007

995 37 0
                                    

#POV Cynthia
Wstałam pierwsza. Podchodzę do drzwi balkonowych i wychodzę na zewnątrz by zobaczyć jaka dzisiaj pogoda. Jest chłodno. Zdecydowałam się na bluzę(oczywiście za dużą) w kolorze baby pink, a pod spód krótkie spodenki. Weszłam z ubraniami do łazienki. Wchodzę pod prysznic i myje się moim żelem. Wycieram się i ubieram wybrane ciuchy. Maluje się tak jak zawsze i wychodzę. Jaden już nie śpi.
-Jak się spało?-Zapytał Hossler.
-Dobrze a tobie?
-Też. Mogę iść do łazienki?
-Jasne. Ja obudzę Chase'a
-Okej.-odpowiedział i zniknął za drzwiami łazienki. Jak powiedziałam mam zamiar budzić Huddy'iego
-Huddy. Wstawaj.
-Mhm. Już, daj mi jeszcze pięć minut.
-Za pięć minut to my mamy być na dole.-powiedziałam żeby go zachęcić.
-Sorry że przychodzę tak z gołą klatą ale nie wziąłem koszuli.-usłyszałam głos Jadana i automatycznie popatrzyłam w jego stronę. Mój wzrok zatrzymał się na klacie-Cynthia wszystko w porządku?
-Tak jasne. Nic nie szkodzi.-powiedziałam gdy znów wchodził do łazienki.
-Ktoś tu się zakochuje.- powiedział Chase który nie wiadomo jakim cudem nie miał kaca i patrzył na mnie wzrokiem małego pieska.
-Stul dziub.- po tych słowach lekko trzepłam go w głowę.
-Ała! To bolało!
-Oj! Przepraszam-powiedziałam z kpiną.
-Chase jak chcesz to idź do łazienki.-popatrzyłam na Jadana który stał z rumieńcami opierając się o ścianę.
-Długo tu stoisz?-zapytałam
-Nie martw się. Wszystko słyszałem.
-Cholera!-Powiedziałam pod nosem.
-Chcesz mu coś powiedzieć?-zapytał Hossler
-Nie muszę ci nic mówić skoro wszystko słyszałeś.

------------------------------
POLSAT REKLAMY!
A tak serio to koniec rozdziału.
Przepraszam!
Do przeczytania👋🏻

I'm hereWhere stories live. Discover now