Wycieczka

922 68 32
                                    

-Bruceeeee-Jęknęłaś. Traktowali cię jak szkło, co było naprawdę męczące.
-Nie, [T.I]. Nie pójdziesz na tę misję-Odparł beznamiętnie ale nagle jego oczy rozbłysły złym błyskiem-Ale przygotuj się, jutro w WE będzie wycieczka szkolna to ją prowadzisz. To twoja misja-Jego kąciki lekko się wygieły w górę
-Ty mnie nienawidzisz-Mruknęłaś
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
-Witajcie dzieci i inne osoby, które myślą, że będziecie historią Gotham. Rozczaruje was. Nie będziecie. A teraz zobaczmy z jakiej szkoły was przysłali. Gotham Academy? Oh świetnie-Mruknęłaś ostatnie zdanie do siebie. Twoje oczy od razu zobaczyły Tima w tłumie. Może to nie będzie takie złe?
-Hej Timmy-Powiedziałaś przesłodzonym głosem-Nie wiedziałam, że tu dzisiaj będziesz.
Tim strzelał sztyletami z oczu i wyglądał jakby chciał się stać się niewidzialny. Cóż... Wystarczy zrobić mu jego ulubioną kawę i zapomni o wściekłości.
-Zaczynajmy-Klasnęłaś w ręce-Założony przez kupców w 17 wieku Wayne Enterprises albo inaczej znany jako WayneCorp był domek kupieckim. Firma rozpoczęła działalność jako kilkanaście firm założonych przez braci sędziego Solomona Wayne'a i Joshua Wayne'a. Dzięki przychodom generowanym przez sędziego Wayne'a zasadniczo zbudowano Gotham City. Syn i spadkobierca sędziego Wayne'a, Alan Wayne, oficjalnie utworzył firmę w XIX wieku. Alan Wayne, który był prapradziadkiem Bruce'a Wayne'a, wzniósł Wayne Shipping, Wayne Chemical i Wayne Manufacturing. Wszystkie te firmy były pod napięciem światowej rewolucji przemysłowej więcej gałęzi zostało utworzonych i urozmaiconych, podczas gdy inne zmniejszyły się, a następnie odrzucono. Z biegiem lat przekształciła się z domu handlowego w dużą międzynarodową firmę konglomeratową przewyższającą LexCorp, Stagg Enterprises i Ferris Aicraft-Mówiłaś wchodząc do muzeum Wayne. Tim uniósł brew niespodziewając się zdań. Był pewien, że to Martha i Thomas założyli Wayne Enterprises!-Później Patrick i Laura Wayne pokazali Wayne Inc. Jaką te, która dba o środowisko.
-A co z Marthą i Thomasem Wayne?-Spytał jeden chłopak
-Cóż...oni stworzyli Thomas Wayne Fundacja i Fundacja Marthy Wayne. Głównym celem jest pomoce zdrowotne i te dla skrajnie biednych ludzi i pomoc wszelakim sierocincą i tym podobnym. A teraz wróćmy do spraw bieżących. Mimo iż Bruce Wayne jest właściecielem firmy musimy pamiętać, że nie jest już w swoim złotym wieku-Śmiech rozbrzmiał na sali-i Ma dzieci, które są garstką i fundacje dlatego firmą zarządza głównie przyjaciel rodzinny Lucius Fox-Mówiłaś kiedy zobaczyłaś jak jeden z typowych łobuzów dość mocno szturcha Tima i wyśmiewa cicho (Lata bycia detektywem albo sprzęt podsłuchiwawczy uchu) mówiąc, że Wayne go nie rozpoznał i czy nadal jest taki mądry używając dla siebie nazwiska Wayne. Czy ten dzieciak serio jest taki głupi? Przecież Tim jest w większości tabloidów jako przedstawiciel WE nie mówiąc że się z nim przywitałś. Trzeba coś z tym zrobić.
-Pójdziemy teraz do sali konferencyjnej na niższych piętrach-Powiedziałaś głośno. Drake zauważył, że używasz swojego typowego głosu "zimnej suki". O nie... Przy okazji sala konferencyjna nieczęsto jest w harmonogramie więc czemu dziś? I nie powinny być najpierw laboratoria? Myślał.
Kiedy cała klasa zjawiła się w sali stanęłaś obok wielkiej tablicy i odparłaś głośno
-Teraz mój brat Tim wyjaśno czym się tu zajmniemy- Świetnie. Czyli wiesz.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
-Prosze Pani. Tim tu zostanie. Nie ma powodu by jechał do szkoły bym znów go odbrała-Powiedziałaś i dostałaś skinienie głowy od nauczycielki.
-Okej. Co robiłaś kiedy ja to wyjaśniałem klasie?-Spytał od razu kiedy wsiedliście do samochodu i byliście daleko od jakiejkolwiek osoby, która może was usłyszeć-Widziałem, że bawiłaś się telefon
-Przypadkowo usunęłam udziały Davidson'ów z Wayne Inc-Uśmiechnęłaś się chytrze
-Przypadkowo-Przewrócił oczami
-Ktoś tu nie chce kawy-Powiedziałaś
-Jakiej kawy?-Ożywił się.
-Zbożowej-Wzruszyłaś ramionami.Wzrok jaki w ciebie wystrzelił był całkowicie warty zachowania pokerowej twarzy.
-W ogóle Tim jak się układa między tobą aAhh-
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
-[T.I]? Hej otwórz oczy! Właśnie tak-Mruknął lekko pomagając ci wyjść z samochodu-Gdzie znikła ta dziewczyna?
-Widziałam ją już-Siedziałaś oparta o drzwi sanochodu. Z twojej brwi leciała krew i miałaś rozciętą warge. Tim'owi tylko lekki siniak formował się na policzku-Kiedy mnie porwali.. Myślałam, że to moja wyobraźnia ale... Ona istnieje

Powrót do Gotham|| Batfamily x readerWhere stories live. Discover now