15. When I should but I can't let you go

9K 983 549
                                    

high up above or down below when you're too in love to let it go

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

high up above or down below
when you're too in love to let it go

– Nie możemy tutaj – mruknął Jungkook, zaciskając dłonie na rozgrzanej talii Taehyunga. Czuł na palcach żar bijący od dogasającego ogniska, ale choć wiedział, że powinien, nie potrafił się odsunąć.

Trzymał na kolanach chłopaka, dla którego potrafił stracić rozum nawet na środku francuskiej agroturystyki, tuż pod nosem Sejina oraz całej ekipy Big Hit Entertainment. Chłopaka, z którego ust tak bardzo pragnął scałować wszystkie gorzkie słowa, jakie kilka dni temu usłyszał, by zapomnieć o rozczarowaniach, łzach bezsilności oraz samotnych nocach spędzonych w zimnym, hotelowym łóżku.

Oczami wyobraźni widział jednak wokół siebie ciężkie okowy zakazów i ustalonych zasad, a zdrowy rozsądek podpowiadał mu, że na pobliskich budynkach gospodarczych na pewno ulokowane są kamery. Taehyung zdawał się zaś w ogóle o tym nie myśleć. Dłońmi kurczowo trzymał Jungkooka za szyję i napierał na niego tak zaborczo, jakby każda sekunda rozłąki miała ich słono kosztować. Czoło opierał o jego ramię, a pośladkami zataczał leniwe, powolne kółka.

– Tae... – wymamrotał ponownie młodszy, zaczynając coraz bardziej panikować. Nie mógł dać się ponieść chwili, nie teraz i na pewno nie tutaj. Z drugiej jednak strony... jak miał odmówić?

Początkowo sądził, że Taehyung jedynie się droczy, jednak im dłużej wsłuchiwał się w jego nierówny oddech, tym mniej wierzył we własne założenia. To wyglądało tak, jakby... jakby starszy się za nim stęsknił. Jakby potrzebował bliskości i kontaktu cielesnego, by – podobnie jak on – ukoić ból. Oczywiście stwierdzenie to mogło znacznie mijać się z prawdą, ale Jungkook był zakochany, a w parze z zakochaniem bardzo często szła naiwność. Sięgnął więc po leżący na pobliskim leżaku koc, pod którym wcześniej ogrzewał się Jin, a następnie narzucił go na ramiona starszego, chcąc choć trochę ukryć ich przed światem.

W następnej sekundzie Taehyung poczuł, jak chłodne dłonie Jungkooka wślizgują mu się pod koszulkę i zaczynają delikatnie gładzić go po plecach. Mruknął cicho i przysunął się jeszcze bliżej, spychając na dno umysłu kiełkujące zaniepokojenie. Dlaczego czuł się w ten sposób? Przecież nie było żadnego powodu, by odczuwać w podbrzuszu pulsującą ekscytację. Nie robili zupełnie nic dwuznacznego. Czy chodziło o bliskość? O tęsknotę? Nie, na pewno nie.

Łączył ich tylko seks. Tylko i wyłącznie seks. Oprócz tego byli jedynie wieloletnimi przyjaciółmi – niczym więcej.

Taehyung zacisnął mocniej powieki, po czym wtulił twarz w szyję Jungkooka, mimowolnie wyobrażając sobie, że czuje na swoim odsłoniętym brzuchu jego wilgotne, ciepłe wargi. Znowu postępował zupełnie nielogicznie oraz przeczył samemu sobie, przez co z frustracji, zarówno fizycznej, jak i psychicznej, miał ochotę krzyczeć. Naparł więc pośladkami na krocze młodszego i otarł się męskością o jego twardy brzuch. Seks był bezpieczny. Seks już znał, a także zdążył się do niego przyzwyczaić. Wolał skupić się na tym, co nie wykraczało poza ustalone ramy, w których nie mieściło się rozmyślanie o bliskości, uczuciach czy przywiązaniu.

Grammys ♪ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz