❄ PROLOG ❄

393 26 1
                                    

- Kiedy dziecko się urodzi, masz się go natychmiast pozbyć - rzekł rozkazującym tonem król Jötunheimu.

- Jak tak możesz? - zapytała z niedowierzaniem Farbauti - To twój syn. Będzie twoim zastępcą. Nie możemy się go pozbyć! - mimo, iż dziecko się jeszcze nie narodziło, kobieta dażyła je już silnym uczuciem. Za nic w świecie nie chciała aby coś mu się stało. Kocha Laufey'a, ale nie pozwoli mu pozbyć się dziecka.

- Nikt nie może mnie zastąpić! - wykrzyknął - Tylko ja mogę być królem. Narazie panuję tylko nad jedną krainą, ale z czasem się to zmieni - rzekł spowrotem siadając na tronie, podpierając brodę na jednej ręce.

Farbauti wiedząc, że nie uda jej się przekonać męża do zmiany decyzji, postanowiła zacząć działać. Udała się do Asgardu.

- Proszę Odynie, musisz mi pomóc - błagała olbrzymka. Nie wyobraża sobie jak mogłaby pozbyć się własnego dziecka. Nie rozumie też dlaczego jej ukochany go nie chce.

- Zrobię co w swojej mocy aby Ci pomóc - rzekł. Farbauti podziękowała i wróciła do domu.

Po kilku miesiącach narodził się Loki. Jego matka przestraszyła się, gdy okazało się, że nie jest jak inne lodowe olbrzymy. Był o wiele mniejszy, niż inne niemowlęta.

Tego samego dnia Odyn najechał na Jötunheim, aby przemówić Laufey'owi do rozumu. Bowiem najeżdżał on na inne krainy w celu zapanowania na nimi. Król lodowej krainy chciał w ten sposób zdobyć władzę we wszystkich dziewięciu królestwach.

Po długiej i wyczerpującej walce Armia Asgardska pokonała Laufey'a i jego lud. Wszechojciec udał się do twierdzy, zwanej Utgardem. Obiecał Farbauti, że ocali jej dziecko. Ku jemu zdziwieniu niemowlę było inne. Dużo mniejsze. Jakby nie pochodziło od lodowych olbrzymów. Kiedy wziął malucha na ręce, zmianie uległ kolor skóry i oczu dziecka. Błękitna skóra stała cielista, taka jak Odyna. Czerwone oczy stały się zielone. Mężczyzna nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkał.

Wszechojciec zabrał niemowlę do Asgardu, jednak za nim to nastąpiło Farbauti przygotowała je. Dała mu wszystkie potrzebne rzeczy. W śród nich znajdowała się księga "Piękna magia". Kobieta wiedziała jaki los czeka jej syna. Chciała, żeby był na to przygotowany. Sama nie mogła opuścić Jötunheimu. Wiążąc się z Laufey'em była zobowiązana złożyć przysięgę. Nie może opuszczać domu bez swojego męża.

Szczęście olbrzymki nie trwało długo. Laufey dowiedział się, że to przez niego Odyn go zaatakował i zabrał jego dziecko. Po części był to jego plan. Nie przewidział tylko wojny. Podejrzewał, że Farbauti pójdzie z tą sprawą do Wszechojca.

Teraz pozostaje mu tylko czekać aż przeznaczenie się spełni.

💙💙💙
Jest już prolog.
Zabawne 😂 Znowu zaczynamy od narodzin dziecka.
Mam nadzieję, że się podoba :*

W Obliczu PrawdyWhere stories live. Discover now