Rozdział 18 | To był tylko sen...

74 8 2
                                    

Dębowa Łapa otworzyła oczy. Była na kwiecistej polanie. Niebo było pełne gwiazd. Zaczęła się rozglądać. Nie znała tego miejsca. Mimo to nie czuła strachu. Odwróciła się. Przed nią stała Kwieciste Futro. Dębowa Łapa spojrzała na nią zdziwiona i radosna.

-Witaj siostrzyczko- powiedziała z uśmiechem nakrapiana kotka.

-Gdzie ja jestem?- zapytała uczennica.

-W Klanie Gwiazdy- zauważywszy przestraszony wzrok siostry dodała.- Spokojnie, żyjesz.

-To... dlaczego tu jestem?

-Chciałam ci coś przekazać.

Brązowa kotka usiadła na trawie i patrzała z wyczekiwaniem na siostrę. Kwiecista Łapa nagle spoważniała.

-Dębowa Łapo, pamiętaj! Nie możesz nikomu dać się sprowokować! Może się to źle dla ciebie skończyć!

Brązowa kotka spojrzała na nią lekko przestraszona. Nakrapiana kotka uniosła głowę ku gwiazdom, spoglądając na nie.

-Musisz już iść- odparła i zaczęła po woli znikać.

-Czekaj! Powiedz mi, co się stało przed twoją śmiercią!

-Kiedyś się dowiesz...- Kwieciste Futro uśmiechnęła się lekko i zniknęła całkiem.

Nagle wokół Dębowej Łapy nastała ciemność. Po chwili obudziła się.

-To był tylko sen...- szepnęła do siebie i się podniosła.

Ognistej Łapie też coś musi się śnić złego, ponieważ rzucał się się na boki. Spojrzała na niebo. Za chwilę miał się zacząć wschód słońca. Zaczął zbierać się poranny patrol.

-Chodź Dębowa Łapo- usłyszała obok siebie głos mentorki.

Ruszyła za nią ku wyjściu z obozu.

-Dzisiaj powtórzymy technikę walki- odparła idąc w kierunku kotliny treningowej.

Chwilę trenowały walkę. Po chwili coś się poruszyło w krzakach. Wyszli z nich Tygrysi Pazur i Ognista Łapa.

-Witaj Tygrysi Pazurze. Jak widać też chciałeś z swoim uczniem poćwiczyć walkę- odparła Błękitna Gwiazda.

-Może niech Ognista Łapa zmierzy się z Dębową Łapą?- zapytał sucho wojownik spoglądając na uczennicę.

-Jasne. Dębowa Łapo, Ognista Łapo, pokażcie co potraficie- powiedziała Błękitna Gwiazda i uśmiechnęła się do nich.

Wojownicy usiedli obok i przyglądali się swoim podopiecznym. Uczniowie stanęli niedaleko siebie. Ognista Łapą patrzał zakłopotany na partnerkę. Nie chciał z nią walczyć, ale nie chciał podpaść Tygrysiemu Pazurowi i Błękitnej Gwieździe. Miał schowane pazury, tak jak uczennica. Wojownik zaczął się niecierpliwić.
-Możecie już walczyć? I wyciągnijcie pazury- warknął patrząc na ich łapy.
Kotka jako pierwsza wyciągnęła pazury, lecz uczeń jeszcze się wahał. Nagle kotka na niego skoczyła. Ten zdezorientowany poleciał w drugą stronę, jednak szybko odzyskał równowagę. Teraz to on skoczył w stronę kotki. Pazurami przejechał po jej pysku, z którego poleciała krew. Przekręciła pysk w bok. Spojrzał przestraszony na kotkę. Kotka powoli podnosiła głowę. W jej oczach widniała furia i wrogość, a pysk wyszczerzyła w grymasie pokazując ostre kły. Kocura ogarnął strach. Uczennica straciła nad sobą kontrolę. Nagle kotka skoczyła w jego stronę i przeturlała się z nim kawałek. Uczeń z trudem próbował omijać jej pazurów. Jednak mimo to miał ranę na barku. W końcu kotka przygwoździła kocura do ziemi. Uczniowie wstali i podeszli do mentorów.
-Dobrze Dębowa Łapo, a ty- Tygrysi Pazur spojrzał z pogardą na Ognistą Łapę.- Musisz jeszcze dużo poćwiczyć.
-Brawo. Jestem z was dumna- powiedziała Błękitna Gwiazda uśmiechając się do uczniów, na co Dębowa Łapa się rozpromieniła.
Błękitna Gwiazda, widząc, że Tygrysi Pazur nie ma do tego chęci, wytłumaczyła Ognistej Łapie co zrobił źle i czemu przegrał. Tygrysi Pazur usiadł koło uczennicy.
-Jak wrócimy do obozu to udaj się do medyczka z tą raną- odparł i spojrzał w kierunku przywódczyni.



Ścieżka przeznaczeniaWhere stories live. Discover now