| 15 |

6.8K 147 121
                                    

Kiedy ich wyzywają/obrażają/kłócą się z kimś!

informacje: jesteście przyjaciółmi bądź parą, ale jest to dokładniej wyjaśnione w tekście; jesteś tolerancyjna; podobasz mu się; żadna z scen nie miała obrazić członka; żeby sytuacje niezbyt się powtarzały rozwinęłam to na różne sposoby; występują wulgaryzmy; niektóre sytuacje są kontrowersyjne, więc powinnam podkreślić, że to moje zdanie!

RM

— Namjoon, ty pedale!

Mechanicznie obróciłam głowę w kierunku rozmowy. Mogłabym powiedzieć, że to "tylko" Suga, albo "aż" Suga. Wybieram tą drugą opcję. Zmieszany RM odwrócił wzrok, podczas gdy reszta zespołu kontynuowała rozmowę.

— Suga, ty bagażniku. Nie nazywaj go tak — wtrąciłam się, stając przed liderem.

— Niezłego sobie obrońcę znalazłeś, Mon — zaśmiał się i spojrzał na mnie kpiąco.

— A ty znalazłeś sobie nie ten obiekt do kpin. Przeproś go — powiedziałam stanowczo.

— [__] odpuść, to był tylko żart — rzucił J-Hope, żeby załagodzić sytuację.

Nawet nie zwróciłam na niego uwagi.

— Nieśmieszny żart. W dodatku uraził Namjoona. Przeproś go — wysyczałam.

— Co mi zaraz oczu nie wydrapiesz. — Zaśmiał się niezręcznie Suga. — Sorry Nam, trochę mnie poniosło — powiedział, ulegając.

Wyszłam z pomieszczenia, idąc do łazienki, jednak przed wejściem Namjoon dogonił mnie i złapał za nadgarstek.

— Dziękuje — powiedział, uśmiechając się wdzięcznie.

[ostatnio zauważyłam, że jestem strasznie wyczulona jeśli ktoś wyzywa osoby o innej orientacji]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[ostatnio zauważyłam, że jestem strasznie wyczulona jeśli ktoś wyzywa osoby o innej orientacji]

V

— Naprawdę za niego przepraszam. Postaram się następnym razem lepiej go pilnować — powiedział RM, kłaniając się przed menadżerem.

Tae siedział w kącie sali, patrząc na całą sytuację kątem oka. Przecież on tylko poszedł do kawiarni obok po kawę dla siebie, a oni zrobili z tego zamieszanie, jakby ktoś go porwał. Pewnie nie widział sensu mówić komukolwiek o tym, że wychodzi dosłownie na pięć minut. Jednak cały zespół zaczął panikować, a najbardziej oberwało się liderowi, że go nie pilnuje.

— Taehyung — powiedział rozzłoszczony RM, gdy tylko menadżer opuścił pokój. — Jak jesteś pierdolonym bachorem, że idziesz i nic nie mówisz, to wracaj do przedszkola. Robisz jedynie kłopoty, a ja, do cholery, zawsze obrywam! — krzyknął w końcu, a wtedy ja wyszłam spod biurka.

BTS | reakcje |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz