40. Czw

161 14 10
                                    

- Zobacz Jiminnie, znowu dostałam jakąś paczkę!

Jimin zaciekawiony podszedł do ucieszonej cioci. Pamiętał, jak kiedyś dostała w prezencie od nieznanej mu firmy chodzik, z którym od tamtej pory się nie rozstawała, bo ułatwiał jej życie. Od zawsze kojarzył logo, które zobaczył na paczce, ale nie widział skąd. Tym razem ciocia dostała dodatkowo list do paczki, którą właśnie otwierała. Park postanowił przeczytać w tym czasie list od nieznanej firmy.

Było w nim napisane, że przysyłają kolejny prezent, mający na celu pomóc finansowo osobom schorowanym, należącym do klubu seniora. Był zdziwiony, że cioci chciało się do takiego klubu zapisywać i że tym się nigdy nie pochwaliła. Czytając dalej, zrozumiał, iż firma jest dumna, że może pomagać tak wielu osobom. List podpisano jako: "od naszej firmy, Suga". Jimin założył, że Suga to pseudonim właściciela lub pracownika nadającego paczkę.

- Ey, co to jest tak właściwie? - zapytała ciocia,  patrząc na parę długich części znajdujących się w paczce.

- Pokaż. - polecił Jimin, odkładając list. - To chyba składane kule. Wystarczy skręcić te dwie części, zaraz to zrobie, dobrze?

- Ale świetnie! Będę mogła wychodzić na spacery częściej, bo nie trzeba będzie znosić chodzika po schodach! Jejku, to takie cudowne. - podekscytowała się staruszka.

- Tak, ostatnio to mówiłaś, jak przyszedłem tu z Yoongim.

- A właśnie, gdzie ta laleczka teraz jest?

- W pracy. Wiesz, niestety mamy inne godziny pracy, więc zwykle jak ja jestem w domu, go nie ma. Ale to nic, bo u mnie niedługo to się zmieni. Zmieniają mi godziny.

- Na normalne czy może teraz o północy to masz dopiero do pracy iść? - prychnęła pani Park.

- Niee, na normalne. Będę pracować od dwunastej do osiemnastej.

- Fantastycznie! No, to składaj te kule, a ja pójdę do kuchni po ciasto. Wyjątkowo dziś ci dam skosztować!

- Dziękuję! - zachichotał młodszy.

~(#3)~

Yoongi oprócz tworznia muzyki na własną rękę jako pasja, musiał mieć też normalną pracę. Mało kto wiedział, ale był zarządcą w swojej firmie. Ta posada była o tyle dobra, że nie musiał robić tak dużo jak inni pracownicy, za mniejszą wypłatę, ale także nie musiał być dyrektorem latającym z kraju do kraju, mając na głowie wszystkie problemy firmy i zarabiając miliony. Był tylko zarządcą, mającym na celu pilnować swojego wydziału, rozkazywać pracownikom i pouczać ich, doradzać, a czasem odciążać dyrektora od lżejszych prac, jak podpis w imieniu firmy. Mógł także w imieniu dyrektora komunikować się z innymi działalnościami w sposób mailowy lub listowy. To tyle z jego roboty, a pieniądze miał - nawet bardzo - spore.

Dlatego też czasem pozwalał sobie na więcej, niż mógł, bo o ile dyrektor się nie dowie, nikt nie będzie miał prawa zarzucić mu czegokolwiek. Nietrudno było wysłać paczkę w imieniu firmy do kogoś spoza klubu seniora, pomimo że normalnie nadawał pczki tylko do członków klubu. Znał dobrze ciocię Jimina i mimo wielu prób namówienia jej do dołączenia do tego klubu, ta upierała się, że "nie jest aż tak biedna i chora, by być w jakimś klubie dla starych żebraków". Yoongi więc bez niczyjej zgody sam ją tam "dodał", wysyłając o jedną paczkę członkostwa więcej, właśnie do niej.

______
zapamiętajcie, która sytuacja była oznaczona którym numerkiem. były trzy sytuacje i trzy numerki tak zapisane: ~(#l.)~
[l. - liczba]
hope you enjoyed

mam dla was dobrą i złą wiadomość:
· będą dwa zakonczenia, bez oznaczenia, które jest "prawdziwe", więc dla każdego coś dobrego
· obydwa będą już po tym rozdziale, czyli jest to przedostatni part:(

❝Eye contact❞ ✔ || yoonmin (Polish)Där berättelser lever. Upptäck nu