W końcu nadszedł ten czas, kiedy mógł odpocząć. Zamknął za sobą drzwi, ściągnął koszulkę i opadł na łóżko. Poczuł pod sobą miękki materac i zamknął oczy. Był zbyt zmęczony, żeby myśleć o czymkolwiek. Wystarczyło już mu wrażeń na dzisiaj.
Zazwyczaj jego sen był płytki, a każdy szelest mógłby go wybudzić, lecz dzisiaj to się zmieniło. Spał głęboko, pierwszy raz od wielu dni. Nie męczyły go też koszmary, jakie miał w zwyczaju przeżywać.
Śnił o kobiecie, których czerń oczu przyćmiewała jej cały wygląd. Jedyne, co widział oprócz nich to naszyjnik, taki sam, jaki cały czas miał w kieszeni. Te same niezgrabne kontury, ten sam zardzewiały metal i ten sam przybrudzony łańcuszek.
Nie pamiętał już, kiedy ostatnio przyśnił mu się taki sen. W końcu mógł odpocząć od tego wszystkiego, od koszmarów, które go męczyły. Wydarzenia ostatniej nocy wydały się już odległe i zapomniane, kiedy zdarzyło się coś, czego nikt by się nie spodziewał.
Jedno nagranie przewróciło życie Bucky'ego Barnesa do góry nogami i na powrót zabrało go do jego przeszłości.
YOU ARE READING
You're not alone || Bucky Barnes
FanfictionCzęść pierwsza Bucky Barnes nie był jedynym Zimowym Żołnierzem. Istniała jeszcze jedna osoba, która tak jak on, była sterowana przez HYDRĘ. Pomimo, że zapomniał o niej, już niedługo miał przypomnieć sobie wszystko. Jej wygląd, charakter i uczucie ja...