15. Jeśli Ethan będzie grzeczny, to tak.

145 27 4
                                    

Emily

Miłość. Co to właściwe za uczucie? Gdy nie możecie znieść myśli, że tego kogoś nie ma? Że nie potraficie żyć bez tej osoby?

Od zawsze pragnęłam by ktoś mnie pokochał. Mnie, a nie nikogo innego. Chciałam mieć osobę z którą coś stworzę.

Wtedy pojawił się Ethan. Wiem, że mnie kocha. Widzę to gdy na niego patrzę. Widzę to gdy do mnie mówi, gdy się do mnie uśmiecha, gdy na mnie patrzy.

Więc dlaczego go odpycham? Przez wypadek? Czuję się jakbym na siłę szukała argumentów, aby to zakończyć. Ale czy ja chcę to kończyć? Właśnie, że nie chce. Więc dlaczego to robię? Dlaczego nie potrafię dać mu szansy?

Strach przed tym, że wszystko zdarzy się jeszcze raz mnie blokuje, ale jest słabszy. Na początku nie mogłam znieść jego towarzystwa, a teraz siedzę z nim na diabelskim młynie.

Wszystkie wątpliwości znikają gdy spojrzę mu w oczy. Jest w nich coś co sprawia, że chcąc czy nie, chcę być blisko niego już zawsze. Gdy go widzę cieszę się. Jestem szczęśliwa ze wszystkiego. Gdy z nim jestem zapominam, że są jacyś inni. Jesteśmy tylko ja i on.

- Kocham cię Ethan. - Powiedziałam cicho. Moje ciało przeszły dreszcze. To właśnie te słowa potrzebowałam powiedzieć. To właśnie tego potrzebowałam.

Chcę aby znał prawdę. Mimo wszystko nie mogę udawać, że nic nie czuję, bo tak nie jest.

Chłopak podniósł na mnie wzrok i spojrzał ze zdziwieniem w moje oczy. Jego piękne, błękitne tęczówki skanowały moją twarz próbując z niej coś wyczytać.

Po chwili zauważyłam w nich nieopisane szczęście i ten błysk, który zawsze pojawiał się w jego oczach gdy mnie widział. To prawda. Pokochałam pieprzonego Ethana Blacka.

Ethan

Jej słowa wbiły mnie w miejsce. Nie mogłem się poruszyć ani nic powiedzieć. Nie spodziewałem się, że mi odpowie.

Potrzebowałem wiedzieć, ale myślałem, że będzie uciekać od tego tematu. Jednego jestem pewien to, że mnie kocha nie znaczy, że mi wybaczyła i, że chcę ze mną być.

Muszę wszystko naprawić.
- Wybaczyłaś mi? - Spytałem. Popatrzyłem na nią, ale od razu uciekłem wzrokiem. Nie potrafiłem na nią teraz patrzeć. Czułem się jak idiota.
- Ethan... - Zaczęła. Dopiero wtedy spojrzałem jej głęboko w oczy. - Już dawno to zrobiłam. - Powiedziała pewnie. Poczułem, że mimowolnie się uśmiecham. Osoba, którą tak mocno zraniłem mi wybaczyła.

Więc dlaczego przez ten cały czas udawała, że nie?
- Nie powiedziałam ci, bo się boję. Boję się, że wszystko znowu runie i już nic mi nie pomoże. Wybaczyłam ci, ale do dziś sama nie potrafiłam się do tego przyznać przed sobą, ale taka jest prawda. Unikałam cię ze strachu przed tym, że ponownie będę cierpiała. - Powiedziała ze smutkiem i spuściła głowę na dół. Popatrzyłem na nią ze smutkiem.

Każde jej słowo mnie zraniło, ale miała rację. Jestem cholernym dupkiem, który ją zranił. Przysunąłem się do niej i delikatnie uniosłem jej podbródek, aby na mnie spojrzała. Jej oczy od razu napotkały moje.

Widziałem, że była zdenerwowana.
- To co zrobiłem, było największym błędem mojego życia. Uwierz mi, ja też nie przestaję o tym myśleć, ale na początku nie myślałem, że cię pokocham. Nie znałem cię Emily Johnson. - Powiedziałem. Ten zakład był jedną z najgorszych rzeczy jakie zrobiłem, ale nie żałowałem. Wiem, że inaczej bym jej nie poznał. Choć chciałbym poznać ją z innych powodów.

- To nie my decydujemy o tym w kim się zakochujemy. - Powiedziała szeptem. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Miała rację.

Nie chciałem jej pokochać. Broniłem się przed tym jak diabli, ale to Emily. Jej nie da się nie kochać.
- Wiesz, że cię kocham Ethan. Mimo tego co zrobiłeś moje uczucia wcale się nie zmieniły. - Powiedziała. Czułem się winny jej cierpieniu. Chciałem ją ochronić, a spieprzyłem.

Let You Down حيث تعيش القصص. اكتشف الآن