| 28 |

5.5K 132 50
                                    

Kiedy żałujesz założenia z nim rodziny!
(!różne rodzaje żalu i sytuacji!)

informacje; postać reader jest inspirowana lily aldrin; jesteś malarką/nauczycielką (zależnie od reakcji); trigger warning! przemoc domowa, poronienie; bez moich dopisów; różne podejścia do dzieci; angst!

!jeśli po tagach uważasz, że to rozdział nie dla ciebie, proszę pomiń go!

RM

— Zobacz, tatuś jest w telewizji. — Wskazałaś palcem na telewizor, jednak dziecko nawet nie spojrzało w tamtą stronę, dalej płacząc. — Czemu płaczesz? Ja zaraz też się rozpłaczę — powiedziałaś cicho, kołysząc chłopca w obolałych ramionach.

Oczywiście, że go kochałaś. Twoja miłość była bezwarunkowa od momentu, gdy podano ci go we krwi po porodzie, zaciskającego piąstki i bezsilnie płaczącego. Przez pierwsze trzy miesiące spałaś w jego pokoju, bo tylko jego cichy oddech potrafił cię uśpić. Namjoon natomiast był w trasie koncertowej, jednak ty sama dawałaś sobie świetnie radę.

Jednak po kilku kolejnych miesiącach to zaczęło cię przygniatać. Płacz synka stawał się nieznośny, w sypialni błagałaś, by nie musieć znowu do niego wstać. Namjoon chętnie zajmował się nim, gdy był w domu i wasi znajomi chwalili go, jak świetnym ojcem jest. Ty natomiast, mimo prawie samotnego wychowywania dziecka takiej pochwały nigdy nie usłyszałaś, bo to był twój obowiązek.

Zamknęłaś drzwi od pokoju synka, a następnie tęsknie spojrzałaś na sztalugę z pracą rozpoczętą jeszcze przed porodem. Od tamtego czasu więcej nie ruszyłaś pędzla, bo zawsze znalazło się coś ważniejszego. W sypialni spokojnie spał Namjoon, prawdopodobnie nawet nie zauważając twojego zniknięcia. Ze łzami w oczach usiadłaś na kanapie.

Ten rok minął ci tak szybko. Wszystko kręciło się wokół dziecka. Spotykałaś się jedynie ze znajomymi, które mają dzieci i opowiadały o nich, czytałaś książki o wychowywaniu. Przez obolałe piersi po karmieniu i brzuszek poporodowy już nie czułaś się dłużej atrakcyjna ani warta komplementów Namjoona.

To nie miało się tak potoczyć. Miałaś dalej malować, jeździć na wystawy prac, zawiązywać kontrakty. Dziecko miało być jedynie uśmiechnięte i obok kwiatów na obrazach. Wstałaś z kanapy, łapiąc za długopis i kartkę, która leżała na stole.

— "Wrócę rano". — Napisałaś niedbale, po chwili zastanowienia dopisując na drugiej stronie niewielkie "raczej". — Przepraszam Namjoon... — szepnęłaś, łapiąc za płaszcz i wychodząc z domu.

 — szepnęłaś, łapiąc za płaszcz i wychodząc z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

V

Od początku byłaś przeciwna dziecku. Ono nie pasowało do twoich planów ani do twojego podejścia do dzieci. Od zawsze ich nie lubiłaś; nawet gdy sama byłaś dzieckiem. Gdy stanęłaś na kobiercu ślubnym z Taehyungiem, ten obiecał, że nigdy nie zmusiłby cię do czegoś, czego sama nie chcesz.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 27, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

BTS | reakcje |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz