Rozdział 8

1.1K 40 0
                                    

---James---

Zastanawiam się właśnie jak śmierć jest najlepsza dla Willa. Tolerowałem jego wybryki i inne tym podobne akcje, ale wczoraj wkurwił mnie kiedy był nie miły dla Hope. Dla mnie i reszty może być jaki chce, ale dla mnie ma być najmilszym człowiekiem na świecie. Nie wiem jakim cudem Jason wytrzymał z nim tyle czasu pod jednym dachem, zapewne w dzieciństwie było lepiej, ale było to tak dawno, że mam to w dupie. Kolejną rzeczą, która dzisiejszego dnia mnie wnerwia to możliwość iż szef wyśle mnie oraz moich przyjaciół do innego miasta. Nie mogę ze sobą zabrać Hope, dlatego że szef się nie zgodzi, a także dlatego że nie chciałbym jej kazać już po raz 2 zmieniać miasta. Z drugiej strony jej rodzice ponownie jej wezmą, bo będzie taka jak wcześniej, niestety ale nie wiem co się kryje pod tymi słowami. A najgorszym w tej sytuacji jest to, że Willa nie możemy wyrzucić i jeśli wyjedziemy to on zostanie z moją kuzynką, a to będzie chyba już najgorsza opcja. Boże daj mi jeszcze jakąś opcje, niech że mój szef wyśle kogoś innego...



---Will---

Spodziewałem się, że Hope będzie inna. Myślałem, że za wszelką cenę będzie chciała mi się przypodobać, a tymczasem ma mnie głęboko w dupie. Nie zawraca mi głowy i nie wchodzi w moje życie z butami, twierdząc jaki to ja jestem okropny i że powinienem się zmienić. Pomimo tego że mieszkam obok nie to nic co robi nie wkurwia, mnie czego niestety nie mogę powiedzieć o sobie mieszkającej po mojej prawej stronie. James to wiecznie, albo czymś rzuca, ale ogląda coś tak głośno, że komisariat policji 3 państwa dalej to słyszy. Czasem zastanawiam się czy robi to przypadkowo czy tylko po to, żebym się zdenerwował. Pomimo tego co mówią, wiem że wolą abym się wyprowadził, ale życie raczej nie daje nam od tak tego co chcemy, wiem z doświadczenia. Aktualnie siedzę z moim najlepszym przyjacielem Harrym w barze i staramy się jakoś zmienić mój tok myślenia. Czasem zastanawiam się za co los mnie pokarał takim bratem, większość nastolatków narzeka na swoich rodziców, jacy to oni nie są. Ja natomiast narzekam na mojego jakże cudownego braciszka, nie wiem  jak to jest możliwe ale całe życie mam inaczej niż reszta. Kiedyś narzekałem na swojego ojca, którego swoją drogą nienawidziłem, na szczęście już się to zmieniło. Może dlatego, że ostatni raz widziałem go w huj dużo lat temu. Jeśli chodzi o moją mamę to wychowywała mnie samotnie, ale nie żałuję tego czy coś takiego. Jestem genialny gdybym znalazł swojego ojca, to może mógłbym zamieszkać u niego, kij z tym co o nim myślę. Lepiej użerać się z jedną znienawidzoną osobą, niż z całą 3 i osobą neutralną.

Wakacyjna miłośćWhere stories live. Discover now