☄️VI. Niespodziewany gość☄️

116 8 0
                                    

   Leżałam se na łóżku z ryjem przyklejonym do poduszki. Miałam w dupie cały ten okrutny świat, nawet nie chciało mi się wstać… a nie sorry. Jednak wstałam

   Dzisiaj był piątek 13, a co za tym idzie urodziny tego zjeba Tesri. Może i nie mieszkam tutaj jakoś nadzwyczajnie długo, ale zdążyłam się już dowiedzieć, że zazwyczaj w ten jedyny w roku dzień urządza jakąś ostrą popijawę, albo bawi się swoimi lalkami Barbie. Dziewczynkochłop kurwa. A po naszej ostatniej balandze w Meksyku (mimo, że nic nie chlałam) mam na razie dosyć takich imprez.

   Wstałam z łóżka tylko i wyłącznie dlatego, że musiałam się przebrać, to po pierwsze, a po drugie poczułam nagłą chęć rysowania. Szybko zeskoczyłam z łoża, pobiegłam do szafy, jebłam w nią, otworzyłam, zasypała mnie lawina, odkopałam się, ogarnęłam burdel, wzięłam ubrania i spierdoliłam do kibla. Sprawozdanie level bóg. Kiedy wyszłam wzięłam wszystko, co było mi potrzebne, skoczyłam zpowrotem na łóżko i zaczęłam tą totalnie zbędną czynność.

   Przez to totalnie straciłam poczucie czasu. Dopiero po jakichś 30 minutach przypomniało mi się, że dzisiaj znowu zebrania wchodzą w życie. Kurwa Tōsen ogar dupę! Tylko tobie to do życia potrzebne… aj tam walę to. Chyba nikt nie zauważy, że mnie nie ma.

   Nagle na swoich kolanach poczułam coś miękkiego. Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy w tej chwili to Gin. Powoli kierowałam swój wzrok na te dwa wzgórza, a na nich był… jakiś kurwa pluszowy lew…

 Powoli kierowałam swój wzrok na te dwa wzgórza, a na nich był… jakiś kurwa pluszowy lew…

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

   – …AAAAAAAAAAAA!!!!!!!! – Zaczął drzeć ryja, a po nim ja. No co? Kto by nie dostał zawału przez drącego się pluszaka?!

   Nie panując nad ruchami zeskoczyłam z łóżka, wyciągnęłam miecze i skierowałam je w jego stronę.

   Kiedy przestał się drzeć nastała chwilka ciszy.

   – Kim ty do cholery jasnej jesteś?! – Spytałam wkurwiona i dalej zaskoczona.

   – A kim TY jesteś?! – Zagadnął plusz.

   – Pytałam pierwsza.

   – A ja drugi.

   – A ja jestem dziewczyną.

   – A ja pluszakiem.

   To mogłoby się ciągnąć dłużej, ale na szczęście w tym momencie się skończyło.

   – No dobra… – Odezwał się po chwili znowu. – Nazywam się Kon, jestem zmodyfikowaną duszą i pochodzę z Karakury.

   – Aha OK… Xara Glaciar, Arrancarka i mieszkam tu gdzie właśnie jesteśmy…

   Tak, bo przedstawianie się dopiero co poznanemu pluszakowi to genialny pomysł…

   – To twój pokój? – Spytał.

Espada za kulisami | Bleach parodia [TRWAJĄ POPRAWKI]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora