🌹 12 🌹

1.4K 149 65
                                    

- Widzisz go? - zapytał Donghyuck swojego przyjaciela, kiwając głową w stronę lasu, gdzie siedział Jisung z głową opartą na swoich dłoniach. - Najwyraźniej wziął do serca rady od Jeno.

- Tak, rzeczywiście tak to wygląda - zaśmiał się Jaemin, podniósłszy głowę znad książki i podążywszy za wzrokiem niebieskowłosego, zobaczył śmiejącego się Chenle, ganiającego za Renjunem.

- Myślisz, że nas słyszy? - spytał Donghyuck, spoglądając na współlokatora, który wzruszył ramionami, lecz wkrótce obaj dostali odpowiedź.

- Oczywiście, że was słyszę! - krzyknął do nich Jisung, na co dwójka przyjaciół wybuchła głośnym śmiechem, aczkolwiek niebieskowłosy tylko zmarszczył nos w niezadowoleniu. - To nie jest śmieszne!

- Śmieszne jest to, że  nie przewidziałeś tego, iż Nana mi wszystko powie, to było w końcu jasne - parsknął Donghyuck pod nosem i mimo że Jisung był za daleko, by to usłyszeć, po jego myślach domyślił się, co ten powiedział.

- Jak się zaraz do ciebie przejdę, to pożałujesz tego, o czym myślisz - odparł Jisung donośnym tonem, wywołując śmiech u Obdarzonych, którzy go usłyszeli.

"Możesz do nas dołączyć, jeśli chcesz" pomyślał z uśmiechem Jaemin, przewracając przy tym stronę, a niebieskowłosym po krótkim wahaniu i ostatnim spojrzeniu rzuconym Chenle, zszedł z gałęzi i ruszył w stronę przyjaciół.

Minęło kilka dni od rozmów przyjaciół dotyczących ich uczuć, jednak stan par w wiosce się nie zmienił, ponieważ żaden z nich nie zdecydował się na jakikolwiek krok. Donghyuck zachowywał się tak jak wcześniej, czerpiąc przyjemność z drobnych rozmów z Markiem, po których najczęściej lądował na godzinę w pokoju z Jaeminem żądającym streszczenia całej konwersacji. Jisung zaś potrafił godzinami przesiadywać na drzewach lub przy oknie w swoim domku, przyglądając się Chenle, postanawiając się posłuchać Jeno. O zmaganiach niebieskowłosego dowiedział się oczywiście Jaemin, który jednak nie mógł się powstrzymać przed opowiedzeniem wszystkiego Donghyuckowi podczas jednej z nocy, gdy z nim spał.

Jisung wciąż jednak nie dowiedział się co tak naprawdę czuje do Chenle, a na dodatek widocznie zaczął go unikać, choć sam tego nie wiedział. Mimo iż wcześniej powiedział, iż nie przeszkadza mu to, co potrafił usłyszeć w głowie przyjaciela, Jisung najwyraźniej zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, więc za wszelką cenę starał się unikać podobnych sytuacji, przyrzekłszy sobie, że najpierw postara się zrozumieć, co mówi mu jego serce. To jednak milczało jak zaklęte, pozwalając mętlikowi przejąć dotychczas uporządkowane myśli w głowie niebieskowłosego.

- Ja wcale nie mam mętliku w głowie - odparł Jisung na myśli Jaemina, który spojrzał na niego z wymownym uśmiechem, podczas gdy ten zajmował miejsce obok niego. - Dobra, może trochę mam, ale mały.

- Jisung, czemu po prostu nie zaakceptujesz tego, że on ci się podoba? - spytał różowowłosy, odkładając na bok swoją książkę. - Ja to zrobiłem, kiedy zacząłem myśleć, że podoba mi się Jeno.

- Żałuję, że to zrobiłeś - wymamrotał Donghyuck, na co obaj jego towarzysze spojrzeli na niego zdziwieni. - Przez to teraz ja muszę spędzać z nim więcej czasu - wyjaśnił, na co Jaemin wyraźnie odetchnął z ulgą.

- Właśnie, a gdzie jest Jeno? - zapytał Jisung, mając nadzieję, że to odwróci uwagę przyjaciół na chwilę do niego samego.

- Taeyong go zawołał, by na nowo uzupełnił lód w domkach - odpowiedział mu Jaemin, rozglądając się wokół, by znaleźć swojego ukochanego, aż w końcu zauważył błysk w domku i wskazał na niego palcem. - Zaraz powinien skończyć.

everyone can fall in love || nomin ||Where stories live. Discover now