11. Nie bądź taki pewny siebie.

119 7 26
                                    


Silence - Tell No Foxx

Sometimes I try to ignore you
But I can't shake loose from what you do
Stuck on repeat on what I say
Electrical storms in my head

***

– Jak mogłeś nie wiedzieć?!

Usłyszałem zdenerwowany głos mojej mamy kierowany do słuchawki żółtego telefonu stacjonarnego wiszącego w przedpokoju.

– Co z ciebie za ojciec? – fuknęła, owijając swoje chude palce wokół kabla zasilającego telefon - Mówiłeś, że często ją odwiedzasz...– powiedziała, wzdychając ciężko, a kiedy zauważyła, że ją obserwuję – przybrała na twarzy sztuczny uśmiech.
– Kłamałeś, jak zwykle kłamałeś...

 – Mamo... – zaczęła cichutko Carrie, która przed sekundą zeszła na dół po skrzypiących schodach, prawdopodobnie zmartwiona faktem zaistnienia ich rozmowy. Bo oboje wiedzieliśmy, że rozmowy naszych rodziców nigdy nie kończyły się zbyt dobrze.

– Po prostu przestań wciskać mi te kity, a zacznij... – sarknęła i po chwili przybrała zaskoczony wyraz twarzy – Dacie wiarę? Rozłączył się! – wrzasnęła mama, rzucając słuchawką.

– Mówiłam, że to nie ma najmniejszego sensu – wzruszyła ramionami moja siostra. Miała na sobie szary, gruby sweter i rozciągnięte spodnie dresowe, a jej włosy wystawały na wszystkie strony.
Mama przycisnęła palce do swoich skroni i pokręciła głową ze smutkiem.

– Może przesadziłam... – obwiniała się, ale natychmiast przerwałem jej bezpodstawne stwierdzenie.

– Przestań, błagam – syknąłem – Zawsze widzisz tylko swoją winę.

– Dlaczego nie powiedziałaś nam o ciąży?! No i że ojciec nie przysyła ci już pieniędzy? - zapytała, zwracając się do stojącej naprzeciw Carrie.

- Mamo, ja naprawdę dałabym radę, gdyby tylko... – moja siostra po raz kolejny zaczęła bronić ojca, a ja myślałem, że zaraz wyjdę z siebie.

– Błagam, skończ, zanim powiem coś, czego będę żałował – zaśmiałem się jej szyderczo w twarz, ale ona nie dawała za wygraną.

– Wyjdź z tej swojej mydlanej bańki i rozejrzyj się wokół siebie – sarknęła – Gdyby nie on, nie mielibyśmy tego wszystkiego - tego domu, samochodu i nawet pieniędzy na te twoje głupawe sporty!

– Gdyby nie on, mama nie musiałaby użerać się z depresją! – wypaliłem i poczułem, jak moja rodzicielka gwałtownie ciągnie mnie za rękę – Ale przecież ty masz to kompletnie w dupie, bo wolałaś wyjechać i żyć za jego pieniądze jak pieprzona księżniczka!

– Proszę, uspokójcie się. Obudzicie Lily – rzekła błagalnym głosem.

– Jesteś niesprawiedliwy – stwierdziła Carrie, pociągając nosem.

– To ty jesteś niesprawiedliwa. Zostawiłaś mnie z tym wszystkim i nawet nie raczyłaś zadzwonić, aby zapytać jak sobie radzimy. Wybrałaś przyjemniejszą drogę. Przyjeżdżałaś tylko na święta, odstawiać te sztuczne obiadki z ojcem i oboje udawaliście totalnych idiotów, udawaliście, że nic takiego się nie stało! – wrzasnąłem, czując, że nie mogę już dłużej udawać, że wcale mnie to nie boli – A teraz, kiedy potrzebujesz pomocy, bo ten dupek cię zostawił - nagle sobie o nas przypomniałaś.

– Reece, proszę cię, nie kłóćcie się, teraz musimy trzymać się razem! – przekonywała mnie mama, głaszcząc uspokajająco po plecach. Carrie stała naprzeciw mnie i zbliżyła się nieco. W jej niebieskawych oczach rozbłysnęło poczucie winy, ale tylko przez sekundę, bo potem parsknęła pod nosem.

Far From Perfect Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz