Rozdział 5

516 24 1
                                    

- Mogę się dosiąść ?

Ambar podniosła wzrok i ujrzała przed sobą uśmiechającego się Bruneta. Siedziała właśnie w Rollerze, niemal jak zawsze po szkole. Na jednej z kolorowych kanap przy oknie, obserwowała ludzi dookoła niej, piła jej ulubiony truskawkowy koktajl i przeglądała telefon. Nie przeszkadzała jej  samotność. Ma świetnych przyjaciół, ale czasem przyda się chwila ciszy by pomyśleć. Chwila, którą ktoś właśnie zakłócić. Jednak nie przeszkadzało jej to. Bo był to przecież on. Matteo Balsano.

- Jasne - powiedziałam- Masz jakąś sprawę do mnie ?

- Nie mogę od tak spędzić czasu z przyjaciółką ? - spytał siadając na przeciwko Dziewczyny.

Zareagowała na jego słowa uniesieniem brwi ku górze. Nazwał ją przyjaciółką, ale czy rzeczywiście tak było ? Przecież ich historia była długa i skomplikowana. Co więcej nie skończyła się jeszcze, mimo, że do niedawna tak myślała.

- No co ? - spytał zauważając jej minę - Przecież mówiłem Ci już ostatnio, że chcę wszystko naprawić. Brakuje mi Ciebie Ambar.

- Wiem, pamiętam. Po prostu...

Nie wiedziała co powiedzieć, a rzadko mi się to zdarza. Rzeczywiście jakiś czas temu odbyła rozmowę z Matteo. Przyznał, że źle się zachowywał. Chodziło o ten czas gdy był ze nią, a zarywał do Luny, że zostawił ją dla niej, a potem zerwał kontakt. Przeprosił i stwierdził, że chce to naprawić. Przecież znali się tak długo i długo byli razem, tacy podobni do siebie, kiedyś zawsze mogli na siebie liczyć. Szkoda byłoby to naprawdę i na zawsze stracić.  Oczywiście zgodziła się wtedy z nim. W jakiś sposób nadal jej na nim zależało.

- Po prostu co ? - spytał Matteo spoglądając na nią.

- A Luna ? - zapytała Ambar krzyżując ręce na wysokości piersi - Co ona myśli o naszej przyjaźni ?

- Od kiedy to muszę się kogokolwiek pytać o pozwolenie by coś zrobić - wzruszył ramionami Brunet - Zresztą nie układa się między nami dobrze.

Blondynka spojrzała na niego z zaciekawieniem. Sama nie wiedziała, czemu to co powiedział aż tak bardzo ją zainteresowało. Nie lubiła Luny, ba, wręcz jej nie znosiła. Jednak Matteo, to Matteo. Kiedyś go kochała, a teraz...

- Kłócicie się ? - spytała Ambar.

- Chyba dochowasz sekretu, co ? - spytał Włoch, a gdy ta pokiwała głową kontynuował - Myślę, że Luna mnie zdradza.

- Poważnie ?  - spytała zaskoczona Smith.

- Mhm - pokiwał głową Chłopak - Ostatnio wciąż spędza czas z Simonem, śmieją się, przytulają... Może nie powinienem Ci o tym mówić, bo Ty i on kiedyś...

- To dawno zamknięty rozdział - powiedziała pewnie Smith - Ale mi też przeszkadzało, że Simon spędzał tyle czasu z Luną. Nie wiem, może to coś więcej niż przyjaźni. Nie chcę Ci mieszać w głowie.

- Widziałem dość - stwierdził Balsano - To prawie pewne, że za moimi plecami spotyka się z Simonem.

- Teraz wiesz jak to jest... - powiedziała Ambar.

Ona czuła się tak samo, gdy była dziewczyną Matteo, a on wciąż kręcił się przy Lunie. Nakrywała ich na rozmowie, wspólnej jeździe na wrotkach i była strasznie zazdrosna. To bardzo nieprzyjemne uczucie.

- Oh - dodała zauważając niezbyt wesołą minę Matteo - Wybacz, nie powinnam była tego mówić. Tak mi się wyrwało.

- Spokojnie, trochę masz rację - powiedział Matteo - Może sobie zasłużyłem.

- Tego nie powiedziałam - zaprzeczyła Blondynka - Może mnie zraniłeś, może nawet bardzo... Ale to stare dzieje, nie życzę Ci źle. Chcę byś był szczęśliwy.

- Dzięki Ambar - Brunet uśmiechnął się lekko i złapał ją za rękę.

Zaskoczona spojrzała na ich dłonie, a potem prosto w czekoladowe oczy Chłopaka. Dawno nie mieli takich chwil. Co prawda ostatnio zbliżyli się, ale czy to możliwe... Czy po wszystkim co się wydarzyło i czasie jaki upłyną jest szansa by ich dawna uczucie nadal gdzieś tam żyło ?

Dark Side of The Truth - Soy Luna x The Originals  ✔Where stories live. Discover now