13. To był mój pierwszy raz.

125 5 21
                                    


I don't ever ask you where you've been
And I don't feel the need to
Know who you're with
I can't even think straight but I can tell
You were just with her
And I'll still be a fool, I'm a fool for you.

Just a little bit of your heart - org. Harry Styles / Ariana Grande

                                       ***

Wiem, jak to wyglądało. Nie taki był plan. Nie miałem się w nim zakochiwać. To przyszło nieoczekiwanie, jak burza w lecie, jak słońce po deszczu. Andreas był sztuką i teraz już rozumiałem jaką. Sztuką, która pochłaniała cię całego i już nieodwracalnie. Więc jak zawrócić, gdy nie można iść dalej?

– Przepraszam, nie powinniśmy tego robić – powiedziałem, odsuwając się od niego.

Jego oczy posmutniały w jednej sekundzie, a ja spuściłem wzrok.

– Spójrz na mnie – odparł, gładząc mnie po policzku. Z trudem ponownie to zrobiłem – Jesteś pewien, że możemy być tylko przyjaciółmi? – zapytał z pełną powagą. Mój oddech przyspieszył.

– Nie – odpowiedziałem zgodnie z prawdą – Jest za późno – stwierdziłem, czując ukłucie w sercu.

– Masz dziewczynę, prawda? – zapytał, uśmiechając się smutno.

– Prawda jest taka, że to wszystko jedna wielka ściema – wyznałem.

– To znaczy? – zapytał zdziwiony.

– Nie chcę, żeby ludzie o nas wiedzieli, bo boję się, że coś może się stać. O ciebie się boję – wytłumaczyłem, łapiąc go za dłoń – Dlatego przekonałem Liv, aby udawała moją dziewczynę.

– Zwariowałeś? – zaśmiał się Clark, jednak po chwili spoważniał.

– Nie wiesz wszystkiego, nie wiesz do czego mogą być zdolni – przekonywałem go. Do głowy odrazu przyszła mi na myśl sytuacja sprzed dwóch lat, kiedy drużyna futbolowa pobiła jednego z pierwszaków do nieprzytomności, gdy dowiedzieli się, że jest gejem. Nie chciałem tego dla żadnego z nas.

– Co jeśli nikomu byśmy o tym nie powiedzieli? No wiesz, o nas? – zapytał Clark, bawiąc się zapalniczką.

– Nie chcę cię tracić, właśnie dlatego to zrobimy. Tak będzie lepiej – wyznałem, chwytając jego delikatną twarz w dłonie i po chwili całując Andre w usta. Czułem się z tym gestem dziwnie naturalnie.

–  A więc będziemy udawać, że się nie znamy? - ożywił się nagle, oblizując swoje spierzchnięte usta.

–  Zgaduję, że tak – odparłem, trochę tym zmieszany.

– A co z naszą listą? – zapytał, pocierając kark.

– Nadal aktualne.

– W porządku – uśmiechnął się, ukazując dołeczki w policzkach.

– Powinniśmy już jechać, dochodzi pierwsza w nocy.

– Módlmy się, żeby rodzice nadal mieli mnie w dupie – parsknął, przewracając oczami, a następnie zeskoczył z samochodu.

– Ja się pewnie nie wywinę – rzuciłem, na co Clark zaśmiał się pod nosem.

– Hej, nikt cię nie zmuszał, co? – zażartował wchodząc do samochodu. Zająłem miejsce kierowcy i pocierałem moje dłonie o uda, próbując je rozgrzać.

– Oczywiście, że nie. Nie żałuję – odparłem, na co Clark bez ostrzeżenia cmoknął mnie w usta.

– Czym teraz jesteśmy? – zapytał, wpatrując się we mnie, przez co przeszły mnie dreszcze.

Far From Perfect Where stories live. Discover now