Rozdział 22

804 26 0
                                    

---Hope---

Właśnie miałam ruszyć do drzwi, kiedy te się otworzyły i wszedł przez nie Will:

-Czemu nie przyniosłaś mi naleśników?

-A czemu nie mogłeś wziąć sobie ich sam? - dalej jestem wkurwiona po tej rozmowie i denerwuje mnie to, że Will oczekiwał że to ja powinnam to zrobić, mógł sam sobie po nie iść, a nie

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie

-Nie pouczaj mnie, mów co chcesz i idź sobie

-Co cię ugryzło?

-Mnie nic nie ugryzło, po prostu denerwuje mnie twoje zachowanie

-A co dokładnie?

-To, że oczekiwałeś że to ja ci je przyniosę, wcześniej nie chciałeś schodzić na dół bo nie dogadywałeś się  z resztą, a teraz skoro to się zmieniło to mógłbyś sobie po nie pójść sam

-Myślałem, że nie przeszkadza ci to że mi je przynosiłaś

-Bo nie przeszkadzało, aż do teraz nie moja wina że jesteś na tyle do nich uprzedzony że nie potrafisz nawet z nimi zjeść jak normalny człowiek - wkurzył mnie

-Aha, czyli nie jest normalnym człowiekiem?

-Nie jesteś osobą która unika odpowiedzialności, a dodatkowo nienawidzisz zmieniać niczego w swoim życiu

-Masz rację, nie lubię zmian

-Zdążyłam zauważyć, szczerze to mam już dosyć twojego towarzystwa, idź stąd

-Chyba nie mówisz na serio

-A właśnie, że mówię, mam ciebie dość

-Jak uważasz, jak ci przejdzie to przyjdź do mnie

-Spokojnie, nie przejdzie mi

Czy ja właśnie pokłóciłam się z Willem? Nie wierzę że wyżyłam się na nim tylko dlatego, że wkurwił mnie Max. Wydaje mi się, że powinnam go przeprosić za swoje zachowanie, zanim znienawidzi mnie do końca, ale z  drugiej strony nie chciałabym do przeprosić, ze względu na swoją dumę. Po 5 minutach namysłu doszłam do wniosku, że powinnam ...


---Will---

Wyszedłem z pokoju Hope dosyć mocno zdenerwowany, chociaż podczas rozmowy z nią starałem się tego nie pokazać. Nie rozumiem dlaczego się tak zachowywała, przecież nie dałem jej powodu. Myślałem, że to przynoszenie przez nią naleśników to coś w rodzaju czynności, którą oboje lubimy i którą tylko my robimy, ale jak widać z tej dwójki tylko jedna osoba to lubiła. Mógłbym się wrócić i dalej się z nią kłócić, ale to nie ma sensu. Mógłbym też tam pójść i ją przeprosić, moim zdaniem nie mam za co, ale kobieta zawsze coś znajdzie. Jedynym powodem, który stoi mi na drodze to moja duma, choćby nie wiem co się działo, nie przeproszę jej jako pierwszy.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trzymajcie kciuki żebym przeżyła dzisiejszy dzień.

--Autorka--

Wakacyjna miłośćWhere stories live. Discover now