| 19 |

6.8K 173 59
                                    

Kiedy cierpisz na zaburzenia odżywiania!

!informacje; ten rozdział robiłam na prośbę jednej z czytelniczek; nie mam zamiaru wgłębiać się w psychikę bohaterki, bo nigdy nie przechodziłam anoreksji i nie chcę szerzyć nieprawdy; jeśli w jakiś sposób obrażam osoby chore na anoreksję proszę wskazać mi to, a ja to zmienię, bo nie zależy mi na szerzeniu nienawiści; ten rozdział w żaden sposób nie zachęca do głodówek; wszystkie jesteście piękne!

ten rozdział był gotowy dosłownie miesiąc temu, ale szczerze przyznam, że bałam i wciąż boję się publikacji. nie chcę, żeby to było tematem tabu, z drugiej strony nie chcę nieświadomie kogoś urazić i... ten rozdział był już poprawiony osiem razy:) a ja wciąż jestem niepewna...
więc po prostu na końcu napiszcie, co sądzicie.

RM

To, że oboje jesteście zajęci, nie przeszkodziło mu, żeby zauważyć, że coś jest nie tak. Tak przynajmniej podpowiadało mu przeczucie, gdy zaczęłaś być częściej przygnębiona. Najpierw pomyślał, że to tylko przejściowe i starał się poprawić ci humor.

Namjoon zazwyczaj spędzał produktywnie swój wolny czas. Komponował, czytał książki, wychodził na spacery. Próbował wciągnąć cię w swoją rutynę. Początkowo wydawało mu się, że wszystko wróciło do normalności, ale potem zorientował się, że twoje samopoczucie to był tylko skutek innej zmiany.

Schudłaś. Gdy zobaczył cię w luźnej koszulce, zrozumiał, jak wiele kilogramów straciłaś. W dodatku wcześniej prosił, żebyś z nim rozmawiała na wszystkie tematy. Pomyślał, że może darzyłaś go zbyt małym zaufaniem i to go zraniło.

Nawet jeśli, to wciąż chciał dla ciebie jak najlepiej. Porozmawiał z tobą o odchudzaniu i o tym, jak widzisz sama siebie. Umówił cię na wizytę u psychologa, bo doszedł do wniosku, że on sam nie może zbyt wiele zdziałać.

Diagnoza zapadła, anoreksja. Był przerażony, że mógł do tego dopuścić. Postanowił, że wyciągnie cię z tego swoimi wszystkimi siłami. Jednak nie narzucał się. 

Jeśli potrzebowałaś ciszy, zapewniał ci to. Pozwalał ci na gorsze dni, jednak zawsze wiedziałaś, że możesz z nim porozmawiać. Razem stawialiście małe kroki w stronę zdrowej wagi, bez wyrzutów sumienia.

[wyobrażam sobie, że z przeprowadziłby długą rozmowę na ten temat z [reader] i wspierałby ją w wyjściu z choroby, a co ważniejsze, nigdy by się nie poddał, albo na nią zezłościł]

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

[wyobrażam sobie, że z przeprowadziłby długą rozmowę na ten temat z [reader] i wspierałby ją w wyjściu z choroby, a co ważniejsze, nigdy by się nie poddał, albo na nią zezłościł]

V

Kochałaś Taehyunga, ale wiedziałaś, że nie możesz liczyć na zbyt wiele pomocy z jego strony. Za namową innego członka poszłaś do psychologa, nic nie mówiąc o tym swojemu chłopakowi. Wmawiałaś sobie, że nie chciałaś go martwić, ale tak naprawdę bałaś się, że może cię nie zrozumieć. Co miałaś mu powiedzieć? Jedzenie cię obrzydza, tak samo, jak twoje odbicie w lustrze?

BTS | reakcje |Where stories live. Discover now