2.If we wanna live young love we'd better start today

1.2K 33 6
                                    

-Oh, ale ja go przecież znam. -chichot Haruki rozbrzmiewał w uszach Sakury i dziewczyna nie była pewna czy to nie żart ze strony jej podopiecznej. Przełknęła głośno ślinę i zastanawiała się ile prawdy może być w słowach blondynki.

-Co to znaczy? -zapytała cicho i lekko niepewnie, zrównując z nią swój krok. W papierach Haruki nie było słowa wzmianki o Orochimaru, co mogło świadczyć o tym, że sama Tsunade nie ma o tym pojęcia. Ale z jakiego niby powodu dziewczyna miałaby kłamać na ten temat? To na pewno nie było coś czym chwaliła się przed nowo poznanymi osobami, ale czy jeśli to prawda nie wolałaby zostawić tego w tajemnicy na zawsze?

-Um... zgaduje, że o tym Piąta nie wspomniała w mojej kartotece? -spytała czując się wyraźnie niezręcznie. Było jednak słychać cień ulgi w jej głosie, jakby fakt, że ta informacja nie jest powszechnie dostępna ją uspokoił.- Tak, cóż... Tak jak mówiłam, pochodzę z Wioski Dźwięku. Poziom szkolnictwa tam jest całkiem biedny i w większej części każdy lepiej wykształcony ninja należy do Orochimaru. Zanim dowiedziałam się, że to jego ludzie stoją za śmiercią mojego ojca, byłam całkiem zdesperowana aby nauczyć się więcej niż mogłam w szkole. Wtedy spotkałam Orochimaru, który zainteresowany moim pociągiem do wiedzy zaproponował mi abym w sekrecie oddała się jego nauką.

Sakura kiwnęła głową zaciekawiona i zmartwiona przebiegiem tej rozmowy. Rozejrzała się minimalnie czy hol jest pusty po czym dała dziewczynie kontynuować.

-Zdawałam sobie sprawę z tego, że to zły człowiek, po prostu nie wiedziałam w jak dużym stopniu. Chciałam po prostu... Móc chronić matkę, nie planowałam jakiejś większej współpracy z nim. Odwiedzałam jedną z jego kryjówek parę razy w tygodniu, ucząc się wtedy głównie medycyny, leczenia ale i zatruwania... Odkrył też że po ojcu odziedziczyłam talent do genjutsu i nakazał trenować mnie jednemu ze swoich podopiecznych. Ale z czasem... w wiosce była coraz bardziej napięta atmosfera, Orochimaru nie miał za dużo czas,u a ja zaczynałam rozumieć jak złą decyzją było chodzenie tam. Więc pewnego dnia, gdy oznajmił mi, że musimy zmienić miejsce naszych spotkać odpowiedziałam, że muszę mocno przemyśleć czy chce dalej być jego uczennicą. On o dziwo nigdy nie nalegał... myślę że traktował mnie trochę jak eksperyment, którego nie zamykał w swoim laboratorium. Później przez jakiś czas wysyłał swoich ninja, aby mnie obserwowali, ale ostatecznie... zniknął, a my przeniosłyśmy się tutaj. -skończyła wzruszając ramionami.

-Chcesz powiedzieć, że byłaś uczennicą Orochimaru i tak po prostu odeszłaś? -zapytała zaskoczona Haruno. Czy Orochimaru nie uznał jej za zagrożenie? Nie próbował jej zatrzymać ani pozbyć się jej?

Haruka kiwnęła głową- Tak... tak jak mówiłam, nigdy nie brał tych nauk poważnie... Był po prostu ciekaw czy do czegoś mu się przydam i nie był pewien na ile może mi ufać. Teoretycznie, byłam wtedy dzieckiem i nawet w wiosce wiem, że byłam pod jego stałą obserwacją. Myślę, że uznał to jako limit moich zdolności i nie zależało mu dlatego na tym czy odejdę.

Sakura kiwnęła powoli głową starając się poskładać to wszystko ze sobą. W jej głowie zapaliła się lampka. Jeśli Haruka była pod opieką Orochimaru, może widziała Sasuke, może nawet to on uczył ją genjutsu... Może chociaż wie coś.

-Czy będąc tam... widziałaś może chłopaka z sharinganem? -zapytała niepewnie.

-Chodzi o Sasuke Uchihę, prawda? -uśmiechnęła się. -Tsunade już mnie o to pytała. Niestety, człowiek który uczył mnie genjutsu był jakimś ninją z Wioski Dźwięku. Poza Orochimaru i nim nie widziałam w jego kryjówce nigdy nikogo więcej. Tak jak mówiłam, odwiedzałam tylko jedną z nich, prawdopodobnie nie była używana do niczego więcej niż badań i spotkań ze mną.

Cherry Saku Yuuki   |SasuSaku|      +One-ShotWhere stories live. Discover now