Czyli Kapral bawi się postaciami, sytuacjami i gifami.
Doszłam do wniosku, że chcę coś większego niż miniaturki, ale nie na tyle zobowiązującego jak opowiadanie. I gdzieś tam pośrodku znalazł się przedział dla mnie, reakcje. Z góry uprzedzam, że jeś...
!dodatkowe informacje; jesteście zaręczeni; macie ślub w planach; jesteście ze sobą dwa lata; po prostu nie czujesz się gotowa na dziecko, bądź inny powód podany w reakcji!
Rap Monster
— Wydaje mi się, że do naszej rodziny mógłby dołączyć kolejny członek — powiedział i spojrzał na mnie wyczekująco, jakbym to dziecko miała nagle wyciągnąć zza poduszki.
Prawie zakrztusiłam się colą, którą akurat piłam. Grzecznie odstawiłam szklankę, a potem uśmiechnęłam się niewinnie, jakbym nie wiedziała o co mu chodzi. Tak naprawdę w moich planach nigdy nie pojawiało się dziecko. Prędzej zwierzątko, które nigdy by mnie nie zwyzywało, że jestem okropną matką — wady nastolatków, też przez to przechodziłam.
— Masz rację — odpowiedziałam uśmiechając się. — Ja również myślę, że przyda nam się jakieś zwierzątko. Może przygarniemy z schroniska?
— [__], wiesz, że nie o takiego członka mi chodziło — Rap Monster nie dał się wprowadzić w błąd. Ujął moje dłonie i spojrzał mi prosto w oczy. — Jeśli nie chcesz mieć dziecka, po prostu mogłaś mi o tym powiedzieć. Jestem prawdziwym mężczyzną i zawsze uszanuję twoją decyzję — dodał.
Wstał, potykając się o stolik. Szklana z moją colą rozlała się na biały dywan. Spojrzałam na niego zrezygnowana, a on zaczął się niezręcznie śmiać.
— Masz rację, poczekajmy z tym dzieckiem...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
[myślicie, że RM byłby dobrym ojcem?]
V
Trudno było nie zauważyć czego Tae ode mnie oczekiwał. Coraz częściej ciągnął mnie pod sklepy z zabawkami dla dzieci i kupował ich coraz więcej, jednak wiedziałam, że nawet jeśli głośno mi tego nie mówi, tak naprawdę to dla naszego przyszłego dziecka. Wtedy odwracałam wzrok.
Ostatnio przez krótki czas wydoroślał, jakby chciał pokazać, że już jest gotowy do założenia rodziny. Stał się bardziej opiekuńczy, wszystkie dzieci w okolicy go kochały. Gdy widział młode małżeństwo z dzieckiem natychmiast zaczynał wpatrywał się we mnie, jakby chciał powiedzieć "Też chcę już dzidziusia".
— [__], chciałbym już zostać tatą — powiedział pewnego wieczoru.
— Jesteś moim tatusiem, jeśli o to chodzi — odpowiedziałam niepewnie.
— Chce być ojcem naszego dziecka — mruknął poważnie. — Naprawdę chce już dziecko. [__] zróbmy sobie dziecko! Będzie super, no chodź! — złapał mnie za dłoń.
— Nie, Tae — wyszeptałam. — Nie jestem gotowa do bycia matką, nie chcę jeszcze dziecka.
— Będziesz miała jeszcze dziewięć miesięcy — odparł wydymając policzki. — Będę ci zawsze pomagał — dodał przytulając mnie. — To idziemy czy nie? — wyciągnął do mnie dłoń.
