..

- Madison cholera , co ty odpierdalasz ? - zaczął się wspinać. O nie! Co robić? Dobra, schodzę. Nie chcę ich już denerwować. Ale nie zejdę do paszczy lwa. Kieruje się trochę w bok.

- No Co? Każdy ma jakiś do mnie problem, jezu..

- Nikt by go nie miał, gdybyś się słuchała - oznajmił poważnie, a ja dalej mu uciekałam. Chyba się skapł co kombinuje, bo warczy na każdy mój kolejny krok. - przestań uciekać, tylko zejdź jak człowiek.

Hello, ja jestem człowiekiem.

Ha.

Ha ha.

Ale śmieszne.

Uf, w końcu płaska powierzchnia. Tuż za mną widzę wkurzonego Harrego. Właściwie on jest wkurwiony. Tylko czym? Przecież nie będę siedzieć cały dzień w domu. Chciałam się.. rozerwać.

- Idziemy, ale już - warknął i szarpnął mnie za ramię, ciągnąc w stronę wyjścia.

Upss?..

Harry

Wracam właśnie zadowolony do domu. W końcu  skończyłem pracę i mogę iść do mojego aniołka.
Idę po schodach i jestem już blisko pokoju Luny i Alfy, gdzie zawsze Madison siedzi. Wchodzę do pokoju, ale.. JEJ TAM NIE MA.

~GDZIE WY KURWA JESTEŚCIE?! ~ wysłałem wiadomość do mojej siostry, która zaraz straci głowe za to, że nie przypilnowała mojej Madison.

~ W tej starej sali treningowej ~ powiedziała przestraszona. Mam nadzieję, że nie martwi się o Madison, bo to by znaczyło, że coś jej zagraża.

Szybkim krokiem, można powiedzieć, że biegiem, kierowłem się w wskazane miejsce. Ucieszony faktem, że zapach mojej księżniczki  jest dobrze wyczuwalny, przyśpieszyłem. Już zaraz ją zobaczę.

Dobiegłem na polanę, gdzie z oddali widziałem szary budynek. Wbiegłem do budynku, gdzie z mojego gardła wydobył się głośny ryk. Dlaczego zapytacie?

Moja dziewczynka wlazła na drabinki i jest jakieś 8 metrów nad ziemią!

~Miałaś jej kurwa pilnować.. w domu! ~ warknąłem do Lexi. Ta tylko spuściła głowę.

- Madison cholera , co ty odpierdalasz ? - byłem zły i nie ukrywałem tego, niech wie, że mnie wkurzyła. Zacząłem się do niej wspinać, jakby miała się potknąć czy coś, to ja złapie.

- No Co? Każdy ma jakiś do mnie problem, jezu..- powiedziała żałośnie.

- Nikt by go nie miał, gdybyś się słuchała - oznajmiłem. Zobaczyłem, że ta niezwykła kobieta zamiast zejść normalnie , to ona szła jakoś w bok. Czyżby się bała? Warknąłem na jej poczynania.  - przestań uciekać, tylko zejdź jak człowiek. - przewróciłem oczami.

Na szczęście tylko 3 szczeble dzieliły nas od ziemi. Uff, już jest bezpieczna.

Ale dalej jestem na nią zły, a teraz dostanie karę.

- Idziemy, ale już - warknąłem i szarpnąłem ją za ramię, ciągnąc w stronę wyjścia.

*°°×°°*

H3jka Misi3❤️❤️😅

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał.

Do następnego. 😘😇





Chyba Cię kocham.. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz