Dziś przychodzi do nas podobno ważna osoba. Żaden z chłopców oprócz Jeona nie jest zadowolony. Jin gotuje byle jak a chłopaki rozkładają tylko talerzyki nie przyszykowując stołu. Każde z nich chodzi w szortach i bluzce nie pasującej do dołu. Mówiąc w kilku słowach ''na co dzień''. Zabronili mi jakkolwiek się ogarniać. Mam być bez makijażu i nie ubierać sukienki. Jedyne na co mi pozwolili to siwe dresy i różowa bluza. Mówią ,że wyglądam uroczo bez makijażu i tak ma zostać. Ignorują moje pytania kiedy chce się dowiedzieć kto przyjdzie.
Siedząc przy stole bawiłam się widelcem. Mieli być już 30 minut temu. Jin jedyne co przygotował to kanapki a na środek talerza ustawił nastrojową świecę. Powiedział ,że doda uroku.
Drzwi frontowe zaskrzypiały dając znak przyjścia naszych gości. Do salonu weszła wysoka kobieta w czerwonej, przylegającej sukni. Makijażu na twarzy miała chyba dwie warstwy. Muszę przyznać ,że spodobały mi się jej włosy. Za niej wyłonił się Jeon. Był w garniturze. Teraz już rozumiem czemu chłopcy zabronili mi się normalnie ubrać.
Jin: Zapraszam ciebie Jeon do stołu - powiedział odsuwając mu krzesło obok mnie - a ty usiądź tam - wskazał palcem na drugi koniec stołu a sam usiadł na swoje miejsce.
Hoseok: Mogłabyś się przedstawić?
Dziewczyna: Jestem Jiah. Mam 21 lat. Jestem specjalistą chirurgii plastycznej.
Jimin: Pewnie miałaś dużo operacji?
Jiah: Właściwie miałam jedną na...
Suga: Twarz?
Jiah: Na piersi.
Każdy w pomieszczeniu parsknął cichym śmiechem. Ja się powstrzymywałam. Nie chciałam mieć gorszych relacji z Jungkookiem ale jeśli ona zacznie to ja skończę. Patrzyłam na blat zasłaniając ręką usta by nie pokazać uśmiechu.
Jiah: A ty z czego się śmiejesz - nie wiedziałam czy pytanie jest skierowane do mnie więc rozejrzałam sie po wszystkich. Tak pytanie było do mnie.
-Ja? Z niczego. Powiedz... jak układa ci się z Jeonem?
Jiah: Bardzo dobrze. Obiecał ,że jest mi wierny i ,że nie dotknie żadnej innej dziewczyny - w moich myślach zaczęły pojawiać się nadchodzące obrazy pocałunków, objęć ect.
Spojrzałam wymownie na chłopaka i popijam wodę ,którą i tak sama sobie nalałam. Dziewczyna już z wyglądu przypominała pustą. Jej wysoki i piskliwy ton głosu drażnił moje uszy a źle dopracowany makijaż raził w oczy.Jeon: Skarbie może już pojedziesz do domu co? Jest późno i tak dalej.
Jiah: Okej.
Wstałam od stołu by udać się do kuchni w poszukiwaniu jedzenia.
-Słuchaj jeśli będziesz się kleiła do Jungkooka to będzie z tobą źle.
-Jiah... słyszysz własną siebie? Klejenie się do niego to moja praca za ,którą dostaje pieniądze. Trudno księżniczko musisz to przetrwać.
Dziewczyna stała jak wryta. Najwyraźniej jej chłopak nie powiedział jej o tym kim jest i kim jestem ja. Szybkim ruchem wyszła z pomieszczenia a huk zamykających się drzwi rozległ się po mieszkaniu.
Jeon: Co ty jej powiedziałaś ,że wyszła?!
-Prawdę.
Przeszłam obok niego z obojętną miną trącąc go barkiem. Weszłam na górę w celu odcięcia się od dzisiejszego dnia. Nie powiem bo boli. Boli mnie widok Jeona z inną. Jeszcze rozumiem gdyby była ona ładna czy miła ale ta jest przeciwieństwem.
Mocne szarpnięcie wybiło mnie z transu. Spojrzałam w jego ciemne oczy. Widziałam w nich gniew i to nie mały.
Jeon: Czemu to zrobiłaś! Myślałem ,że na tobie będę mógł polegać! Myślałem ,że mnie zrozumiesz! Że chociaż ty mi pomożesz! Zniszczyłaś wszystko rozumiesz! Wszystko! Tylko czemu!
-Bo cię do cholery kocham!
YOU ARE READING
|| I don't want to be your fake girlfriend ||J.Jk|
FanfictionAgentka nieruchomości pomaga zespołowi wprowadzić się do nowego mieszkania. Nie wiedziała jednak ,że cała ta przeprowadzka miała inny cel niż tylko zdobycie spokoju i ciszy przez idoli.