Rozdział 9

92 6 1
                                    

-Dębowa Łapo- poczuła lekkie szturchnięcie.
Otworzyła powieki. Jej spojrzenie skrzyżowało się z wzrokiem Ognistej Łapy. Chwilę patrzyli na siebie. Jednak kocur po chwili się ocknął.
-Błękitna Gwiazda cię woła, czeka przy wyjściu z obozu- odparł zmieszany.
-Dzięki- odpowiedziała kotka z uśmiechem.
Podniosła się energicznie, co często jej się nie zdażało. Ruszyła ku wyjściu z obozu. Zauważyła tam swoją mentorkę.
-Witaj Dębowa Łapo- przywitała się liderka.- Dzisiaj będę chciała sprawdzić twoje umiejętności.
Ruszyły w kierunku kotliny treningowej.
-Zaatakuj- powiedziała, gdy znalazły się na miejscu.
Ustawiły się po dwóch końcach kotliny. Uczennica skoczył w kierunku mentorki. Odepchnęła ją. Szara kotka w szybkim tempie się podniosła, niedające szasny do atakowania. Stanęła młodą kotkę w ucho. Dębowa Łapa nie była jednak dłużna. Zadrapała przywódczyni bark. Jednak, że względu na to, że to było tylko szkolenie, rana była mała i krew z niej prawie wogóle nie kapała. Po chwili brązowa kotka, popchnięta przez liderkę z dużą siłą uderzyła w drzewo. Uczennica jednak wstała skaczą na mentorkę. Ta odsunęła się. Młoda kotka jednak to przewidziała. Odbiła się od drzewa i skoczyła na przywódczynię, powalając ją.
-Brawo! Walka idzie ci dobrze, jednak jeszcze będziemy musiały przeznaczy na to jedną lekcję- powiedziała Błękitna Gwiazda.- Teraz sprawdzę twoje umiejętności łowieckie.
Uczennica poszła z mentorką ku słonecznym skałom, gdzie w taką chłodną pogodę, przebywało najwięcej zwierzyny. Tak minęło całe szkolenie. W ten sposób, brązowa kotka wróciła do obozu z dużą ilością łupu. Z tego powodu, że uczennica przez cały dzisiejszy i wczorajszy dzień nic nie jadła, musiała całą siłą woli powstrzymać się przed zjedzeniem połowy zwierzyny. Gdy kotki weszły do obozu, ruszyły w dwóch przeciwnych kierunkach. Uczennica odłożyła łowy na stos zwierzyny. Wzięła sobieulchną mysz. Obok niej pojawili się Ognista Łapa i Mleczna Łapa. Wzięli sobie po króliku.
-A gdzie Krucza Łapa i Szara Łapa?- zapytała brązowa kotka idąc z przyjaciółmi w kierunku legowiska uczniów.
-Poszli na polowanie- odpowiedział kocur.
Usiedli w legowisku i zaczęli jeść.
-A jak minęło wam szkolenie?- zapytała Mleczna Łapa.
-Mi i Kruczej Łapie, Tygrysi Pazur kazał walczyć. Za malutkie drobnostki wrzeszczał na nas jak potwór na drodze grzmotu- odparł Ognista Łapa.
-U mnie, Błękitna Gwiazda sprawdzała moje umiejętności- powiedziała Dębowa Łapa.
-I jak ci poszło?- zapytał rudy kocur.
-Polowanie dobrze, ale walkę jeszcze muszę poćwiczyć. Idzie mi to wspaniale, ale Błękitna Gwiazda mówi, że musi mi pokazać, jak utrzymywać równowagę, aby w razie uderzenia, nie polecieć za daleko- odpowiedziała kotka.
-Tygrysi Pazur ci tego nie pokazał?- zdziwiła się biała kotka.
-Nie miał okazji. Powtarzam, że moim mentorem był Lwie Serce!
-Przecież ćwiczyłaś z nim walkę.
-Ale wtedy nie walnęłam w drzewo.
-A dziś walnęłaś?
-Ugh- westchnęła zirytowana.
-Dobrze, już dobrze, nie denerwuj się!- powiedział rozbawiony Ognista Łapa przytulając się do niej.
Kotka poczułam ogromną falę ciepła. Czuła jak się rumieni. Była jednak trochę zdziwiona zachowaniem przyjaciela. Jednak poczuła radość i jakieś nieznane dotąd uczucie. Spojrzała ukradkiem na Mleczną Łapę. Ta badawczo przyglądała się przyjaciółce. Brązowa kotka spanikowana, że przyjaciółka może się czegoś domyśleć, odsunęła się od kocura. Ten spojrzał na nią zdziwiony i... Smutny? Chwilę siedzieli w ciszy. Po chwili do legowiska wszedł duży, pręgowany kocur.
-Dębowa Łapo, Ognista Łapo, jutro idziecie na poranny patrol- warknął Tygrysi Pazur.
Ci pokiwali twierdząco głowami. Kocur wyszedł i skierował się do legowiska przywódczyni.
-Krucza Łapa i Szara Łapa coś długo nie wracają- zauważyła brązowa uczennica.
-Zachwilę tu przyjdą z całymi pyskami zwierzyny- odpowiedział Ognista Łapa.
-No ja nie wiem- odparła Mleczna Łapa spoglądając na wejście do obozu.
-Idę ich poszukać- powiedziała zdecydowanie brązowa uczennica i wyszła z legowiska.
Podbiegli do niej przyjaciele.
-Chyba nie myślisz, że puścimy cię samą?- zapytał Ognista Łapa stając obok przyjaciółki.                   
-A co mi może się stać?- zapytała Dębowa Łapa.

-A co jak spotkasz borsuka, lisa lub wrogiego kota? Ktoś będzie musiał cię bronić!- powiedział dumnie Ognista Łapa, na co uczennica zachichotała.

Dobrze wiedziała, że przy nim nic się jej nie stanie. Czuła się przy nim... bezpieczna? Chyba tak to można ująć.

-To chodźmy!- odparła kotka i w trójkę ruszyli w poszukiwanie przyjaciół.

Szli przez las poszukując zapach zaginionych kotów. Po chwili brązowa kotka się zatrzymała. Powąchała powietrze i spojrzała czujnie przed siebie.

-Coś się stało?- zapytał Ognista Łapa spoglądając na przyjaciółkę.

-Też to czujecie?- zapytała.

Koty powąchały powietrze.

-To tam!- krzyknęła energicznie Mleczna Łapa.

Pobiegli w tym kierunku. Przeskoczyli przez krzak, za którym znajdował się dalej zapach kocurów. Nagle stanęli. Nie mogli uwierzyć własnym oczom. Przeszył ich ogromny strach. Stali tam Krucza Łapa i Szara Łapa. Jednak przed nimi stał...

Ścieżka przeznaczeniaWhere stories live. Discover now