Absurdy i wpadki

1.6K 74 98
                                    

The Umbrella Academy to chyba najlepszy serial jaki kiedykolwiek miałam przyjemność oglądać, Netflix zainwestował w niego naprawdę dużo kasy i uwagi, a same komiksy na których podstawie powstał wydają się być równie ciekawe, ale to nie znaczy, że serial wyszedł idealnie. Moim zdaniem warto śmiać się również z rzeczy, które się kocha, więc czas ukazać kilka ciekawych mniejszych i większych wpadek twórców, lub po prostu takich zabawnych elementów. Od razu podaję kilka kwestii, które zasługują na osobne rozdziały, więc tutaj nie będę się ich zbytnio czepiać: cały sens planu Hargreevesa i jego metod wychowawczych, idiotyzm działań Pogo, moralność ,,związku" Luthera i Allison, kwestia imion, oraz zaświaty w uniwersum. Oczywiście celność grup szturmowych to klasyka gatunku, a teraz koniec formalności pora zaczynać:

*Od początku absurdalny wydał mi się sens włamywania się do koronera. Ja rozumiem, że Diego nie lubił trzymać się zasad, ale to chyba przesada. Mógł zwyczajnie pójść, pokazać dowód osobisty i grzecznie poprosić o te dokumenty, do tego jeszcze szok Luthera, co w tym dziwnego, że miał te wyniki?! Był synem, nikt nie robiłby problemów z daniem mu dokumentacji medycznej jego ojca.

*Tym razem pora uczepić się Luthera, jakim prawem kazał Klausowi oddać te śmieci z gabinetu?  Z resztą to nie tylko kwestia tej sytuacji w gabinecie, niedługo później czepia się Diega o ten głupi monokl, rości sobie prawo do wyłączania matki, zabiera Pięć broń i ogólnie zachowuje się jakby cały dom należał do niego. Przypomina, że należała mu się tylko 1/6 majątku, a kiedy on brał auto już było ok. Śmiem sądzić, że jeśli nie byłby zajęty kłótniami z Diego zapewne Pięć nie dobrałby się do samochodu i szafy ojca.

*Mógłby mi ktoś wyjaśnić jak dzieciaki dostały się do banku obstawionego przez policję? Tylko Luther wlazł przez dach, Pięć wiadomo jak mógł to zrobić, ale pozostali? Bezczelnie przy masie świadków weszli głównymi drzwiami, czy może te tylne były niezabezpieczone? Tu należą się równie gratulacje dla taty, za tą odpowiedzialność i możliwość szybkiej reakcji w razie komplikacji.

*Kocham scenę pogrzebu, jak po zwyzywaniu zmarłego ojca od potworów i bójce z bratem, Diego idzie do mamusi i zachowuje się jak najkochańsze dziecko pod słońcem, to mnie po prostu rozwala. Żeby nie było Vanya nie lepsza, ona jako pierwsza usiłowała pozbyć się matki, a potem anioł nie dziecko.

*Zauważyliście, że po rzuceniu tekstu na temat zamykania okien, bo gwałciciel może się wspiąć Pięć wychodzi z mieszkania Vanyi nie zamykając drzwi? Nie ma to jak troskliwy starszy braciszek, swoją drogą ciekawi mnie skąd wiedział gdzie ona mieszka.
*Z kategorii czarnego humoru, Pięć po znalezieniu się w przyszłości woła imiona trzech członków rodziny, których nie znajduje (Vanya, Ben i tata).

*Cała afera z notatnikiem też jest głupia, nie będę rozkminiać czy mieli się do tego dobrać, czy też nie, ale samymi oskarżeniami wobec Klausa. Jeśli kamery były włączone, to gratuluję uporu i zainteresowania porwaniem loczka (choć w sumie niezła kara), a jeśli były wyłączone to nie mam pojęcia skąd te oskarżenia, dzieciaków było pięć, a on czepia się tylko jednego. Jeszcze rozumiem, że dziewczyny raczej nie były w kręgu podejrzanych, ale Diego był chyba najprawdopodobniejszym sprawcą.

*Kiedy Jenkins zdążył umówić lekcje gry na skrzypcach z Vanyą? W dzień pogrzebu raczej nie miała jak odebrać swojego telefonu. Oczywiście możemy założyć, że ją oszukał, ale skąd wtedy wiedział, że ktoś inny nie jest umówiony?

*Jak dziewczyny mogły nie słyszeć rozmowy Diega z mamą, skoro potem widzimy, że na górze wyraźnie słychać rozmowy prowadzone w salonie? Zresztą mamy jeszcze scenę ze skrzypcami gdzie ewidentnie Reggie słyszy co powiedziała Vanya, a był dalej od dziewczyn podczas rozmowy Diega i Grace.

Rozkminy o The Umbrella AcademyWhere stories live. Discover now