Miesiące

549 56 7
                                    

Życie nie jest idealne. Gdyby przyjrzeć mu się uważniej można by rzec, że lubi płatać figle. Jakby podczas naszej egzystencji istniał niewidzialny osobnik podsuwający nam kłody pod nogi tylko po to by ujrzeć naszą zdezorientowaną minę po upadku.

Ludzie lubią robić coś komuś na złość. Marzą by wytknąć środkowy palec w kierunku postaci bez twarzyi kopnąć ją w cztery litery. Gdy leżą na zimnej ziemi próbując się podnieść przekonują się, że to niemożliwe. W tym samym czasie inni mijają go kopani bądź popychani przez własne życie. Niektórzy rzucają przelotne spojrzenia, inni stoją wgapiając wzrok w niezwykły widok załamanej osoby, a jeszcze inni odwracają głowy wmawiając sobie, że nic takiego się nie stało. Wszystkie siły się ulatniają, nadzieja umiera.

I nagle, ni stąd ni zowąd, pojawia się pomocna dłoń. Człowiek łapie się jej łapczywie, jednak w oczach błyska niepewność. Jak sobie na to zasłużyłem? Spogląda dogłębnie w oczy pomocnika i wie jedno. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Życie pcha dalej, nie zwraca uwagi na to co było. Wciągnięci w wir pracy czują się samotni. Niewielu ma obok siebie kogoś, kto szepnie ciepłe słowa i ukoi pogmatwane myśli.

Człowiek obraca głowę. Czekoladowe oczy wpatrują się w niego z radością.

Jest.

-I będzie- mówi życie.

Początki znajomości potrafią być krępujące. Pierwsze spojrzenia, muśnięcia palców, spotkania. We wszystkim kryje się iskierka magii i podniecenia. Luke nie wyobrażał sobie dnia bez spotkania z Julią. Stała się centrum jego wszechświata, jego własną nieznaną planetą, jego Słońcem! Z każdym dniem z radością odkrywał coś nowego, poznawał ją.

Codziennie czekał na nią pod kawiarnią. Uwielbiał iskierki radości, które rozświetlały jej oczy, kiedy na niego spoglądała. Zabierał ją na długie przejażdżki, pikniki, spacery. Mówił o sobie, żartował, słuchał. Chciał być dla niej idealny, najlepszy i jedyny.

Podczas jednego ze spotkań opowiadał jej swoją przygodę z mini rajdem, który zorganizowali dla niego kumple. Po jej minie wywnioskował, że jest zafascynowana tym tematem. Pełen zapału tłumaczył jej jakie to uczucie, gdy wiatr rozwiewa ci włosy, muska twoją skórę owiniętą promieniami słońca. Nic nie równa się takiej chwili. Nie rozważając wagi następnych słów zaproponował, że zorganizuje jej krótki rajd. Dziewczyna z piskiem rzuciła mu się w ramiona szepcząc, że to jej marzenie.

Dopiero po kilku dniach zrozumiał czego się podjął. Julia nie miała bladego pojęcia  o motorach, zarówno z czego się składają jak i z ich obsługi. Zaczął od, jego zdaniem, najbanalniejszych informacji. Codziennie odbierał ją z pracy i zabierał do swojego garażu. Zapalał mleczną jarzeniówkę, wystawiał drewniane stołki i ze stoickim spokojem tłumaczył co do czego służy. Ze skupioną miną słuchała jego krótkich wykładów. Gdy zaczynał się przedłużać, siadała na jego kolanach odciągając go od maszyny. Za każdym razem rzucał jej to spojrzenie, pełne rozczarowania i dezorientacji. Jednocześnie widziała w nich iskierkę podniecenia gdy kiwał głową przybliżając swoją twarz do jej. Delikatnie muskał jej usta oraz brodę by po chwili rozpocząć namiętny pocałunek. Lądowali już w różnych miejscach. Gdy ich ciała się stykały mieli wrażenie, że płoną. Składał gorące pocałunki na jej szyi i dekolcie, pieścił każdy zakamarek ciała oraz duszy. Czuła się przy nim spełniona. Choć minęło zaledwie kilka miesięcy odkąd go znała czuła, że trafiła na miłość, której poszukiwała. Wtulona w jego pierś wsłuchała się w jego równy oddech. Słodko spał. Ponownie zatraciła się we własnych myślach, zdając sobie sprawę jak wiele jest w stanie poświęcić dla tego związku. Spojrzała na jego spokojną twarz muskając ją jednocześnie opuszkami palców. Nie potrafi się nim dzielić, mdli ją na samą myśl, że ktokolwiek poza nią mógłby go dotknąć w taki sposób.

Doskonale wiedziała, co zrobiłaby w takiej sytuacji. Nie pozwoli by ktoś zrujnował jej szczęście. Znowu.

Zbliżamy się do końca! Powyższy rozdział jest fazą przejściową, trochę nudny i nijaki, ale potrzebny by wprowadzić was, moich najwspanialszych czytelników, w dalszą akcję. Tak jak obiecałam, postaram się do końca sierpnia dodac wszystkie rozdziały oraz epilog. Mam nadzieję, że każdy ma już swoje małe pomysły co do zakończenia. Piszcie w komentarzach co wam przychodzi na myśl. Dziękuję za każdą gwiazdkę, komentarz oraz same wyświetlenia których jest coraz więcej. Buziaki!

Smoke Clouds ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz