11. I'm coming home

737 31 5
                                    

Związek Sakury z Sasuke nie był jak typowe związki. Tak naprawdę kto w ogóle kiedyś ustalił, że są w związku? W pewnym momencie po prostu oczywistym stało się, że Sakura sypiała w pokoju młodego Uchihy. Jej ciało przesiąknięte jego zapachem, jego łóżko słodką wonią dziewczyny. Jego dłonie bawiły się jej włosami każdego poranka, jej usta skradały mu pocałunki gdy zostawali sami. I z dnia na dzień coraz częściej dostrzec można było na jego twarzy drobny uśmieszek. Choć nie trzymali się za ręce, nie chodzili na randki ani nie mówili o sobie jak para powinna. Sakura rozumiała to, wiedziała jaki jest Uchiha. Nigdy nie łudziła się, że zostanie czułym i romantycznym mężczyzną. Jego ramie wkoło jej ciała gdy zasypiała wystarczało aby czuła się 'jego'. Więc gdy pewnego dnia poszli o krok dalej nie żałowała ani przez chwile. Ba, to jedynie potwierdziło ją w wierze, że Sasuke czuje coś do niej i zależy mu.

Jednak trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów. Sakura nie urodziła się wczoraj i nie została medyczną ninja dzień wczoraj. Zrozumienie stanu rzeczy zajęło jej nie dłużej niż tydzień i z początku była przerażona. Nie była gotowa na bycie matką, szczególnie nie w tych okolicznościach. Byli na środku niczego, w podziemnej kryjówce. Wciąż nie przekonała Sasuke do powrotu do wioski, a wyciągnięcie dziecka jako karta przetargowa nie wchodziło w grę. Sakura nie uwiąże przy sobie Sasuke na dziecko i nie zmusi go do powrotu do wioski dzieckiem. Sasuke musi wrócić sam, musi chcieć być z nią na poważnie sam. I broń Boże... nie może się dowiedzieć jeszcze o dziecku.

-Sasuke -zaczęła cicho gdy siedzieli sami w kuchni przy śniadaniu. Chłopak spojrzał na nią bez żadnego wyrazu twarzy jedząc ryżową kulkę. -Wróćmy do wioski, proszę. Nie możemy tu żyć w nieskończoność. 

Próbowała po raz kolejny. Za każdym razem odpowiedź była taka sama, jeśli Sasuke wciąż będzie się zapierał zaraz będzie widać jej ciąże. To najwyższy czas. Sakura podjęła decyzję, wraca do wioski z nim albo bez niego. Musi wychować dziecko, musi dać mu dzieciństwo w normalnych warunkach. Chłopak wstał tylko od stołu nie odpowiadając nic. Czasem brak odpowiedzi jest najlepszą odpowiedzią.

-Mówię poważnie! -wstała za nim ciągnąc go za rękę. -Wracam do wioski Sasuke! Z Tobą albo bez Ciebie!

-Słucham? -zmarszczył brwi -To szantaż? 

-Nie, podjęłam po prostu decyzję. Chce wrócić do wioski, chce żyć normalnie! Chce dalej być kunoichi Konohy, chce mieć prace, chce przebywać ze znajomymi, chce założyć rodzinę! 

-Czego Ci niby tu brakuje?! Dostajesz wszystko co chcesz! -chłopak czuł się zirytowany. Choć może... Może to nie była irytacja, może to strach. Przecież tak bardzo starał się, z każdym dniem robił mały krok do przodu aby ją uszczęśliwić.

-Wszystkiego mi brakuje! Nie będę żyć w ukryciu! 

-Świetnie. -prychnął wyrywając rękę i ruszając do wyjścia. 

-Słucham? -szepnęła niemal, nie spodziewając się takiej reakcji. Jak może być teraz tak obojętny? Co to za maską którą znowu przybrał? Przecież już przedarła się przez jego skorupę, przecież już się przed nią otworzył. 

-Jeśli wolisz odejść sama niż zostać ze mną to proszę. Droga wolna, nie będę Cię zatrzymywał. Ja nie mam tam po co wracać. 

Ciało Sakury przyległo do jego pleców, ciepło i jej zapach sprawiały że nie umiał się skupić. -Proszę, Sasuke. Proszę. Przecież... Jesteśmy razem szczęśliwi. 

-To Ty próbujesz to zepsuć. -prychnął. -Mówiłem Ci od początku, że nie planuję tam wrócić. 

-Nawet dla mnie? -jej szmaragdowe oczy wierciły dziurę w jego brzuchu dopóki nie spojrzał na nią wreszcie. Musi być teraz silny, nie może dać za wygraną.

Cherry Saku Yuuki   |SasuSaku|      +One-ShotWhere stories live. Discover now