25 (1)

884 30 1
                                    

          Dziewczyna zeszła po drewnianych schodach. Cała spięta usiadła do stołu i nerwowo stukała w blat tylko jej znany rytm. Całe jej myśli krążyły wokół dzisiejszej gali. Nie wiedziała jak ma się zachować kiedy na niego spojrzy. Nie wiedziała co ma zrobić jak ją obejmie a co dopiero pocałuje. 

          Byun spojrzał na zdenerwowaną dziewczynę a później na jej mokre jeszcze od wody włosy. Kropelki delikatnie skapywały na blat a twarz Harin była skierowana w jedną stronę. Doskonale wiedział jak się denerwuje. Było to czuć w całym mieszkaniu.  Odwrócił się na pięcie i wszedł do kuchni by przygotować jej śniadanie. Sama nie dałaby rady a z czegoś musi pozyskać energię.

          Po pewnym czasie wrócił z talerzem na ,którym leżały kanapki a w drugiej dłoni trzymał kubek gorącej kawy. 

-Trzymaj. Jedz. Jak się czujesz? - zapytał choć i tak nie potrzebował odpowiedzi.

-Strasznie się boje. Nie wiem... chyba umówię się z nim na jakąś kawę bo nawet nie pozwoliłam się mu obronić - kończąc zdanie usłyszała ogromne uderzenie o blat stołu. Kilka kropel kawy wylały się spoza przeznaczonej im naczynia. Przeniosła wzrok na siedzącego naprzeciw chłopaka i spojrzała na niego pytająco.

-Żartujesz chyba. Ten ch*j nie ma nic do gadania. Z czego on ma się tłumaczyć?! Jesteś głupia? Omami cię a później i tak znów okłamie - zrobił ,krótką przerwę próbując opanować swoje emocje. Już dawno się tak nie denerwował - pamiętaj ,że będę na tej same gali. Będę miał na ciebie oko.

          Harin wstała od stołu i skierowała się do pokoju by czymś zabić czas. Nie zaprzeczy ,że to co zrobił przed chwilą chłopak było straszne ale też nie zaprzeczy ,że miał w pewnym sensie racje. Jednak ją oszukał i to bardzo a to złamało jej serce ale nadal nie jest jej obojętny.

-Gdzie idziesz? Harin! - krzyknął patrząc na oddalającą się sylwetkę - Harin... - w końcu dziewczyna znikła za zakrętem - przepraszam - dodał po cichu.

 - w końcu dziewczyna znikła za zakrętem - przepraszam - dodał po cichu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

------------------

          Spiętym i zdenerwowanym krokiem weszła do wielkiego szklanego budynku. długi, wydeptany dywan wskazywał jej drogę ,którą i tak znała na pamięć. Podeszła do recepcji i spojrzała na kobietę ,której nie wiedziała tu jeszcze nigdy. Niska, starsza pani wyglądająca na sympatyczną spojrzała w jej stronę z uśmiechem. 

-W czym mogę pomóc skarbie? - spytała po chwili radosnym i pełnym sympatii głosem co wywołało u dziewczyny miłe uczucie w sercu.

-Jestem dziewczyną Jeongguka. Wie pani gdzie mam się skierować.  

-2 piętro, garderoba numer 5. 

           Uśmiechnęła się ostatni raz do staruszki i poszła w skazanym jej kierunku. To ,że nie sprawdziła czy to faktycznie ona było na porządku dziennym. Od tego byli ochroniarze stojący przy głównych drzwiach. To oni sprawdzali czy to nie przypadkiem jakiś wścibski fan. Harin odsyłali jedynie uśmiechem informując ,że droga wolna. Jednak informacja ,że takowy Jungkook czyli członek bardzo sławnego na ten moment koreańskiego zespołu ma dziewczynę odbiło swoje piętno. Praktycznie każdy wiedział jak wygląda i nie raz wychodząc na miasto podchodziły do niej dziewczyny prosząc o autograf czy zdjęcie. Nie tylko młodzi ludzie ale także matki czy starsze osoby. Coraz częściej słyszy w swoim kierunku miłe opnie takie jak ,,Jesteś naprawdę piękna'', ,,Masz piękne włosy i figurę'', ,,Chciałabym być taka piękna jak ty'', ,,Jesteś strasznie miłą i wartościową osobą''. Przeważnie odpowiada na takie zdania ,że każdy jest wartościowy i na swój sposób piękny. Bardzo cieszy ją to ,że sytuacja się polepsza.  

          Stanęła przed drzwiami do ,których była przyczepiona duża tabliczka z jej imieniem. Powoli nacisnęła klamkę i lekko pchnęła drzwi. Weszła do środka pomieszczenia ,które mieniło się pięknym światłem a całe pomieszczenie utrzymywane było w ładnym porządku. Przy ścianie stała duża toaletka na ,której była masa dobrych i drogich kosmetyków natomiast z drugiej strony stał wieszak z kilkoma pięknymi sukniami. 

-Dzień dobry - powiedziała i lekko się ukłoniła z uśmiechem.

-Dzień dobry - odpowiedziała jej kobieta przygotowująca swoje stanowisko pracy. Spojrzała na nią i szczerze się uśmiechnęła - jak u was?

-U nas? - tym pytaniem zamroziła ciemnowłosą. Co miała powiedzieć? Nie wiedziała czy ma udawać przed wszystkimi czy tylko przed fanami. Co miała zrobić?

-Spokojnie wiem ,że się pani wyprowadziła. Rozmawialiście?

-Nie... jeszcze nie. Nawet nie wiem czy chcę - spojrzała z bólem w oczach na kobietę. Ta jedynie z pocieszającym uśmiechem wskazała ręką by zajęła miejsce przy niej - to wszystko co się stało to dla mnie za dużo. Czuję się jak w jakiejś miłosnej dramie. 

-Mogę mówić do pani nieformalnie? - Harin jedynie skinęła głową na zgodę i dalej wpatrywała się w swoje odbicie - wszystko się ułoży. Pozwól mu powiedzieć co sądzi i się wytłumaczyć. Tylko zróbcie to na spokojnie bo pod wpływem emocji to do niczego nie doprowadzi. Gdzie się zatrzymałaś?

-U mojego kolegi z dzieciństwa. 

-Rozumiem. A teraz chodź zrobimy cię na bóstwo - powiedziała i uśmiechnęła się ciepło. 


          

          


|| I don't want to be your fake girlfriend  ||J.Jk|Where stories live. Discover now