5. I've been running with the wolves to get to you.

589 31 7
                                    

Itachi leżący na ziemi, cały zakrwawiony, bez sił na wykonanie jakiegokolwiek ruchu. To było pierwsze co zauważyła Sakura gdy wpadła do rozwalonej już siedziby Akatsuki. Następnie pojawił się on. Sasuke Uchiha, stał parę metrów od Itachiego, z kataną w ręku. Chłopcy musieli się nieźle bawić. Odsapnęła i gdy zauważyła ruch ze strony młodszego z braci, jej nogi same ruszyły. W ostatnim momencie znalazła się między mężczyznami. Kunai w jej jednej dłoni, druga zaciśnięta w pięść i odchylona do tyłu. Ciało młodszego zatrzymało się, a jego brwi zmarszczyły się ukazując niezadowolenie wypływające na jego twarzy. Zaraz za Sakurą do Itachiego doskoczyła Haruka. Unosząc jego głowę lekko do góry, nie czekała na nic. Zielona chakra ulatniała się z jej dłoni, gdy bez chwili zawahania zaczęła leczyć starszego Uchihe.

-Sakura. -syknął, głos przesączony jadem. Czuł jak wściekłość znów napływa do jego ciała. Co ta dziewucha tu robiła, w dodatku broniąc jego brata?

-Sasuke, zatrzymaj się! -ostrzegła go. -Wysłuchaj nas, to ważne!

-To cię nie dotyczy! -warknął, a Sakura czuła jak jej nogi zadrżały. Nie była pewna czy widziała go kiedyś tak bardzo rozzłoszczonego. -Zejdź mi z drogi, albo zabije i was!

-Powiedziałam, żebyś nas wysłuchał! -nabrała pewności siebie, krzycząc mu to w twarz. -Nic nie wiesz! Wysłuchaj nas, to nie jest tak jak myślisz!

-Ja nic nie wiem? -teraz był już porządnie wkurzony. Co to znaczy, że on nic nie wie? Czy ta dziewczyna zgłupiała do reszty? Gdyby miała resztki rozumu, przestałaby się wtrącać w nieswoje sprawy. Ona nic nie wie, nie ma pojęcia co się stało, ani co Sasuke czuł.

-Sasuke. -spokojny głos Itachiego przerwał ich kłótnię. Sasuke spojrzał na brata, który pomimo leczenia krztusił się lekko własną krwią. -Sakura mówi prawdę. Jest coś czego nie wiesz o tamtym wieczorze.

-Próbujesz ratować swoją dupę? Nie masz resztek godności, Itachi?! -warknął, po czym spojrzał na Sakura -A ty go bronisz? Nie myślałem, że możesz być aż tak głupia, a jednak.

Jego katana jednak opadła lekko w dół dając znać, że przynajmniej na najbliższą chwile powstrzyma się od ataku. Być może dał im czas na powiedzenie tego co chcą, a być może po prostu chciał sobie odpocząć. Któż to wie.

-Itachi nie chciał zabić waszego klanu. -zaczęła Sakura, widząc że Itachiemu mówienie przychodzi z trudnością. -Twój ojciec i reszta klanu chcieli wszcząć bunt i siłą przejąć władze nad wioską. Hokage dowiedział się o tym i dał Itachiemu misje wybicia waszego klanu, aby nie dopuścić do wojny domowej. Twój brat chciał tylko chronić wioskę i ciebie!

Sasuke zacisnął pięści. -Co to za brednie! Naprawdę myślisz, że jestem takim idiotą aby w to uwierzyć?! I obrona wioski? Za cenę całego naszego klanu?!

Sasuke już chciał się zamachnąć, atakując Sakure, gdy Itachi uniósł swoją dłoń w jego kierunku. Ciało Sakury spięło się, gotowe do przyjęcia ataku, gdy Sasuke zatrzymał się obserwując zamiary brata. Ten jednak tylko pokiwał palcami, aby chłopak podszedł do niego. Z jego gardła znów wyleciało trochę krwi, gdy kaszlał. Sasuke przeklnął pod nosem, jednak znów opuścił katanę, następnie chowając ją do pochwy, aby dziewczyna dopuściła go do brata. Kucnął, dając bratu możliwość chwycenia jego głowy. Ich szkarłatne spojrzenia spotkały się, jednak Sasuke nie zareagował, gdy brat wprowadził go w genjutsu, pokazując mu wszystko.

Wszystko co stało się przed masakrą klanu Uchiha. Widział jego ojca, naradzającego się z resztą ważnych ludzi w ich klanie, gdy Itachi siedział obok. Słyszał słowa ojca, mówiącego o władzy i wpływach. O zostaniu najważniejszym klanem w Kraju Ognia, za wszelką cenę. Fugaku był mężczyzną oziębłym i bezwzględnym, toteż Sasuke wierzył, że faktycznie mógłby kazać Itachiemu zdradzić wioskę i ANBU. Oczekiwał, że jego brat odegra główną rolę w przejęciu władzy nad Wioską Liścia. Następnie widział jak Itachi wyznaje sekretny plan ich klanu samemu Trzeciemu. Widział oburzenie starszyzny, zmartwienie Hiruzena Sarutobiego. I co najważniejsze słyszał warunki postawione mu. Itachi mógł wybić swój klan pozostawiając przy życiu Sasuke, a w zamian wioska zapewni jego małemu bratu bezpieczeństwo. Mógł też sprzeciwić się, i cały klan, co do jednego włącznie z Itachim zostanie skazany na śmierć. Całe ANBU i każdy możliwy shinobi Konohy przeciwko jego rodzinie. Splamiony honor, łatka zdrajców przypięta do rodziny Uchiha, o której słuch zaginie.

Cherry Saku Yuuki   |SasuSaku|      +One-ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz