Rozdział 19

891 29 4
                                    

---Hope---

Po wczorajszym wieczorze spędzonym z Willem, muszę przyznać że nie pomyliłam się w jego ocenie. Cieszy mnie także to, że reszta domowników stara się polepszyć z nim relacje, wydaje mi się że ktoś im musiał to powiedzieć prosto w oczy. Chłopcy poszli dzisiaj pograć sobie w coś na boisku, a ja się cieszę ponieważ mam cały dom dla siebie. Dziwi mnie to, że pomimo tego ile czasu już tu jestem to jeszcze ani razu nie byłam w basenie. Jako iż dzisiaj jest niemiłosiernie ciepło to postanowiłam to zmienić. Zanim jednak znajdę się w basenie muszę zabrać kilka potrzebnych rzeczy ze swojego pokoju. Finalnie zabrałam z pokoju więcej rzeczy niż planowałam, ale każda z nich mi się przyda, więc musi być. Na szczęście woda w basenie była idealna jak dla mnie, to znaczy nie była ciepła na tyle, żebym to odczuwała po wejściu do niej, ale nie była też tak zimna żebym nie mogła normalnie stać. Zapewne zdziwi was także to, że nie umiem pływać i to akurat nie wynika z tego, że nie chciałam się uczyć. Wręcz przeciwnie starałam się nauczyć pływać, ale nie wychodzi mi o te prawdopodobnie ze względu na to, że z tyłu głowy zawsze mam myśl że się utopię. Pływałam sobie spokojnie, aż nagle rozdzwonił się mój telefon, a ja podskoczyłam jakbym ducha zobaczyła:

-No wreszcie się do ciebie dodzwoniłam Hope

-Miło że dzwonisz

-Gdzieś się podziała na tej imprezie?

-Gdzie ja się podziałam? Gdzie ty byłaś, tak się cieszyłaś że będę tam z tobą, że 5 minut po tym jak tam dotarłyśmy zniknęłaś mi z oczu 

-No spotkałam swoich znajomych i poszłam do nich

-Skoro tam byli twoi znajomi to po byłam ci tam ja potrzebna? - nie lubię osób które kłamią, a Mia mówiła że przyjaciółka ją wystawiła

-Dla towarzystwa, nie zmienia to jednak faktu, że jak wróciłam to ciebie już tam nie było - powiedziała z wyrzutem w głosie

-Myślałaś że będę tam stać i na ciebie czekać? Jeśli tak to naprawdę jesteś głupia, skoro zniknęłaś i miałaś mnie w dupie to ja zrobiłam to samo, kulturalnie usiadłam koło baru, gdzie spędziłam resztę czasu

-Tak to dziwne bo jak tam byłam to ciebie nie było

-Być może byłam w toalecie, nie wpadłaś na to

-Szczerze to nie, miałyśmy się spotkać obok wejścia, a ciebie nie tam nie było o umówionej godzinie

-Mnie nie było, czekałam tam na ciebie jakieś 10 minut i dla twojej wiadomości byłam tam już o jakiejś 23:55

-Miałyśmy się spotkać o 1:30 

-Nie, miałam wrócić do domu przed północą, miło że o tym pamiętałaś

-Jezu przepraszam, wróciłaś na czas?

-Nie, czekałam na ciebie do 1 w nocy, potem poszłam na poszukiwanie jakiegoś hotelu, kiedy takowy już znalazłam, spędziłam tam noc

-Bardzo jesteś na mnie zła? 

-Jestem wkurwiona, bo miałam iść z tobą na zajebistą imprezę, a wyszło tak, że cały czas byłam sama na tej imprezie i oprócz picia nic innego nie robiłam

-Strasznie cię przepraszam, obiecuję że to już więcej się nie powtórzy

-Nie powtórzy się, bo to była pierwsza i ostatnia impreza na jakiej byłam z tobą

-Nie przesadzaj

-Ja przesadzam, zabrałaś mnie na imprezę kij wie gdzie, chociaż dobrze wiedziałaś że nie znam miasta. Nie wracałyśmy razem, a ty dzwonisz do mnie tydzień po niej. Wiesz że mogłaby teraz już nie żyć i byłaby to twoja wina

-Nie dramatyzuj, przecież nic ci się nie stało

-Ale mogło, chcesz coś jeszcze? - zapytałam już poirytowana jej zachowaniem

-Tak, nie miałabyś ochoty iść jutro na zakupy

-Mogę pójść, ale tak maksymalnie na jakiś 2- 3 godzinki

-Jasne, to jutro się zgadamy

-Spoko, to do jutra


Mia to wie jak człowieka z równowagi wyprowadzić. Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne wrażenie że tak naprawdę będzie czegoś ode mnie chcieć. Nie dzwoniła do mnie tydzień, a teraz mówi że się martwiła, co wyklucza czas po jakim się do mnie odezwała. Zaproponowała też zakupy, chociaż zapewne mogłaby iść na nie sama. Nie wiem czego chce dokładnie, ale zachowuję się jak osoba która porozmawia z tobą tylko wtedy kiedy będzie chciała abyś coś dla niej zrobiła. Mogę żałować tej decyzji, ale pójdę jutro na te zakupy i dowiem się o co jej chodzi.


Wakacyjna miłośćWhere stories live. Discover now